Spojrzenie naukowca na sens życia.Wielka Miłość.
The scientist's vien on the meaning of life. Great Love.
La Vie jest Belle. Vive L'amour.
Spojrzenie naukowca na sens życia
Wielka Miłość. La Vie jest Belle.Vive L'amour.
Happy Great Love
Witam Państwa serdecznie urodziłem się w szlacheckiej wielodzietnej rodzinie jako czwarte dziecko. Od urodzenia byłem wielkim egoistom. Moja ukochana matka świętej pamięci Maria opowiadała,że cały czas śpiewałem miłośnie daj daj daj. To nie było przeszkodą żeby wszyscy mnie kochali. Na spotkania rodzinne zawsze zabierali mnie jako wielkiego mądralę i bardzo grzeczne, ułożone dziecko. Jestem naukowcem i mam 73 lata. W różnych okresach swojego życia na przełomie XX i XXI stulecia przeżyłem różne ustroje, żyłem w wielu krajach i w wielu miastach. Pracowałem w różnych zawodach i spotykałem dużo ciekawych ludzi i w rozmowach o sensie życia poznałem różne opinie i zdania. W młodym wieku w związku z brakiem wiedzy i doświadczenia sam popełniałem życiowe błędy. Teraz będąc bardzo dobrze wykształconym człowiekiem i dojrzałym mężczyzną odbieram te błędy zupełnie inaczej. I w związku z tym chciałbym się podzielić z Państwem moimi uwagami i doświadczeniem na ten bardzo ważny życiowy temat. Z mojego punktu widzenia ten filozoficzny temat zawsze był i jest aktualny bo to daje nam motywacje do życia i wielkich osiągnięć. Sens życia i rozwoju ludzi na ziemi ma różne etapy,które cały czas zmieniają się w zależności od wieku i ustroju. Kiedy byłem małym dzieckiem to sensem mojego życia było dobrze się uczyć i być lepszym jak inni moi towarzysze w szkole i w zabawach,a kiedy miałem 5- 7 lat moim sensem życia i miłością była piękna i wesoła przyjaciółka Florika. Kiedy w 1953 roku zmarł ojciec sensem życia było nie umrzeć z głodu. Od 7 do do 15 lat sensem życia było uzyskać jak najlepsze i najwyższe wykształcenie. Gdy skończyłem szkołę zawodową chciałem być tak dobrym fachowcem jak mój nauczyciel. Kiedy przyszedł czas poboru do wojska wtedy moim celem było osiągnąć jak najwyższy stopień wojskowy. W wojsku zajmowałem się sportem i gdyby nie kontuzja pewnie byłbym do dzisiaj wybitnym sportowcem. Po odbyciu służby wojskowej z wielkim zapałem zabrałem się do dalszego kształcenia. Przez tydzień w dzień i w noc przygotowywałem się do egzaminu na Uniwersytet na kierunek prawo. Moje marzenia się spełniły i zacząłem studiować na wybranym kierunku. Dodatkowo sam zgłosiłem się do profesora teorii prawa z prośbą o możliwość zajmować się naukową pracą. Profesor V.Surilow był bardzo zdziwiony, że już na pierwszym roku student zgłasza się sam do pracy naukowej. W tych latach to był najważniejszy sens mojego życia. Uczyć się i uczyć się, a po zajęciach musiałem pracować aby się utrzymać. Sprawiało mi to ogromną radość i satysfakcję z postępów w nauce. Moje starania i wyniki w nauce zostały zauważone przez profesorów. Czego efektem były 3 propozycje i zaproszenia od różnych promotorów do naukowej pracy w zakresie prawa. Jednak mój kreatywny mózg zdecydował się działać w zupełnie w innym kierunku. Wybrałem po przemyśleniu kierunek ekonomiczny, co było dla wszystkich wielkim zaskoczeniem. A ja byłem przekonany, że to była słuszna decyzja bo magistrem prawa ja już zostałem, a ekonomia to postawa rozwoju i osiągnięcia dobrobytu ludzi. Następnie obroniłem doktorat na temat wynagrodzenia pracy. Jednak osiągnięcia w nauce to nie pełny sens naszego życia. Na tym etapie sensem mojego życia było znaleźć miłość. Zrządzeniem szczęśliwego losu na mojej drodze życia spotkałem piękną młodą kobietę, która poznałem na dworcu w Odessie na peronie, kiedy odjeżdżał pociąg zostaliśmy na nim we dwoje. Spojrzałem na tę piękną kobietę i zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Z bijącym sercem wypaliłem, a skąd Pani zna język Rumuński. Ja urodziłem się w Rumuni i dlatego byłem bardzo zdziwiony, że ktoś w Odessie potrafi mówić tak poprawnie i melodycznie. Ona uśmiechnęła się do mnie uroczo i powiedziała, że jest przewodnikiem dla turystów z językiem rumuńskim. I tak odnalazłem jeszcze jeden sens swojego życia z moją ukochaną żoną. Efektem naszej gorącej miłości na świat przyszła Córeczka, mój następny sens życia. Ten okres mojego życia był najszczęśliwszy i bardzo radosny. Po wykładach ze studentami ja zawsze szybko biegłą do domu zająć cię moimi skarbami. Ukochana córeczka witała mnie gorąco ze swojego kojca radośnie wołając Vasia przyszedł Vasia przyszedł. Codziennie rano o 6.00 ja z wielkim ochotom zabierałem córeczkę do wózka i szliśmy do parku na płac zabaw na "bajana" (była to figurka baranka na którą ją sadzałem). Zawsze w parku spotykałem kolegę z pracy znajomego prof., który żartował o to przyszła moja synowa. I tak ukochana Córeczka dorastała do wieku szkolnego. Razem z wielkim zapałem uczyliśmy wieczorami. Byłem szczęśliwy, że ma wielką motywacje do nauki, a ja mogę jej w tym pomagać. Czas płynął szybko i mój sens życia poszedł z wielką motywacją na wyższe studia. Ja bardzo chciałem żeby ona poszła w moim kierunku, ale ona wybrała zupełnie inny dziedzinę nauki i my z żoną to zaakceptowaliśmy. Po studiach została wykładowcą, wyszła za mąż bo znalazła swój sens życia. My z żoną zostaliśmy sami i coś zaczęło powoli się psuć w naszym życiu. Ja zajmowałem posadę Kierownika naukowej rady i to zajmowało mi dużo czasu, a żona z tego powodu stresowała się. Podejrzewała że ja mam romans ze swoją sekretarką, mało tego w tym okresie zmarła teściowa i ponownie wszystkie grzechy spadły na mnie. W związku z tym zdecydowaliśmy z żoną się rozstać. I to z naszej strony była wielka pomyłka bo ja od razu poczułem,że straciłem sens życia. W związku z tym wpadłem w pracoholizm i stresy. Ale po czasie zrozumiałem,że to może się niefortunnie dla mnie skończyć. Wtedy zdecydowałem, że muszę zmienić dotychczasowe życie i znaleźć jego nowy sens. Nowy sens był piękną kobietą. Zawsze byłem zadbanym, eleganckim z arystokratycznym profilem i kreatywnym w garniturze i w muszce lub krawacie więc wiele kobiet zabiegało o moje względy tak w realu jak i na facebooku. A teraz powiem Państwu o czym ja naprawdę marzę i jaki sens jest w moim dojrzałym życiu. Bardzo pragnę poznać dojrzałą kobietę z klasą, która mnie pokocha jako przystojniaka i mądralę oraz wielkiego kreatywnego dyktatora. W zdrowiu i miłości dożyć do 100 lat, a w dniu moich stuletnich urodzin wziąć ślub z ukochaną. A teraz Panie i Panowie proszę uruchomić swoja kreatywną i miłosną wyobraźnię bo ja wam podam jaki jest sens mojego życia i jak ja to osiągnąłem. To prawdziwa historia o wielkiej miłości, która niema wieku i granic. Bo miłość jest wieczna i jest sensem naszego życia. Bo to dodaje nam szczęścia,radości, motywacji do wielkich spraw życiowych oraz odmładza. A teraz zamknijcie oczy i słuchajcie uważnie. Na scenie Międzynarodowego Centrum kultury, sztuki i nauki w Krynice-Zdrój głośno biją litawry, orkiestra gra fanfary. Na scenie tłum modelek, pięknych kobiet i wybitnych menów. Gwiazdor Wiednia i świata Jan Kiepura i Bellisima Marta Eghert rozpoczynają Europejski Festiwal. Primadonna Polskiej i Europejskiej operetki śpiewa i tańczy arię Emmericha Kalmana "Księżniczka Czardasza". Ulubieniec publiczności Maestro Bogusław Kaczyński i Prezydent Polski i goście z innych planet w tłumie pań proszących o autografy. Kreator mody dr Stradivari, przed nim wybitne modelki ze świata i wszechświata, które czarują i śpiewają o miłości. W głębi pojawia się tajemnicza kobieta o niezwykłej nieziemskiej urodzie w czerwonym kapeluszu, która magicznie przyciąga go głębokim wzrokiem i aromatem miłości. Strzała Amora trafia prosto w jego płonące miłością serce. Maestro Stradivari trafiony darem miłości pada przed nią na kolana i wręcza jej złotą koronę, wyraża swoją gorącą miłość i prosi ją o rękę. Arystokratka polskiego pochodzenia z Planety Venus Zena de Venus patrząc na niego z wielkim uczuciem i wzruszeniem mówi, że nie może uwierzyć w słowa, które usłyszała. Jestem przejęta twoim gorącym uczuciem i podaje mu swoją gorącą dłoń. Dr Stradivari w euforii, patrząc jej w zakochane oczy ofiaruje jej pierścionek mówiąc je t`aime je. t`aime. Ona przyjmuje dar z wielką radością i oni razem śpiewają o szczęściu i miłości. Kochają się, ona mówi mu, że chce być z nim na zawsze. Poranną porą oświadcza mu, że musi niestety wtacać na Venus w sprawach rodzinnych. Płaczę i obiecuje powrócić jak najszybciej. Proszę daje ci ten pierścionek, mój rodzinny klejnot jako dowód wielkiej miłości i przyrzekam, że znów będziemy razem na zawsze. Powiedziawszy to poleciała do swojej galaktyki na Venus. On pozostaje sam pełen miłości i nadziei w oczekiwaniu na powrót swojej ukochanej. Dla niego nastał okres rozkwitu jego talentu twórczego oraz chęci do wielkich społecznych i politycznych spraw. W tym czasie Krynica-Zdrój jako miasto wielkich dokonań kulturalnych,ekonomicznych oraz politycznych zaczęła podupadać. Jej dotychczasowi włodarze nie staneęli na wysokości potrzeb obywateli oraz oraz wymagań nowych kosmicznych turbo technologii. To sprowokowało wielkie niezadowolenie wśród mieszkańców. Kreatywny obywatele Krynicy-Zdrój na swój forum publicznym postanowili wybrać nowego przewódce. Ludzi marzyli aby ich miastem rządził człowiek kreatywny, bezstronny, nieskorumpowany i patriota, który kocha Krynicę i swój kraj. Wybór większości padł nieoczekiwane na słynnego w kraju i galaktyce kreatora mody dr Stradivari, który nie miał nic wspólnego z polityką. Ale ludzi dokładnie wiedzieli, że on jest wielki patriota, a od Boga ma nieziemską kreatywność oraz jest wielkim orędownikiem tego wspaniałego miasta i wierzyli, że zrobi bardzo dużo aby wypromować miasto na całym świecie i w wielkiej galaktyce. Po przyjęciu władzy wielki Maestro z pomocą swoich wybitnych fanów polityków,biznesmenów i inwestorów z innych planet wziął się do dzieła z wielki zaangażowaniem. Miał już swój plan działania podniesienia rangi miasta pod względem ekonomicznym, politycznym,kulturalnym oraz organizacyjnym. Miasto potrzebowało inwestycyj, sponsorów, biznesmenów i wybitnych działaczy społecznych. Pierwszą sprawą w programie rozwoju miasta było otrzymanie zezwolenia od centralnych władz na utworzenie Księstwa Krynicko-Muszyńskiego z własną walutą o nazwę SAS i swoim nowym herbem. Taka administracyjna zmiana miała ogromny rozgłos informacyjny na całym świecie i spowodowała ogromny napływ wielkiego biznesu, turystów i kuracjuszy ze świata i innych planet. Księstwo w szybkim tempie zacieło się rozbudowywać. Z wielkim rozmachem zbudowano nowoczesne Centrum Kongresowe, hotel "Galaktyka", "Venus" i "Jan" Kasyno "Prezydent", nowe sanatoria, ośrodki SPA, Ogrody Krynickie, Disnejlend i ZOO, Lotnisko międzyplanetarne przy którym powstał ogromny parking samochodowy dla turystów. Najbogatsi ludzi świata i z innych planet zaczęli przybywać do Księstwa budując tu swoje pałace i wielkie oazy zabaw dla dzieci i dorosłych. Również Międzyplanetarny Festiwal im. Jana Kiepury był coraz doskonalszy i popularny. Robiony był z coraz większym rozmachem. Zapraszany byli coraz najznakomitsze gwiazdy,krajowe,zagraniczne oraz innych galaktyk. Księstwo coraz bardziej rozwiało się i było coraz bogatsze. I tak w oczekiwaniu na swoją ukochaną z inne galaktyki upływały mu kolejne kadencje. Księstwo kwitło, a kreator coraz bardziej tęsknił za ukochaną. Kreator postanowił, przekazać władze w Księstwie nowemu młodemu następcy, a sam powrócił do swojego ukochanego zawodu projektowania mody, z którym był związany i w którym poznał swoją wielka miłość. Nastał rok 2045. Księstwo Krynickie-Muszyńskie świętuje jubileusz zasłużonego dla Księstwa światowej sławy wielkiego projektanta Maestro dr Stradivari. Na scenie wybitne modelki, piękne kobiety demonstrują stylowe modele z Ziemi i Wszechświata. Pod motywy pieśni o jego wielkiej miłości przed publicznością pojawił się trzymając za rękę czarującą modelkę Jumk z Planety Juchana. Wielki Maestro dr Stradivari żegna się z publicznością i śpiewa o swojej miłości do Zony z Venus "Kocham Cię", "Kocham Cię", która jego opuściła i obiecała powrócić. Umierający z tęsknoty i miłości Maestro, otoczony jest przez swoje modelki oraz Jumg, które tańczą i śpiewaja. Swoją nieziemską urodą i magią dodają swojemu kreatorowi energii i siły do życia. Jednak jego to nie cieszy, bo życie bez Zony niema sensu. Wszyscy z wielkim żalem i bólem patrzyli na umierającego Kreatora. Nagle w głębi sceny pojawia się jego marzenie i sens życia Zona śpiewająca ich pieśń miłosną. Wtenczas stał się nieziemski cud, Kreator ożył i odzyskał siły. Nagle powraca do zdrowia i chęci życia na widok swojej ukochanej. Oboje padają sobie w ramiona wyznając wielką miłość na zawsze. Jest 23 grudnia 2045 roku dzień setnych urodzin oraz ślubu Kreatora z Zoną. Wszyscy idą w orszaku ślubnym. Orkiestra gra marsza Mendelsona. Goście weselni z kwiatami i życzeniami zbliżają się do młodej pary. Wszyscy goście, uczestnicy, publiczność festiwalu żegnają się z bohaterami operetki i festiwalu im. Jana Kiepury. Ze sceny unosi się na całe księstwo, cały świat i wszechświat pieśń ich wielkiej miłości, która będzie trwać wiecznie.
Bo miłość jest piękna. Kocham Cię.
Bo miłość jest w nas. Kocham Cię.
Wielka miłość jest wieczna. Kocham Cię.
Wielka miłość to ból i cierpienie. Kocham Cię.
Bez Ciebie umieram. Kocham Cię.
Twój widok i głos ratuje mi serce i życie. Kocham Cię.
I tak Wielki Maestro dr Stradivari dożył do 100 lat, ożenił się w dniu urodzin więc znalazł sens swojego życia, kochającą kobietę. Z mojego punktu widzenia jako naukowca i dojrzałego mężczyzny, który zawsze poszukiwał prawdziwego sensu życia zauważyłem, że zmieniał się on w zależności od wieku, działań i potrzeb. Bo życie jest bardzo skomplikowane i cały czas wymaga praktycznych zmian, to oznacza, że sens życia zmienia się jak i wszystko w naturze. Ale w końcu życia , kiedy wszyscy nas opuszczają (dzieci,wnuki, przyjaciele, Państwo) i my zostajemy sam na sam ze swoimi problemami. Państwu jak zawsze brakuje na nasze potrzeby życiowe pieniędzy, a dzieci i wnuki zawsze są zajęci i mają swoje wielkie potrzeby i niejednokrotnie wymagają od nas pomocy. Dlatego realnie od nas zależy jak skończyć ostatnie nasze lata przed odejściem do gwiazd. Albo my żyjemy w samotności, smutku lub domu starców i tak kończymy swoje życie, albo szukamy pięknej, dojrzałej, mądrej kobiety i dożywamy szczęśliwie do 100 lat, jak to zrobił bohater naszej operetki. Ja wybieram ten drugi wariant, bo chcę dożyć do stu lat i w setną rocznicę pragnę się ożenić i pożyć z ukochaną korzystając ze wszystkich przyjemności To nie bajka a prawda, to moje pragnienie i sens życia. To jest mój ostatni ceł przed tym jak odejdę do gwiazd z moją ukochaną. A o majątek o ile coś zostanie niech się procesują po sądach moi spadkobiercy. Bo nie chcę skończyć jak ci ludzie, którzy całe życie od rana do nocy pracowali i pomnażali wielkie bogactwa, a kiedy przyszła starość lub ciężka choroba zostawali sami i nie mieli możliwości, ani siły korzystać ze swojego majątku. Dla tego drodzy czytelnicy warto się dobrze zastanowić jaki wybrać cel w swoim dojrzałym życiu. Aby w ostatnich chwilach życia nie zostać samotnym, rozgoryczonym człowiekiem i żałować, że nie potrafiłem racjonalnie korzystać ze wszystkich przyjemności życia, bo czas płynie nie ubłagalnie i nie da się go cofnąć. Kocham Was i życzę Wam wszystkim zdrowia i w miłości dożyć do 100 lat razem ze swoją ukochaną. Życie jest piękne i warto do końca życia korzystać ze wszystkich przyjemności na ziemi wraz ze swoją Miłością.. La Vie jest Belle.Vive La Vie. Vve L'amour. Je t'aime. Happy Great Love. I Love You. dr Vasyl Stratulat-Smolnicki.
The scientist's vien on the meaning of life. Great Love.
La Vie jest Belle. Vive L'amour.
Vive L'amour.HAPPY LOVE |
Wielka Miłość. Happy Great Love.Vive L'amor |
Spojrzenie naukowca na sens życia
Wielka Miłość. La Vie jest Belle.Vive L'amour.
Happy Great Love
Witam Państwa serdecznie urodziłem się w szlacheckiej wielodzietnej rodzinie jako czwarte dziecko. Od urodzenia byłem wielkim egoistom. Moja ukochana matka świętej pamięci Maria opowiadała,że cały czas śpiewałem miłośnie daj daj daj. To nie było przeszkodą żeby wszyscy mnie kochali. Na spotkania rodzinne zawsze zabierali mnie jako wielkiego mądralę i bardzo grzeczne, ułożone dziecko. Jestem naukowcem i mam 73 lata. W różnych okresach swojego życia na przełomie XX i XXI stulecia przeżyłem różne ustroje, żyłem w wielu krajach i w wielu miastach. Pracowałem w różnych zawodach i spotykałem dużo ciekawych ludzi i w rozmowach o sensie życia poznałem różne opinie i zdania. W młodym wieku w związku z brakiem wiedzy i doświadczenia sam popełniałem życiowe błędy. Teraz będąc bardzo dobrze wykształconym człowiekiem i dojrzałym mężczyzną odbieram te błędy zupełnie inaczej. I w związku z tym chciałbym się podzielić z Państwem moimi uwagami i doświadczeniem na ten bardzo ważny życiowy temat. Z mojego punktu widzenia ten filozoficzny temat zawsze był i jest aktualny bo to daje nam motywacje do życia i wielkich osiągnięć. Sens życia i rozwoju ludzi na ziemi ma różne etapy,które cały czas zmieniają się w zależności od wieku i ustroju. Kiedy byłem małym dzieckiem to sensem mojego życia było dobrze się uczyć i być lepszym jak inni moi towarzysze w szkole i w zabawach,a kiedy miałem 5- 7 lat moim sensem życia i miłością była piękna i wesoła przyjaciółka Florika. Kiedy w 1953 roku zmarł ojciec sensem życia było nie umrzeć z głodu. Od 7 do do 15 lat sensem życia było uzyskać jak najlepsze i najwyższe wykształcenie. Gdy skończyłem szkołę zawodową chciałem być tak dobrym fachowcem jak mój nauczyciel. Kiedy przyszedł czas poboru do wojska wtedy moim celem było osiągnąć jak najwyższy stopień wojskowy. W wojsku zajmowałem się sportem i gdyby nie kontuzja pewnie byłbym do dzisiaj wybitnym sportowcem. Po odbyciu służby wojskowej z wielkim zapałem zabrałem się do dalszego kształcenia. Przez tydzień w dzień i w noc przygotowywałem się do egzaminu na Uniwersytet na kierunek prawo. Moje marzenia się spełniły i zacząłem studiować na wybranym kierunku. Dodatkowo sam zgłosiłem się do profesora teorii prawa z prośbą o możliwość zajmować się naukową pracą. Profesor V.Surilow był bardzo zdziwiony, że już na pierwszym roku student zgłasza się sam do pracy naukowej. W tych latach to był najważniejszy sens mojego życia. Uczyć się i uczyć się, a po zajęciach musiałem pracować aby się utrzymać. Sprawiało mi to ogromną radość i satysfakcję z postępów w nauce. Moje starania i wyniki w nauce zostały zauważone przez profesorów. Czego efektem były 3 propozycje i zaproszenia od różnych promotorów do naukowej pracy w zakresie prawa. Jednak mój kreatywny mózg zdecydował się działać w zupełnie w innym kierunku. Wybrałem po przemyśleniu kierunek ekonomiczny, co było dla wszystkich wielkim zaskoczeniem. A ja byłem przekonany, że to była słuszna decyzja bo magistrem prawa ja już zostałem, a ekonomia to postawa rozwoju i osiągnięcia dobrobytu ludzi. Następnie obroniłem doktorat na temat wynagrodzenia pracy. Jednak osiągnięcia w nauce to nie pełny sens naszego życia. Na tym etapie sensem mojego życia było znaleźć miłość. Zrządzeniem szczęśliwego losu na mojej drodze życia spotkałem piękną młodą kobietę, która poznałem na dworcu w Odessie na peronie, kiedy odjeżdżał pociąg zostaliśmy na nim we dwoje. Spojrzałem na tę piękną kobietę i zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Z bijącym sercem wypaliłem, a skąd Pani zna język Rumuński. Ja urodziłem się w Rumuni i dlatego byłem bardzo zdziwiony, że ktoś w Odessie potrafi mówić tak poprawnie i melodycznie. Ona uśmiechnęła się do mnie uroczo i powiedziała, że jest przewodnikiem dla turystów z językiem rumuńskim. I tak odnalazłem jeszcze jeden sens swojego życia z moją ukochaną żoną. Efektem naszej gorącej miłości na świat przyszła Córeczka, mój następny sens życia. Ten okres mojego życia był najszczęśliwszy i bardzo radosny. Po wykładach ze studentami ja zawsze szybko biegłą do domu zająć cię moimi skarbami. Ukochana córeczka witała mnie gorąco ze swojego kojca radośnie wołając Vasia przyszedł Vasia przyszedł. Codziennie rano o 6.00 ja z wielkim ochotom zabierałem córeczkę do wózka i szliśmy do parku na płac zabaw na "bajana" (była to figurka baranka na którą ją sadzałem). Zawsze w parku spotykałem kolegę z pracy znajomego prof., który żartował o to przyszła moja synowa. I tak ukochana Córeczka dorastała do wieku szkolnego. Razem z wielkim zapałem uczyliśmy wieczorami. Byłem szczęśliwy, że ma wielką motywacje do nauki, a ja mogę jej w tym pomagać. Czas płynął szybko i mój sens życia poszedł z wielką motywacją na wyższe studia. Ja bardzo chciałem żeby ona poszła w moim kierunku, ale ona wybrała zupełnie inny dziedzinę nauki i my z żoną to zaakceptowaliśmy. Po studiach została wykładowcą, wyszła za mąż bo znalazła swój sens życia. My z żoną zostaliśmy sami i coś zaczęło powoli się psuć w naszym życiu. Ja zajmowałem posadę Kierownika naukowej rady i to zajmowało mi dużo czasu, a żona z tego powodu stresowała się. Podejrzewała że ja mam romans ze swoją sekretarką, mało tego w tym okresie zmarła teściowa i ponownie wszystkie grzechy spadły na mnie. W związku z tym zdecydowaliśmy z żoną się rozstać. I to z naszej strony była wielka pomyłka bo ja od razu poczułem,że straciłem sens życia. W związku z tym wpadłem w pracoholizm i stresy. Ale po czasie zrozumiałem,że to może się niefortunnie dla mnie skończyć. Wtedy zdecydowałem, że muszę zmienić dotychczasowe życie i znaleźć jego nowy sens. Nowy sens był piękną kobietą. Zawsze byłem zadbanym, eleganckim z arystokratycznym profilem i kreatywnym w garniturze i w muszce lub krawacie więc wiele kobiet zabiegało o moje względy tak w realu jak i na facebooku. A teraz powiem Państwu o czym ja naprawdę marzę i jaki sens jest w moim dojrzałym życiu. Bardzo pragnę poznać dojrzałą kobietę z klasą, która mnie pokocha jako przystojniaka i mądralę oraz wielkiego kreatywnego dyktatora. W zdrowiu i miłości dożyć do 100 lat, a w dniu moich stuletnich urodzin wziąć ślub z ukochaną. A teraz Panie i Panowie proszę uruchomić swoja kreatywną i miłosną wyobraźnię bo ja wam podam jaki jest sens mojego życia i jak ja to osiągnąłem. To prawdziwa historia o wielkiej miłości, która niema wieku i granic. Bo miłość jest wieczna i jest sensem naszego życia. Bo to dodaje nam szczęścia,radości, motywacji do wielkich spraw życiowych oraz odmładza. A teraz zamknijcie oczy i słuchajcie uważnie. Na scenie Międzynarodowego Centrum kultury, sztuki i nauki w Krynice-Zdrój głośno biją litawry, orkiestra gra fanfary. Na scenie tłum modelek, pięknych kobiet i wybitnych menów. Gwiazdor Wiednia i świata Jan Kiepura i Bellisima Marta Eghert rozpoczynają Europejski Festiwal. Primadonna Polskiej i Europejskiej operetki śpiewa i tańczy arię Emmericha Kalmana "Księżniczka Czardasza". Ulubieniec publiczności Maestro Bogusław Kaczyński i Prezydent Polski i goście z innych planet w tłumie pań proszących o autografy. Kreator mody dr Stradivari, przed nim wybitne modelki ze świata i wszechświata, które czarują i śpiewają o miłości. W głębi pojawia się tajemnicza kobieta o niezwykłej nieziemskiej urodzie w czerwonym kapeluszu, która magicznie przyciąga go głębokim wzrokiem i aromatem miłości. Strzała Amora trafia prosto w jego płonące miłością serce. Maestro Stradivari trafiony darem miłości pada przed nią na kolana i wręcza jej złotą koronę, wyraża swoją gorącą miłość i prosi ją o rękę. Arystokratka polskiego pochodzenia z Planety Venus Zena de Venus patrząc na niego z wielkim uczuciem i wzruszeniem mówi, że nie może uwierzyć w słowa, które usłyszała. Jestem przejęta twoim gorącym uczuciem i podaje mu swoją gorącą dłoń. Dr Stradivari w euforii, patrząc jej w zakochane oczy ofiaruje jej pierścionek mówiąc je t`aime je. t`aime. Ona przyjmuje dar z wielką radością i oni razem śpiewają o szczęściu i miłości. Kochają się, ona mówi mu, że chce być z nim na zawsze. Poranną porą oświadcza mu, że musi niestety wtacać na Venus w sprawach rodzinnych. Płaczę i obiecuje powrócić jak najszybciej. Proszę daje ci ten pierścionek, mój rodzinny klejnot jako dowód wielkiej miłości i przyrzekam, że znów będziemy razem na zawsze. Powiedziawszy to poleciała do swojej galaktyki na Venus. On pozostaje sam pełen miłości i nadziei w oczekiwaniu na powrót swojej ukochanej. Dla niego nastał okres rozkwitu jego talentu twórczego oraz chęci do wielkich społecznych i politycznych spraw. W tym czasie Krynica-Zdrój jako miasto wielkich dokonań kulturalnych,ekonomicznych oraz politycznych zaczęła podupadać. Jej dotychczasowi włodarze nie staneęli na wysokości potrzeb obywateli oraz oraz wymagań nowych kosmicznych turbo technologii. To sprowokowało wielkie niezadowolenie wśród mieszkańców. Kreatywny obywatele Krynicy-Zdrój na swój forum publicznym postanowili wybrać nowego przewódce. Ludzi marzyli aby ich miastem rządził człowiek kreatywny, bezstronny, nieskorumpowany i patriota, który kocha Krynicę i swój kraj. Wybór większości padł nieoczekiwane na słynnego w kraju i galaktyce kreatora mody dr Stradivari, który nie miał nic wspólnego z polityką. Ale ludzi dokładnie wiedzieli, że on jest wielki patriota, a od Boga ma nieziemską kreatywność oraz jest wielkim orędownikiem tego wspaniałego miasta i wierzyli, że zrobi bardzo dużo aby wypromować miasto na całym świecie i w wielkiej galaktyce. Po przyjęciu władzy wielki Maestro z pomocą swoich wybitnych fanów polityków,biznesmenów i inwestorów z innych planet wziął się do dzieła z wielki zaangażowaniem. Miał już swój plan działania podniesienia rangi miasta pod względem ekonomicznym, politycznym,kulturalnym oraz organizacyjnym. Miasto potrzebowało inwestycyj, sponsorów, biznesmenów i wybitnych działaczy społecznych. Pierwszą sprawą w programie rozwoju miasta było otrzymanie zezwolenia od centralnych władz na utworzenie Księstwa Krynicko-Muszyńskiego z własną walutą o nazwę SAS i swoim nowym herbem. Taka administracyjna zmiana miała ogromny rozgłos informacyjny na całym świecie i spowodowała ogromny napływ wielkiego biznesu, turystów i kuracjuszy ze świata i innych planet. Księstwo w szybkim tempie zacieło się rozbudowywać. Z wielkim rozmachem zbudowano nowoczesne Centrum Kongresowe, hotel "Galaktyka", "Venus" i "Jan" Kasyno "Prezydent", nowe sanatoria, ośrodki SPA, Ogrody Krynickie, Disnejlend i ZOO, Lotnisko międzyplanetarne przy którym powstał ogromny parking samochodowy dla turystów. Najbogatsi ludzi świata i z innych planet zaczęli przybywać do Księstwa budując tu swoje pałace i wielkie oazy zabaw dla dzieci i dorosłych. Również Międzyplanetarny Festiwal im. Jana Kiepury był coraz doskonalszy i popularny. Robiony był z coraz większym rozmachem. Zapraszany byli coraz najznakomitsze gwiazdy,krajowe,zagraniczne oraz innych galaktyk. Księstwo coraz bardziej rozwiało się i było coraz bogatsze. I tak w oczekiwaniu na swoją ukochaną z inne galaktyki upływały mu kolejne kadencje. Księstwo kwitło, a kreator coraz bardziej tęsknił za ukochaną. Kreator postanowił, przekazać władze w Księstwie nowemu młodemu następcy, a sam powrócił do swojego ukochanego zawodu projektowania mody, z którym był związany i w którym poznał swoją wielka miłość. Nastał rok 2045. Księstwo Krynickie-Muszyńskie świętuje jubileusz zasłużonego dla Księstwa światowej sławy wielkiego projektanta Maestro dr Stradivari. Na scenie wybitne modelki, piękne kobiety demonstrują stylowe modele z Ziemi i Wszechświata. Pod motywy pieśni o jego wielkiej miłości przed publicznością pojawił się trzymając za rękę czarującą modelkę Jumk z Planety Juchana. Wielki Maestro dr Stradivari żegna się z publicznością i śpiewa o swojej miłości do Zony z Venus "Kocham Cię", "Kocham Cię", która jego opuściła i obiecała powrócić. Umierający z tęsknoty i miłości Maestro, otoczony jest przez swoje modelki oraz Jumg, które tańczą i śpiewaja. Swoją nieziemską urodą i magią dodają swojemu kreatorowi energii i siły do życia. Jednak jego to nie cieszy, bo życie bez Zony niema sensu. Wszyscy z wielkim żalem i bólem patrzyli na umierającego Kreatora. Nagle w głębi sceny pojawia się jego marzenie i sens życia Zona śpiewająca ich pieśń miłosną. Wtenczas stał się nieziemski cud, Kreator ożył i odzyskał siły. Nagle powraca do zdrowia i chęci życia na widok swojej ukochanej. Oboje padają sobie w ramiona wyznając wielką miłość na zawsze. Jest 23 grudnia 2045 roku dzień setnych urodzin oraz ślubu Kreatora z Zoną. Wszyscy idą w orszaku ślubnym. Orkiestra gra marsza Mendelsona. Goście weselni z kwiatami i życzeniami zbliżają się do młodej pary. Wszyscy goście, uczestnicy, publiczność festiwalu żegnają się z bohaterami operetki i festiwalu im. Jana Kiepury. Ze sceny unosi się na całe księstwo, cały świat i wszechświat pieśń ich wielkiej miłości, która będzie trwać wiecznie.
Bo miłość jest piękna. Kocham Cię.
Bo miłość jest w nas. Kocham Cię.
Wielka miłość jest wieczna. Kocham Cię.
Wielka miłość to ból i cierpienie. Kocham Cię.
Bez Ciebie umieram. Kocham Cię.
Twój widok i głos ratuje mi serce i życie. Kocham Cię.
I tak Wielki Maestro dr Stradivari dożył do 100 lat, ożenił się w dniu urodzin więc znalazł sens swojego życia, kochającą kobietę. Z mojego punktu widzenia jako naukowca i dojrzałego mężczyzny, który zawsze poszukiwał prawdziwego sensu życia zauważyłem, że zmieniał się on w zależności od wieku, działań i potrzeb. Bo życie jest bardzo skomplikowane i cały czas wymaga praktycznych zmian, to oznacza, że sens życia zmienia się jak i wszystko w naturze. Ale w końcu życia , kiedy wszyscy nas opuszczają (dzieci,wnuki, przyjaciele, Państwo) i my zostajemy sam na sam ze swoimi problemami. Państwu jak zawsze brakuje na nasze potrzeby życiowe pieniędzy, a dzieci i wnuki zawsze są zajęci i mają swoje wielkie potrzeby i niejednokrotnie wymagają od nas pomocy. Dlatego realnie od nas zależy jak skończyć ostatnie nasze lata przed odejściem do gwiazd. Albo my żyjemy w samotności, smutku lub domu starców i tak kończymy swoje życie, albo szukamy pięknej, dojrzałej, mądrej kobiety i dożywamy szczęśliwie do 100 lat, jak to zrobił bohater naszej operetki. Ja wybieram ten drugi wariant, bo chcę dożyć do stu lat i w setną rocznicę pragnę się ożenić i pożyć z ukochaną korzystając ze wszystkich przyjemności To nie bajka a prawda, to moje pragnienie i sens życia. To jest mój ostatni ceł przed tym jak odejdę do gwiazd z moją ukochaną. A o majątek o ile coś zostanie niech się procesują po sądach moi spadkobiercy. Bo nie chcę skończyć jak ci ludzie, którzy całe życie od rana do nocy pracowali i pomnażali wielkie bogactwa, a kiedy przyszła starość lub ciężka choroba zostawali sami i nie mieli możliwości, ani siły korzystać ze swojego majątku. Dla tego drodzy czytelnicy warto się dobrze zastanowić jaki wybrać cel w swoim dojrzałym życiu. Aby w ostatnich chwilach życia nie zostać samotnym, rozgoryczonym człowiekiem i żałować, że nie potrafiłem racjonalnie korzystać ze wszystkich przyjemności życia, bo czas płynie nie ubłagalnie i nie da się go cofnąć. Kocham Was i życzę Wam wszystkim zdrowia i w miłości dożyć do 100 lat razem ze swoją ukochaną. Życie jest piękne i warto do końca życia korzystać ze wszystkich przyjemności na ziemi wraz ze swoją Miłością.. La Vie jest Belle.Vive La Vie. Vve L'amour. Je t'aime. Happy Great Love. I Love You. dr Vasyl Stratulat-Smolnicki.
Happy Love.Vive L'amour |
Happy Love.Vive L'amour |
Vive L'amour.Happy Love |
Drodzy czytelnicy zapraszam serdecznie do czytania i do przesyłania swoich uwag, ciekawych przeżyć związanych z tym tematem oraz sensem życia na ziemi. Dziękuję za wszystkie opinie. Przesyłam serdeczne pozdrowienia. Per Aspera ad Astra. dr Vasyl Stratulat-Smolnicki
OdpowiedzUsuń