COŚ O ZDROWIU, UKOCHANYCH KOBIETACH I
MĘSKICH SPRAWACH
BEZ RETUSZU
PIĘKNA KOBIETA I BARDZO PRZYSTOJNY MEN |
COŚ I ZDROWIU,UKOCHANYCH KOBIETACH I MĘSKICH
SPRAWACH BEZ RETUSZU
Witam Państwa serdecznie. Mam 74 lata i jestem bardzo wykształconym i doświadczonym Menem.Pragnę napisać ten blog z powodu tego,że czasami problemy zdrowia,miłości,seksu i delikatnych spraw ukochanych kobiet i menów są jakby tematem tabu.Czasami ludzie boją się otwarcie mówić o zdrowotnych,seksownych, damskich i męskich sprawach. Z mojego punktu widzenia jako naukowca to szkodzi wszystkim. My Meny oraz nasze piękne Damy tracimy zdrowie lub ponosimy duże koszty na jego poprawę a państwo inwestuje miliardy złotych na skorumpowany NFZ, który nie daje żadnej gwarancji. Za kilka dni idę do kliniki na zabieg. Mam zamiar opisać Państwu swoją historię bez retuszu. Proszę nie pomyśleć,że idąc do kliniki nie mam strachu i zdenerwowania bo pobyt tam to nie wypoczynek a wielki stres i niewiadoma. Sprawa w tym,że czasami idziesz do szpitala wesołym i uśmiechniętym z małym problemem a w szpitalu dostajesz cały bukiet chorób bo od tego momentu,kiedy przekraczasz próg kliniki zmienia się wszystko.Cały państwa układ wolnego życia, cała wolność i swoboda. Przed nami wielki i niewiadomy świat problemów zdrowotnych. Z tego powodu warto zawsze dobrze się zastanowić razem z ukochaną kobietą. Jetem z natury bardzo wymagający oraz kreatywny i zawsze jak coś robię to najpierw badam sprawę i myślę jak najlepiej to zrobić, wszystko notuję aby coś nie pomylić albo nie zapomnieć. Z tego powodu przygotowałem wszystkie niezbędne rzeczy do szpitala i wszystko co potrzebuję pakuję do walizki. Szlafrok,szczoteczkę do zębów i dobrą pastą, kubek, szklanka,sztućce, talerzyk oraz 3 ręczniki, nowe pantofle, bieliznę zapasową oraz elektryczną golarkę i dobre kosmetyki. I zabieram najważniejszą rzecz mój ukochany laptop firmy Samsung oraz telefon i ładowarkę. W wolnych chwilach żeby nie myśleć o chorobie oraz nie podrywać pięknych lekarek i pielęgniarek będę kontynuował pisanie swoich historycznych blogów oraz kontaktował się internetowo i telefonicznie z całym światem, fanami,znajomymi i moją ukochaną dziewczyną, która ma bardzo piękne, błyszczące oczęta. Jestem pozytywnie nastawiony i wiem,że nasze zdrowie zależy najpierw od nas samych, nikt nie będzie za nas tego robił i zmuszał na siłę. Jestem przekonany, że aby być zdrowym trzeba na to całe życie zapracować. Jednak kiedy jesteśmy młodzi z powodu tego,że nie mamy informacji i doświadczenia lub nie szanujemy naszego drogocennego zdrowia to i najwięcej tracimy. Można zrobić takie banalne porównanie z samochodem,który jak my wiemy jest skonstruowany z dobrego metalu i jak my dbamy o niego stałe to jest w dobrym stanie i służy nam długo, a jak zaniedbujemy nasz samochód to szybko się psuje i wtedy my ryzykujemy stracić i samochód i swoje zdrowie, a może i życie. Dlatego ja stwierdzam, że na zdrowie,dobry i piękny profil trzeba całe życie zapracować i wtedy znana historyczna piosenka"100 lat" może się sprawdzić. Ja powiem Państwu w sekrecie, ze mam zadanie i obiecałem swojej publiczności w Krynicy-Zdroju,że chcę dożyć do 100 lat, a w stulecie się ożenić. Nie gwarantuję Wam, że dożyję,ale się staram i chcę bardzo spróbować. Państwa też zapraszam serdecznie, a dokładnie 23 grudnia 2045 roku w Pijalni Głównej o g.12.00 na mój wspaniały ślub. Polecam Państwu mój blog pod tytułem "Ślub kreatora z Krynicy w 2045 roku". Jestem naukowcem pracowałem jako wykładowca na Uniwersytecie, Konserwatorium Muzycznym, Politechnice oraz zajmowałem się biznesem. Z tego powodu mam bardzo kreatywne i krytyczne podejście do wszystkich spraw politycznych,ekonomicznych, zdrowotnych i życiowych. Czasami ludzie w moim wieku mówią, że my tego nie potrzebujemy, że to dla młodych ludzi. Z tego wynika,że my z wielkim życiowym doświadczeniem jesteśmy gorsi niż młodzi. Nie zgadzam się z takim niepoważnym zdaniem bo jakim cudem ja w moim wieku 74 lata z moim wykształceniem i życiowym dorobkiem mogę być gorszy? Dla mnie to jest niewyobrażalne. Z tego wynika takie zapytanie dlaczego młodzi tak o nas myślą? Z mojego punktu widzenia z tego powodu, że my sami robimy się ofiarami oraz umierającymi i wtedy nasze kochane dzieci przerzucają na nasze plecy wszystkie swoje brudne prace i obowiązki, a dodatkowo wnuków i wówczas stajemy się niewolnikami i nie mamy czasu na spacery,teatr,operetkę,sport,lekarzy i po prostu szczęścia do spotkań z ukochanymi kobietami. Oglądam teraz w telewizji program "Sanatorium Miłości" i bardzo mi przykro, że z kilku mln. seniorów,którzy mieszkają w naszym pięknym kraju nie mogli wybrać kobiet i menów z klasą na taki wspaniały projekt,gdzie jest możliwość zareklamować i realnie pokazać, że my nie ruiny i nie staruszki, a mamy wielką klasę, urodę i inteligencję oraz ogromną chęć życia. Dostałem zaproszenie od organizatorów tego programu o udział w nim ale odmówiłem z powodu tego, że program nie daje emocji,których bym się spodziewał i dawał mi pełną satysfakcję. Takie programy telewizyjne i teatralne powinny być ale na zasadzie konkursów i odbioru ludzi, którzy mają coś do powiedzenia swoim ciałem i duchem. A dla zwykłych seniorów powinny być prawdziwe sanatoria miłości, gdzie ludzie w starszym wieku mogli się uzdrawiać, poznać swoją miłość i się ożenić. Tak samo dla nas seniorów powinny być osobne oddziały w przychodni i lekarze. Dla mnie jako naukowca,który całe życie badam jak się rozwijam i zmieniam oraz porównywam z innymi w moim wieku stwierdzam,że to z powodu braku naszej kultury, zaniedbań ze strony naszych rodzinnych lekarzy, NFZ, Rządu a najwięcej z naszego osobistego powodu "na życzenie" tak niefortunnie wypadamy w oczach młodych Często w kolejce w supermarkecie badam co kupują ludzie i w jakich ilościach, mam na uwadze seniorów. Z moich obserwacji wynika, że seniorzy kupują w dużych ilościach produkty, które dla nich są bardzo szkodliwe i trujące takie jak czerwone mięso, białe pieczywo,bułeczki, kiełbasa,boczek,piwo,alkohol, papierosy i inne może i smaczne produkty, ale to są produkty,które psują im urodę i skracają życie. Czasami w takich sytuacjach ja pytam ludzi czy pan to używa, a ludzie mówią tak, a ja odpowiadam przecież wie Pan, ze to jest szkodliwe i psuje zdrowie i profil a seniorzy odpowiadają " ja to lubię".Z tego powodu my ludzie żyjemy na naszej pięknej ziemi za przyczyną złego odżywiania nie tak długo. Między nami "Menami mówią "my Meny żyjemy dużo krócej jak nasze ukochane kobiety, a dlaczego?. Z moich życiowych badań wynika,że to że my bardzo silni i groźni naprawdę jesteśmy głupi jak małe dzieci. Nieodpowiedzialnie niszczymy nasze cenne zdrowie i zdrowie naszej rodziny.Dużo zajadamy,pijemy piwko inne trucizny,palimy papierosy nie chodzimy do lekarzy, i nie dbamy o swój profil. A skutek jest taki, że mamy ogromny brzuch stajemy się coraz mniej atrakcyjni, nie chcą na nas patrzeć żadne kobiety, nawet własne żony. Stajemy się bardzo leniwi wolny czas spędzamy przed telewizorem z puszką piwa lub w towarzystwie takich samych kolegów przy kieliszku wódki i papierosku. Stajemy się zgorzkniałymi starcami i mamy pretensje do całego świata oraz ukochanej żony za stan naszego zdrowia i wyglądu. I tak moi drodzy panowie zdążamy szybkim krokiem w stronę cmentarza, Z mojego doświadczenia żeby być zdrowym i przystojnym oraz dożyć do stu lat należy o siebie dbać. Powiem Wam jak dokładnie ja to robię. Po pierwsze zawsze jestem pozytywnie nastrojony, po drugie codziennie 3-4 razy biegam i ćwiczę, po trzecie kocham się z kobietą, po czwarte nie pije nie palę papierosów oraz nie zajadam białego pieczywa, kiełbasy, pączków i innych trujących produktów,o których już mówiłem państwu. Wiem,że nasze ukochane kobiety kuszą nas smacznymi i nie bardzo zdrowymi potrawami. Ja zawsze sam sobie wszystko gotuje. Podaje Wam kilka moich pomysłów na zdrowe odżywianie. Idziemy do Media-Markt i kupujemy duży blender a następnie do supermarketu "Kaufland", gdzie macie do wyboru i koloru wszystko tanio i kupujemy: buraki,cebule, marchew,pomidory, seler,ogórki, paprykę czerwoną i inne warzywa na,które macie ochotę oraz jedną butelkę dobrego i czerwonego naturalnego wina z Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Francji lub innych krajów,gdzie mają dobre tradycji winiarskie.. Wszystko to kroimy i mielimy na blenderze i dodajemy adrenaliny czerwonego nektaru z winogronu. Będzie taka masa czerwona, absolutnie naturalna i zdrowotna bomba witaminowa do tego dodajemy sól i oliwę z oliwek. Wszystko to dobrze łyżką rozmieszamy i robimy próbę na smak jak brakuje soli to dodajemy. A do tego proszę państwa pasuje wszystko i białe zdrowe mięso z indyka i kurczaka oraz serek wiejski od prawdziwych wieśniaków i inne zdrowotne produkty a chleb kupujemy tylko żytni w dobrej piekarni, bardzo radzę wszystkim menom i naszym ukochanym kobietom nie kusić się na białe pieczywo i smaczne pączki, to psuje piękna urodę i dodaję cukru oraz bardzo postarza profil, który jest naszą wizytówką dla przystojnego partnera bo partnera z klasą trzeba zdobyć urodą i elegancją arystokratki. Na przykład ja, który jestem z dobrym i przystojnym profilem nie toleruję kobiet bez klasy. Jestem teraz w szpitalu i mam w pokoju 3 poważnych menów w różnym wieku i rozmawiamy o zdrowiu i sprawach życiowych. Jeden z nich wybitny inżynier wygląda bardzo niefortunnie, bo jest w śpiące i nic nie mówi i nic nie rozumie, drugi przy oknie prawie ma gangrenę i czeka na operacje poważną a trzeci były wybitny opiekun, który całe życie grzeszył, zajadał boczek, kiełbasę, pił wódkę i piwko i inne trujący i kuszące produkty a teraz z jego nerki i nie tylko wylatają kamienie i inne grzechy. Zapytałem go ile ma Pan lat on powiedział,że ma 54 a dodatkowo wielką wagę. Byłem bardzo zdumiony,że młody człowiek,który jest lekarzem może robić i mówić takie rzeczy. Powiedziałem mu,że teraz jego życie jest bardzo zagrożone bo nie wiadomo w jakim stanie i kiedy on wyjdzie ze szpitala, on powiedział,że trafił w bardzo dobre ręce bo kierownik oddziału jest jego dobrym znajomym i jego uratuje. Dodatkowo rozśmieszył mnie powiedzeniem,że kto pije i pali ten nie ma robali i często zdrowy umiera. Zdecydowałem zapytać Pana,który miał na imię Adam jak on traktuje temat prawa do eutanazji. Był bardzo zdziwiony, że ja pytam o takie rzeczy i wypalił,że to jest nie po chrześcijańsku oraz ma obawy, że dużo ludzi może wykorzystywać takie prawo w kryminalnych interesach a żona chorego, który był cały czas w śpiące,że jest kategorycznie przeciw takim przepisom. Ja zapytałem przecież wie Pani, że mąż nic nie rozumie, nic nie słychy i nic nie może zjeść i bardzo mocno cierpi na bóle bo cały czas krzyczy. W odpowiedzi usłyszałem, że Jezus zmarł w mękach i my też umieramy w cierpieniach i kropka. Bylem bardzo niezadowolony takim bestialskim stosunkiem do bardzo cierpiącego i umierającego człowieka. Bardzo kreatywna była pozycja mojego sąsiada, który był po ciężkiej operacji i bardzo cierpiał z bólu, włączył się do dyskusji i powiedział, że niema nic przeciwko takim przepisom bo cierpienia są nie do wytrzymania, dodatkowo dzieci i wnuki nie bardzo mają chęć zająć się chorymi rodzicami dodał do tego że wszyscy cały czas wymagają dawania pieniędzy a jego z żoną umieścili w Domu Starców. Jednak czas proszę Państwa na opowiadanie moich osobistych ciekawostek i problemów związanych z trafieniem do kliniki. Po tym jak dostałem skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu do chirurga była podjęta decyzja o skierowaniu do kliniki na operację. Otrzymałem termin zabiegu oraz spis jakie działania mam wykonać przed operacją: badania morfologii, pełny szereg szczepionek i inne. W dzień wyznaczony o 7.00 rano razem z ukochaną kobietą po długich poszukiwaniach SORu powiedzieli nam,że trzeba od razu zgłosić się na oddział. Trafiliśmy do super "retro" windy,która wyjechaliśmy na drugie piętro. Tam surowo powiedzieli nam, że mamy czekać do 8.15 jak przyjdzie do pracy pani sekretarka. I tak przeczekaliśmy na półpiętrze półtora godziny. Gdy zobaczyłem,że przyszła pani sekretarka to nie czekałem na wezwanie a śmiało wszedłem do pokoju pięknej urzędniczki i się przedstawiłem. Ona bardzo grzecznie zaprosiła mnie abym usiadł na chwile i szybko zadziałała. Zostałem przyjęty i trafiłem przed oblicze pielęgniarki,która przeprowadziła ze mną wywiad oraz wskazała mi pokój i tak trafiłem do pokoju i towarzyszy niedoli o których już dużo państwu napisałem. Od tego momentu wzięto mnie w obroty jako prawnego szpitalnego pacjenta i system szpitalny zadziałał bardzo mocno bo po kolej miałem z mojego bardzo delikatnego i wrażliwego ciała pobrane duże ilości krwi do różnych analitycznych badań oraz założono mi wenflon, który dla mnie był bardzo niewygodny i bardzo bolesny. O 11.00 nagle otworzyły się szeroko drzwi i do pokoju wszedł bardzo poważny profesor razem z wielką grupą lekarzy i młodych studentów. Kiedy profesor doszedł do mojego łóżka powiedział proszę opuścić majtki pokazać,gdzie ma pan problem. Ja posłusznie pokazałem swoją przepuklinę pachwinową, studentkom bardzo się podobała nie wiem dokładnie czy moja przepuklina czy mój "interes". Profesor nacisnął przepuklinę i powiedział, że jutro będę trzeci w kolejce do krojenia.Po obchodzie lekarzy czas zbliżał się do obiadu co miało być dla mnie ostatnim posiłkiem przed operacją. O 13.00 nagłe usłyszałem brzęk talerzy i zrozumiałem,że zbliża się obiad.Byłem bardzo ciekawy jak odżywiają ludzi,który chorują.Za 5 minut w naszym pokoju pojawiła się piękna kobieta ubrana firmowo, dodatkowo z małym ukraińskim akcentem powiedziała panowie obiad. Przywitała się ze mną i powiedziała ma pan lekkostrawną dietę i podała mi 3 dania: zupa, makaron i kawałek mięsa oraz kubek z brązowego koloru płynem. Byłem bardzo głodnym a dodatkowo nie wiedziałem, kiedy dostanę po operacji następny posiłek. Byłem zdecydowany,że zjem wszystko ale wszystko okazało się nie takie proste bo zupę zjadłem szybko a drugie danie było nie lekko strawne bo okazało się,że mięso było twarde jak z metalu i może być problem i może być problem z jego skonsumowaniem. Ale głód wymagał kalorii i ja starałem się to zjeść to twarde mięso, z trudem ugryzłem drugi kawałek i nagłe poczułem,że w jamie ustnej mam nie tylko mięso oraz makaron a i kawałek żelaza. I tak w moich rękach miałem moją porcelanową koronkę z zęba. Wtedy zostawiłem drugie danie i chwyciłem za kubek, w którym była lura o smaku kompotu ze suszonych owoców. I był to ostatni posiłek przed stresem operacji. Po obiedzie wszyscy chrapali lub krzyczeli w mękach. Ja zdecydowałem na mały spacerek do ogromnego korytarza,który był na dole i do niego dochodziło naturalne powietrze i mały świat swobody. Za 15 minut wróciłem do pokoju miałem zamiar z godzinę się wyspać ale to nie był takie proste w warunkach, kiedy wszyscy w pokoju cierpią. Ale zmęczenie dało o sobie znać i udało mi się zdrzemnąć. Po godzinie do pokoju weszło kilka pięknych i mocno zbudowanych pielęgniarek i zapytały,kto jest nowy a ja szybko dałem znak a w nagrodę dostałem kroplówkę i ostrzeżenie,żeby do operacji nic nie jeść. I tak wszyscy dostawali po kilka kroplówek i leżeli bez ruchu. Po wzmocnieniu kroplówką poszedłem ponownie na spacerek do mojego deptaku na dole, gdzie było powietrze swobody i wolności ale za 5 minut przyszła piękna pielęgniarka i powiedziała proszę wracać do pokoju.Kiedy wszedłem do pokoju zauważyłem z 10 osób odwiedzających i to dla mnie był mały stres, bo w warunkach, kiedy na świecie szaleje Covid 19 ludzie mają potrzebę licznych bardzo ryzykownych odwiedzin, które dodatkowo mogą pogorszyć sytuację ciężko chorych i zdecydowałem się o tym głośno powiedzieć oraz zaproponowałem, żeby wchodzili po jednej osobie a nie wszyscy razem. Dodatkowo powiedziałem,że z powodu waszej głupoty my chorzy mamy szansę umrzeć. Żona mojego ciężko chorego sąsiada bardzo surowo krzyknęła na mnie ale sąsiad powiedział jej,że ja mam rację i ona ma mnie przeprosić i zrobiła kilka kilka razy. W tej sytuacji ja zdecydowałem,że warto się spotkać z lekarzem dyżurnym na oddziale, który bardzo grzecznie powiedział proszę usiąść i zapytał jaki mam problem.Ja powiedziałem, że bardzo mnie niepokoi ten fakt,że w warunkach, kiedy liczba chorych na bardzo groźna chorobę Covid 19 w całym świecie rośnie niema zakazu albo ograniczenia ilości odwiedzin dla ludzi. Powiedziałem mu,że jestem naukowcem i zawsze badam groźne sytuacje na sto kroków do przodu i zauważyłem,że nie tylko odwiedzające rodziny są zagrożeniem ale chory i ludzie, którzy odwiedzają nie myją rąk i bardzo blisko zbliżają się do siebie oraz wszystkie pielęgniarki są bez masek ochronnych. Dodałem,że jak ktoś z odwiedzających lub pielęgniarek przyniesie Covid 19 do oddziału to my seniorzy umrzemy. On mocno się uśmiechnął i powiedział, że administracja oddziału niema takich uprawnień a dodatkowo ma wielkie obawy, że mogą być oskarżeni przez nierozsądnych członków rodziny o zakaz odwiedzin. Zdecydowałem również zapytać się bardzo kreatywnego lekarza w sprawie eutanazji i dostałem taką odpowiedź,że jest przeciw z powodu tego,że nie chce mieć dodatkowych problemów prawnych z wariatami,których w Polsce nie brakuje. Na zakończenie rozmowy powiedziałem,że mam reklamacje do kuchni z powodu jedzenia,które jest bardzo niekorzystne dla chorych seniorów bo wszystko co podają może utrudnić chorym seniorom dojście do zdrowia po operacji oraz zapytałem czy mogę po operacji spotkać się z dietetykiem w sprawie mojej osobistej diety. Powiedział,że sprawa jest poważna i da się ją zorganizować. Podziękowałem Panu doktorowi za rozmowę i ponownie wróciłem do pokoju, gdzie była duża rzesza odwiedzających, nastrój od razu mi się popsuł i poszedłem ponownie na spacerek na mój zdrowotny deptak. To była wielka frajda bo świeże i zdrowe powietrze dodawało mi wiary i fizycznej oraz moralnej siły, że ja na następny dzień będę przygotowany do operacji. Powiem Państwu prawdę, że już w w moim bogatym w wydarzenia życiu miałem kilka operacji i wiem dokładnie, że zawsze po zabiegu mam wielkie komplikacje. Nagle na korytarzu pojawił się mój lekarz dyżury i powiedział, że w tym miejscu jest zimno i mam wracać do pokoju. Czas się zbliżał na kolację i ponownie do pokoju weszła sympatyczna Ukrainka,która miała na imię Ola z jedzeniem i głośno powiedziała, że dla Pana nie ma dzisiaj kolacji. W takiej sytuacji zostawał mi tylko Facebooku i inne internetowe przyjemności. Wszedłem do internetu i miałem przed sobą cały świat kobiet,informacji, sportu, operowej i operetkowej muzyki oraz na Google na moje historyczne blogi. Najpierw wszedłem na Facebook, gdzie czekały na mnie miliony moich fanek,które bardzo martwiły się o moje drogocenne życie i profil celebryty. Napisałem wszystkim,że jestem w dobrych rękach a dodatkowo jestem bojowo i pozytywnie nastawiony, dodałem do tego gorące buziaki i po angielsku napisałem Good Night Sweet Dreams.Kiss for You. Po pozdrowieniach na Facebook wszedłem do swojej strony na Blogera i napisałem,że jestem przygotowany do zabiegu i mam zamiar się wyspać przed bojem jak cierpiący moi koledzy dadzą. Noc była krótka i bardzo teatralna bo mój sąsiad, który po operacji żartował teraz cały czas wołał nasze piękne Damy z modlitwą prosząc o zastrzyk przeciwbólowy. I tak w operowych ariach minęła moja noc przed operacją bo o godzinie 5.00 rano do pokoju weszły 2 piękne Panie i wszyscy my ponownie dostaliśmy kroplówki na wzmocnienie a sąsiad na piękny sen narkotykowy. Ja miałem zadanie do czasu odwiedzin lekarza zrobić makijaż twarzy i przygotować (ogolić) miejsce cięcia operacji tuż przy moim interesie. Wszedłem do łazienki w której mocno śmierdziało trującym gazem nikotynowym i głośno powiedziałem,że to nie ludzie a dzikie goryle. Ale nie miałem wyboru i w związku z tym otworzyłem okno i bardzo starannie ogoliłem wszystko co należało i byłem zadowolony bo ptaszek był cały i sprawny. Dodatkowo dobrze ogoliłem sobie mój artystyczny profil twarzy i szybko wyszedłem z tego piekła i zgłosiłem się do pięknej pielęgniarki by ona zatwierdziła moją staranną prace fryzjera. Pani była niezadowolona i powiedziała,że to bardzo niefachowa robota, ja posłusznie z wielką ochotą opuściłem swoje białe stringi i powiedziałem,że jestem do dyspozycji. Po tym jak Pani starannie pomogła biednemu menu ja zadowolony kuracją powiedziałem,że to ma wrażenie i jestem bardzo wdzięczny. Po tym do lekarskiego obchodu miałem 1 godzinę, którą spędziłem w internecie aby podać wirtualnie pyszną kawę i całuski ukochanej Damie, która sercem miłosnym poczuła, że ja za nią bardzo tęsknię i odebrała poranną kawę a w nagrodę dostałem buziaki na zapas do mojego powrotu "razem z moim wacusiem bo tak ona go nazywała". Za 30 minut do pokoju wszedł profesor z wielką asystą i zapytał czy jestem przygotowany do zabiegu bo niedługo pana kolej. Następnie przyszły 2 pielęgniarki i powiedziały żeby się rozebrać, oraz kazały ubrać się w strój specjalny dla zabiegu.Potem zawieziono mnie z 2 piętra na parter do sali operacyjnej gdzie błyskawicznie przykryli mnie całego łącznie z głową.Za dwie minuty pani anestezjolog powiedziała proszę się zachować spokojnie bo teraz będzie znieczulenie w kręgosłup. Za kilka minut ona zapytała czy ja coś w nogach czuję oraz czy mogę ruszać nogami. Nic nie czułem i byłem przygotowany do krojenia. I operacja błyskawicznie się zaczęła, wszystko przybiegało gładko bez żadnych odczuć i bólu. Po około półtorej godzinie byłem zeszyty i bez ukochanej przepukliny. Następnie przewieziono mnie do sali pooperacyjnej i powiedziano,że dopiero po oddaniu moczu mogę wrócić do swojego pokoju a jak mi się to nie uda to zostaję tutaj na noc. Byłem bardzo obolały ale bardzo starałem się aby to zrobić. Po pewnym czasie moje bohaterskie starania pomogły mi zrobić cud pod nazwą siusiu. Z wielką radością oznajmiłem,że udało się i mogłem wrócić do swojego pokoju. Nagle młoda kobieta otworzyła zasłonę i powiedziała,że mam siadać na bardzo niewygodnym dla mojej rany wózku, podziękowałem jej i powiedziałem że mogę iść samodzielnie na własnych nogach i tak wróciłem do sali, gdzie było moje łóżko. Po kilku minutach pojawiła się nasza pielęgniarka i zapytała czy chcę coś przeciwbólowego ja powiedziałem,że wszystko jest okej i nie potrzebuję. Po tym wszedłem do internetu i zostawiłem informację dla ukochanej oraz moich fanów. Byłem bardzo osłabiony i zapadłem w błogi sen. Jednak w nocy około 2 lub 3.00 godziny nagłe się obudziłem i miałem bardzo ciężkie wymioty. To była bardzo niebezpieczna sprawa bo świeża rana mogła nie wytrzymać i było ryzyko,że z wysiłku mogą popękać szwy. Moje krzyki zostały usłyszane przez nasze piękne aniołki i lekarza, którzy zrobili wszystko,żeby mi ulżyć a dodatkowo powiedzieli,że to jest normalnie po narkozie od naszykowanych leków przed operacją i w czasie zabiegu. Mało tego miałem wszystko bardzo brudne oraz mokrą pościel. Panie pielęgniarki wymieniły mi pościel i pomogły się przebrać. Potem ponownie usnąłem ale o 5 rano weszły nasze piękne Panie z kroplówkami i zostałem uzbrojony nowymi medycznymi preparatami i ponownie usnąłem i spałem słodko 2 godziny w tym czasie weszli lekarzy z porannym obchodem i powiedzieli, że dostanę delikatne śniadanie. Po obchodach Ukraińska gwiazda weszła z jedzeniem i powiedziała, że ma dla mnie lekkostrawne potrawy jednak to były pozory bo bułeczka,kawałek topionego sera i kropelka masełka to nie na mój bardzo wrażliwy żołądek oraz po bardzo ciężkiej nocy było prawie och la la a do picia była herbata niby czarna o bardzo dziwnym smaku. I tak byłem zmęczony,głodny i trzeci dzień bez stolca oraz wkurzony ale byłem zdecydowany,że da się poprawić sytuację bo miałem zamówione spotkanie z Panią dietetyczką. Przed obiadem pojawiła się bardzo młoda i piękna kobieta firmowo i markowo ubrana i głośno zapytała, który to Pan Vasyl. Ja z zachwytem od przyjemności spotkania z gwiazdą kuchni i magi odżywiania powiedziałem,ze jestem i czekam na Pani wizytę.Zapytała od razu co Pan proponuje a ja na początek zrobiłem jej komplement,że jest bardzo piękna jak modelka, na co ona podarowała mi czarujący uśmiech. Zacząłem od tego,że z moich badań wynika,że jedzenie,które dają nam dojrzałym ludziom do operacji i po operacji może bardzo pogorszyć sytuację i zdrowie bo jedzenia dają dużo ale nie jest przystosowane dla seniorów, którzy mają bardzo słaby mechanizm trawienia i nie tolerują cukrowych i ciężkich produktów a konkretnie ja proponuje,żeby wszystko co nam dają do operacji i po operacji powinno być miksowane i strawne bo ja jestem dowodem tego. Do przyjęcia na oddział miałem wszystko w ok, teraz mam bardzo poważne problemy z żołądkiem i stolcem. Dodałem,że jestem bardzo przygotowany do spotkania bo mam scenariusz i cały spis jakie powinny być potrawy dla nas. Na śniadanie zaproponowałem podawać kasze manną lub owsiankę, masełko oraz kakao lub herbatę owocową. Na obiad zupa warzywna oraz kasza gryczana,miksowana sałatka z warzyw i sos z miksowanego mięsa a na kolacje serek biały oraz kefir. Na zakończenie rozmowy powiedziałem,że wymagam indywidualnej diety oraz proponuje jej obronić doktorat na ten poważny temat i podałem jej przygotowany scenariusz doktorskiej pracy pod nazwą "Granice odżywiania seniorów w klinicznych warunkach do operacji i po operacji". Pani była zachwycona, że dr ekonomii potrafił rozmawiać na taki poważny temat podać jej genialny pomysł w dziedzinie, którą się nigdy się nie zajmował. Powiem Państwu,że moja kreatywna reklamacja zadziałała błyskawicznie bo na obiad, kolacje i w następnych dniach dostawałem bardzo strawne i smaczne jedzenie. Wielkie Brawa dla pięknej i kreatywnej Pani dietetyczki. I tak miałem jedzenie,kroplówki i krótkie odwiedziny ukochanej kobiety z którą my spotykali się na 5-10 minut na moim ulubionym deptaku, było bardzo przyjemnie, ale zrobiłem jej uwagę,że lepiej się nie narażać na bakterie,których tutaj mlr. i że dalej będziemy się kontaktować przez internet bo mam dobrą opiekę,jedzenie i dla zabawy Facebook ,Instagram, Tweetter, Pinterest,Youtube,Bloger i inne internetowe cuda cyfrowej technologii. Po przyjemnym rozmowie z ukochaną wróciłem do pokoju i spałem do następnych kroplówek. Wieczorem dostałem królewski smaczny posiłek naturalny jogurt,serek biały i pomidor i to było super. Po kolacji miałem czas na badania swoich osobistych spraw zdrowotnych oraz zdrowia kobiet i menów w bardzo dojrzałym wieku. Bardzo chciałem porównać jak się zachowają i wyglądają nasze ukochane seniorki w porównaniu z menami okazało się, że prawie wszystkie kobiety były w lepszym stanie zdrowotnym i na wygląd bo było bardzo przyjemnie z nimi rozmawiać. Zapytałem jedną z Pań dlaczego tak się dzieje, ona bez wielkiego trudu powiedziała wie Pan wszystkim naszym "rycerzom" brakuje szacunku do swojego zdrowia a to z braku kultury oraz dodała że panowie są prymitywni,śmierdzący i dużo z nich nas zdradzają a kiedy na swoje życzenie tracą zdrowie to wtedy są wielkim ciężarem i nie mamy wyboru bo musimy się nimi opiekować i ratować a potem oni ponownie wracają do swoich dzikich zasad. Dodatkowo zrobiła mi komplement, że ja jestem wielkim wyjątkiem bo mam profil bardzo przystojny i sportowy a ja dodałem,że na swój dobry profil i wizerunek pracowałem całe życie i że nie pieję, nie palę, nie zajadam trujących produktów oraz biegam i ćwiczę 3-4 razy dziennie po górach Krynicy-Zdrój i wtedy ona powiedziała przecież teraz przypominam sobie,że widziałem Pana w Krynicy na Festiwalu im. Jana Kiepury na scenie, gdzie Pan wręczył Koronę Królowej Festiwalu Grażynie Brodzińskiej w 2007 roku a i w nagrodę dostałem buziaka. Podziękowałem jej za komplement i w dobrym nastroju pożegnaliśmy się z życzeniem "kolorowych snów" bo miałem zamiar zrobić kolejną wizytę lekarzowi dyżurnemu. Nasz kreatywny lekarz był u siebie w gabinecie i kiedy ja wszedłem zapytał jak ja się czuję powiedziałem,że dobrze i zrobiłem mały wywiad, kiedy planują wypisywać mnie do domu on powiedział,że wszystko zależy od tego jak jutro będzie Pan się czuł. Byłem bardzo podniecony i powiedziałem,że byłoby dobrze bo w pokoju mam dużo ciężko chorych i to jest nie do wytrzymania. Po tej informacji zdecydowałem zapytać co Pan doktor myśli sprawach wykorzystania nowych cyfrowych technologii dla przedłużenia życia seniorów i dodałem,że ja mam rozrusznik pod nazwą "biotronik",który pomaga mi utrzymywać tonus mojego bojowego serca. On powiedział,że to bardzo kosztowna technologia i z tego powodu badania na wykorzystywania ich masowo dla wszystkich jest niemożliwe, bo NFZ jest cały czas na minusie i dodał,że w zamożnych mocarstwach nowe technologie są szeroko wykorzystywane. Ja dodałem,że wielki wpływ na progres w wykorzystaniu nowych metod i technologii ma religia,która żyje zasadami początku cywilizacji. Na tym temacie zakończyliśmy my i ja poszedłem na wielki wypoczynek,bo jutro może dostanę zgodę na opuszczenie oddziału. W pokoju było jak zawsze z krzykami i modlitwami o podaniu narkotycznych cudów natury i medycyny. Dzień miałem bardzo ciężki bo nie używałem żadnych środków przeciw bólowych,które są szkodliwe dla zdrowia. Bardzo szybko zasnąłem a w czasie spania miałem bardzo dziwne sny. Rano o 5.00 dostaliśmy kroplówki i miałem dużo czasu na makijaż przed obchodem lekarzy. Po obchodach zaprosili mnie do pokoju opatrunkowego, gdzie po zmianie opatrunku powiedzieli,że jak chcę to mogę być wypisany do domu, dostałem kwitek z poleceniami i duch swobody zadziałał mocno bo szybko się pozbierałem i powiedziałem,że po dokument wypisu przyjdę na następny dzień i tak za godzinę byłem na wolności i świeżym powietrzu. Wszystko było dobrze i za 30 minut byłem w domu,gdzie na mnie czekał pyszny domowy posiłek. Miałem dobry apetyt bo wiejski serek i smak swobody to coś. Po śniadaniu wyszedłem na spacerek i wszystko było dobrze. Jednak po obiedzie poczułem,że mój organizm odczuwa nutki nieprzyjemnych procesów jakby robiło się mi słabo.A w lusterku zauważyłem,że mam bardzo bladą twarz ale nie miałem wielkich obaw bo pomyślałem,że po operacji to może się zdarzyć. W dzień byłem na spacerku w parku. W nocy spałem bardzo niespokojnie i cały czas biegałem do toalety a jeden raz ledwo nie straciłem przytomności i to był bardzo zły znak. Rano szybko poszedłem do szpitala i się zgłosiłem do lekarza dyżururnego, który poprosił mnie do sali opatrunkowej i od razu zauważył spuchnięcie i otworzył miejsce cięcia z kąt polała się świeża krew i szybko stał wypłukiwać. Po tym nałożono mi opatrunek i powiedział,że mam krwiak i wracam ponownie na oddział. I tak ponownie trafiłem do łóżka i ponownie kroplówki z dużą ilością antybiotyków. Z tego powodu byłem bardzo niezadowolony i sobą i lekarzami bo na moje zapytania co się dzieje powiedzieli,że to powikłania pooperacyjne, które zdarzają się u 3% pacjentów. Było mi bardzo przykro ale jestem bojownikiem i muszę teraz walczyć o swoje zdrowie aby smakować wolność i wiosenne słoneczko oraz moją ukochaną kobietę. I tak to trwało 2 dni z rzędu. Na trzeci dzień dostałem ostatnią kroplówkę z antybiotykami i po obchodzie Pana ordynatora zostałem wypisany do domu z poleceniem działań i terminem dla usunięcia szwów. W domu robiłem opatrunki,smarowałem miejsce gdzie był czarujący ptaszek i używałem tabletki przeciwzapalne oraz antybiotyki. Po kilku dniach działań w domu w określonym terminie poszedłem do przychodni na usunięcie szwów. Kiedy lekarka zdjęła opatrunek zauważyła,że na dole cięcia rana nie do końca jest wygojona i dlatego usunęła tylko część szwów i ponownie zrobili nowy opatrunek oraz ustalono mi nowy termin przyjęcia do przychodni. Kiedy wyszedłem to zauważyłem,że w przychodni prawie nie ma pacjentów zrozumiałem, że zagrożenie przed okrutnym wirusem Covid 19 zadziałało mocno. Okazało się,że moje kreatywne przewidywania, o których na Tweeterze napisałem 3-4 miesiące temu się sprawdzają, bo za ten okres władze nasze pisowskie nic nie robili żeby zapobiec epidemii a cały czas twierdzili,że wszystko jest ok i panują nad sytuacją. A teraz w sklepach i aptekach szał zakupów i wielka panika i to nie bez powodu bo przez to,że władze nie zamknęły granicy i nie sprawdzali wszystkich testami bezlitosna i cwana choroba zatacza coraz większe kręgi. Ja jak posłuszny obywatel założyłem maskę i poszedłem do domu starając się nie kontaktować z ludźmi blisko po drodze. I tak wróciłem do domu, gdzie dbam o zdrowie i czekam na następną wizytę z nadzieją,że będzie mocna poprawa zdrowia i ja jak zawsze zacznę biegać 3-4 razy dziennie, ćwiczyć, kochać się i dożyć do 100 lat a w sto lat na moich urodzinach 23 grudnia 1945 roku się ożenić z ukochaną kobietą jak już wcześniej jej i Państwu obiecałem.
Good Morning.Happu Love.Vive L'amour.I Love You. Je T'aime |
Happy Love.Vive L'amour. |
Witam Państwa serdecznie. Mam zamiar opisać coś o naszych życiowych problemach, zdrowotnych, miłości,seksu i pięknych kobietach,którzy są sensom naszego życia.Kobieta cud i kwiat natury. Kocham Was i życie Wam szczęścia i miłości z ukochanym menom. Czekam na Wasze opinie. dr Vasyl Stratulat-Smolnicki z Krynicy-Zdrój.
OdpowiedzUsuńPodziwiam wachlarz Pańskich zainteresowań.To temat zupełnie inny niż poprzednie, choć uważam że bardzo potrzebny zwłaszcza w dojrzałym wieku. Czekam na rozwój wydarzeń. Wszystko co dotyczy kobiety i mężczyzny w "średnim wieku" bardzo mnie interesuje. Czasami w życiu warto skorzystać z cennych uwag i doświadczeń innej osoby. Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów.
OdpowiedzUsuńWielkie Brawa dla mojej wielbicielki mojego talentu. Staram się pisać o poważnych i potrzebnych rzeczach. Bardzo dziękuje. Czekam na uwagi.Dziękuje i pozdrawiam z Krynicy-Zdroju.
OdpowiedzUsuń