SPOJRZENIE NAUKOWCA NA DZIAŁANIA
NAPOLEONA-BONAPARTE
Witam Państwa serdecznie. Dzisiaj mam wielkie natchnienie zacząć pisać o genialnym człowieku, który wszedł jak burza na arenę polityczną końca XVIII i początku XIX stulecia. Dla mnie jako naukowca Napoleon-Bonaparte stworzył początek reform ustroju Europy oraz rozwoju nauk wojennych, polityki i dyplomacji, matematyki, ekonomii, filozofii oraz innych. Już za życia jego osoba była wyśpiewywana w legendach. Bardzo dużo ludzi wtedy i teraz mówią o nim jako o bohaterze i geniuszu, a nawet porównują go z Aleksandrem Macedońskim i Karolem Wielkim. Z natury Napoleon-Bonaparte miał bardzo ambitne i kreatywne zdolności jak i wszyscy ludzie na Korsyce, gdzie urodził się 15 sierpnia 1769 roku. Jego ojciec szlachetnego pochodzenia korsykański adwokat Carlo Maria Buonaparte zauważył, że syn ma wielkie zdolności w matematyce i jest bardzo bojowy, a w zabawach z dziećmi zawsze był górą i nigdy się nie poddawał. W związku z tym zdecydował w wieku 10 lat oddać syna do szkoły wojskowej w Brienne. I to był strzał w dziesiątku bo to była wielka i historyczna jego pasja.W szkole zyskał opinie przystojniaka i gbura bo, kiedy wszyscy bawili się on czytał książki o historii wojennych walk, geografii,matematyki, dyplomacji, ekonomii i polityki. Poznał i przeczytał wszystko co się dało dostać w wojskowej bibliotece w sprawach historii Grecji i Imperium Rzymskim. Znał na pamięć historie walk wielkich wodzów takich jak Aleksander Macedoński, Cezar, Karol Wielki i inni. Po zakończeniu tej szkoły, kreatywny ojciec zrozumiał, że dla takich zdolności jak u syna musi być przedłużenie kształcenia nauk wojennych i celowo oddał go do kontynuowania nauki wojennej w akademii I'Cole Militaire w Paryżu. To była słynna oficerska szkoła, gdzie wykładali wybitny profesorowie i specjaliści wojennych nauk i sztuk walk. Po skończeniu tej szkoły w wieku 15 lat dostał dyplom z wyróżnieniem i stopień porucznika, co na te czasy było wielkim wydarzeniem. W tym okresie zmarł jego ojciec i wielka rodzina została bez żadnych środków do życia i wtedy młody oficer z wielką troską o los matki,braci i sióstr w 1785 roku wstąpił do wojska w stopniu podporucznika i wyjechał do pułku stacjonującego na południu Francji, w mieście Valence. To był bardzo ciężki okres w życiu młodego oficera. Faktycznie w wieku 16 lat on utrzymał swoją wielką rodzinę składającą się z 7 osób. Większą część swojej pensji wysyłał matce, a sam utrzymał się na bardzo skromnym poziomie jak na oficera wojskowego. Jego koledzy z wojska, a większość to byli dzieci bogatych ludzi, bawili się restauracjach z kobietami i smakowali życie. Napoleon siedział w swoim skromnym pokoju i czytał naukowe książki o matematycznych wykładach, szukał i badał nowe metody projektowania artylerii. W 1791 roku dostał przeniesienie służbowe na Korsykę bliżej rodziny. Kiedy w kwietniu 1792 roku na Korsyce rozgorzała się walka pomiędzy duchowieństwem stojącym za separacją Korsyki od Francji Bonaparte zdecydował wydać rozkaz swoim oddziałom strzelać do zbuntowanych i niebezpiecznych dla Francji tłumów. Duchowne osoby oskarżyli Napoleona i w wyniku tego został odwołany do Paryża, gdzie musiał udowodnić, że działał w interesach Francji, że zbuntowany lud Korsyki działał w interesach zwolenników separatyzmu. W 1793 roku w związku z tym że separatyści razem z Anglikami zajęli Korsykę Napoleon musiał w bardzo skomplikowanych warunkach wyprowadzić całą rodzinę z wyspy na terytorium Francji, a ich dom i majątek został spalony i zniszczony. W tym czasie we Francji na południu wybuchło powstanie przeciw rewolucyjnym władzom, wtedy Napoleon pierwszy raz pokazał swoje wielkie talenty jako dowódca. Oddziały Napoleona w ciężkich walkach przy pomocy armat jego projektu zwyciężyły, a buntownicy zostali zabici. To był pierwszy wielki triumf młodego geniusza wojny. Za to zwycięstwo został wyróżniony i mianowany do stopnia generała brygady. Napoleon stał nacjonalnym bohaterem. Wszystkie gazety Francji i Europy nadrukowali informacje,że młody Napoleon w 24 lata został generałem brygady. On został lubiany i miłe widziany nie tylko w Paryżu, a i w całej Francji. Dodatkowo przed Napoleonom otworzyły się wszystkie salony arystokratycznego Paryża. Kiedy zakochany Napoleon na kolanach prosił o rękę i serce hrabiny Józefiny to nie dostał kosza. I tak spełniło się jego kolejne marzenie. Dwa dni później objął dowództwo nad wojskami francuskimi walczącymi z Austriakami na terytorium północnej Italii. W latach 1796-1797 odnosił tam wielkie sukcesy militarne, pokonał Austriaków i narzucił im pokój w Campo Forino w 1797 roku. Tego samego roku otrzymał naczelne dowództwo nad armią włoską. Kampania włoska otworzyła szereg jego zwycięskich wojen, który faktycznie zrobili z niego władcę Francji i Europy. Ale tego Napoleonowi było za mało on marzył zadać śmiertelny cios historycznemu wrogowi Francji, Anglii, która na te czasy była największą kolonialną potęgą wojskową i morską. Z tego powodu Napoleon zaplanował wielką wyprawę na bogaty Egipt. w 1789 roku Napoleon błyskawicznie zajął Kair. Tymczasem Francja pod nieobecność Napoleona nie radziła sobie z problemami politycznymi i ekonomicznymi. Władcy Dyrektoriatu zostali mocno skompromitowani i taka polityczna i ekonomiczna sytuacja była na rękę Napoleonowi i sprzyjała jego planom. Zaufani ludzie z Paryża donosili mu o sytuacji i radzili mu wykorzystać taki moment na wzmocnienie swojej władzy. W 1799 roku Napoleon potajemnie wraca do Paryża i z pomocą wiernych jemu ludzi zmusił Dyrektoriat do przyznania mu prawa zostania dowódcą wojskowym Paryża. To dawało Napoleonowi możliwość objęcia pełnej władzy i manipulacji w stosunku do Izby Parlamentu. Przy pomocy dyplomacji i siły wojska sterroryzował obie izby parlamentu i zmusił je do przekazania władzy trzem konsulom. Takim sposobem on odebrał władzę parlamentowi i oddał 3 konsulom. Taki schemat umożliwił Napoleonowi zostać absolutnym władcą, jako dożywotni konsul z absolutną władzą ogromnym profesjonalnym wojskiem i podbitymi państwami. Faktycznie on został nie tylko władcą Francji, a całej Europy. Tak geniusz wojny i politycznych intryg został Dyktatorem w ciągu 15 lat. To dla Francji, Europy i Świata był okres wielkich zmian politycznych,ekonomicznych i prawnych. Napoleon zdecydował zmienić Konstytucję, która była zastarzała i hamowała rozwój kapitalizmu. Po wielkich kreatywnych zmianach VIII Konstytucji w 1799 roku Napoleon scentralizował administracyjny system, zmienił podatkowe przepisy dla ułatwienia rozwoju biznesu, bankowego systemu oraz pozwolił na powrót emigrantom z kolonii, wprowadził w życie Kodeks Administracyjny (Kodeks Napoleoński w 1807), który był oparty na podstawie trzech filarów (wolność, równość i braterstwo), zawarł pokój z kościołem (konkordat 1802 r.), a w bitwie pod Marengo w 1800 r. złamał opór Austrii oraz zawarł honorowy pokój z Anglią w 1802 r. Takie polityczne,ekonomiczne, dyplomatyczne, demokratyczne i prawne zmiany oraz wiele podbojów militarnych podnieśli autorytet Napoleona do kultu zbawiciela świata. Napoleon zdecydował kreatywnie wykorzystać wygodną sytuację dla wzmocnienia swojej władzy osobistej i w międzynarodowych sprawach. W 1804 r.dyplomatycznymi działaniami zmusił papieża Piusa VII, żeby on zgodził się na koronacje go na cesarza Francji na podstawie plebiscytu 3,5 mln. głosów obywateli Francji. Również mądry Napoleon przybrał sobie na swoje życzenie tytuł Króla Włoch. Taka wielka mono władza Napoleona bardzo zaniepokoiła europejskie potęgi oraz militarnego monstra Rosję. Anglia, Holandia,Austria i inne kraje zdecydowali zorganizować militarną koalicję aby znieść hegemonię Napoleona na kontynuację swoich działań militarnych. Koalicja była zorganizowana nie bardzo fachowo bo wojska aliantów miały słabsze uzbrojenie i nie mieli takiego bojowego doświadczenia i motywacji jak wojsko i gwardia Napoleona. W dwóch bitwach (pod Ulm i Austerlitz) armia Napoleona zniszczyła definitywnie ogromne wojsko Austrii i Rosjan. Po zakończeniu zwycięskiej bitwy Napoleon z szacunku do swoich przeciwników osobiście obejrzał pole bitwy usłyszał jęk i zobaczył rannego rosyjskiego oficera, który mocno trzymał na piersi sztandar wojskowy i był ciężko ranny, z szacunkiem do wroga kazał zanieść go do lekarza. Na następny dzień wszystkie gazety świata opisywały szlachetny czyn wielkiego dyktatora. Dla Austrii i Rosji to była bardzo poniżająca porażka. Car Rosji Aleksander i Cesarz Austrii byli zmuszeni do podpisania poniżającego dla nich traktatu pokojowego. Rosja i Austria poniosły wielkie straty materialne i moralne, a Napoleon został bohaterem Europy. Potęgi Europy Wielka Brytania i Rosja zostały upokorzone ale nie miały zamiaru poddać się małemu-wielkiemu imperatorowi. W 1806 roku stworzył Związek Reński, do którego przystąpili książęta niemieccy. Następnie pokonał Prusy pod Jeną i Auerstedtem, zajął Berlin i wkroczył do Polski. Prusy musiały się wyrzec połowy terytorium. Za zgodą cara Rosji Napoleon utworzył Księstwo Warszawskie. W celu zgniecenia głównego wroga, Anglii, ogłosił Napoleon blokadę kontynentalną. Jednak blokada rodziła sprzeciw wobec dominacji Francji. Napoleon przystąpił do działań wojennych w Hiszpanii i Portugalii aby te kraje podporządkować systemowi blokady i rządom francuskim. Gdy Napoleon zmusił w 1807 r. króla hiszpańskiego do abdykacji i osadził na tronie swojego brata Józefa wybuchło powstanie, które poparte mocno przez Anglię zakończyło się klęską Francuzów. W 1809 roku Austria zachęcona klęską Francuzów rozpoczęła nową wojnę atakując miedzy innymi Księstwo Warszawskie. Napoleon razem z Poniatowskim obronili Księstwo oraz zajęli część zaboru austriackiego. Austria została ponownie pokonana i zmuszona do kolejnych ustępstw. Dodatkowo cesarz Franciszek musiał wydać swoją córkę Marię Luizę za Napoleona, który rozwiódł się ze swoją bezdzietną żoną Józefiną. Chcąc przeprowadzić izolacje Anglii, Napoleon w 1810 roku zaatakował Holandię i Niemcy północne. W tym okresie wszystkie działania Bonaparte były skoncentrowane na podboju wielkiej Rosji bo chciał zmusić Cara Aleksandra do podpisania pokojowego traktatu.Napoleon miał ogromne fachowe wojsko, finansowe środki i ekonomiczny potencjał podbitych państw oraz euforie dyktatora wojny, że jest lepszy jak Car Aleksander. Dodatkowo Rosja zerwała tymczasowy pakt pokojowy. Z tego powodu i swoich osobistych ambicji dyktatorskich Napoleon zdecydował, że jest w stanie podbić jedną z potęg świata. Z mojego punktu widzenia Napoleon nie bardzo zdawał sobie sprawę jaka była Rosja tych czasów. Moskwa, którą on chciał podbić była od granic Europy w odległości więcej jak 1000 km., bez dróg, sklepów i luksusów i to nie będzie zabawna wycieczka, a bardzo niebezpieczna i fatalna wyprawa. Jednak Napoleon nie słuchał swoich doradców i w 1812 roku Armia Bonaparte z wielkim entuzjazmem i motywacją materialnych interesów ruszyła na podbój tego bogatego, surowego i tajemniczego kraju. Napoleon obiecał swoim legionistom i gwardii,że jak podbiją Rosję to dostaną prawo rozkradania skarbów Moskwy i Petersburga. Car Rosji Aleksander na osobistym spotkaniu z Napoleonom przed wojną i w listach dyplomatycznych nie raz powtarzał, że to będzie miało bardzo złe skutki i zaszkodzi Napoleonowi i Francji oraz całej Europie bo zlikwiduje się balans sił. Dodatkowo szpiegi Napoleona i dyplomaci też nie radzili mu zacząć wojny z takim wielkim i surowym krajem jakim była Rosja. Jednak ambicje Napoleona o podboju tego kraju były niezmienne bo był przekonany, że da radę. I to była jego wielka historyczna pomyłka. Na te czasy imperialistyczna Rosja miała ogromne terytorium i wielkie ludzkie i materialne rezerwy, a dodatkowo bardzo surowe warunki pogodowe i słabą infrastrukturę dróg. Jestem przekonany, że jakby Napoleon dobrze zbadał możliwości logistyki i zaopatrzenia swojego ogromnego wojska na wielkim i odległym terenie Rosji to nie zdecydowałby się na tą wyprawę. Car Rosji miał wtenczas bardzo wybitnych dowódców z wielkim doświadczeniem bojowym, wojsko ilościowo większe jak Napoleon i bardzo mocne zaplecze produkcyjne dla utrzymania wojska. W 1812 roku Napoleon przekroczył granicę Rosji od strony Księstwa Warszawskiego. Na początku Wojsko Napoleona nie miało wielkiego i poważnego oporu. Pierwszy poważny opór wojsko Napoleona spotkało Pod Smoleńskiem.Tak było zaplanowane przez Cara Aleksandra i Głównego dowódcę M. Kutuzowa. Z punktu widzenia Napoleona walka była wygrana błyskawicznie, a ze strony Cara Aleksandra to było zwycięstwo bo Kutuzowi udało się mocno osłabić wojskowy potencjał Francuzów. Kutuzow celowo zdecydował odejść w głębi Rosji. Po drodze były zniszczone wszystkie zapasy prowiantu i cała infrastruktura. Tak Armia Rosji odchodziła dalej do Borodina, gdzie też celowo wojsko z małymi stratami odeszło do Moskwy, a po drodze ponownie zostawili bardzo dobrze zorganizowane odziały, które miały za zadanie osłabienie wojskowego potencjału wojska Napoleona.Takimi metodami dowódca Rosjan M.Kutuzow mocno osłabił duch wojska Napoleona Tak z wielkimi stratami Napoleon doszedł do Moskwy i teatralnie czekał na klucze od władz Moskwy o poddaniu.Jednak Car Rosji Aleksander przechytrzył Napoleona bo zniszczył wszystkie zapasy prowiantu oraz wszystko spalił i z wielkim wojskiem odszedł dalej za Moskwą i czekał żeby Napoleon wykrwawił się. I tak marzenie Napoleona o świętowaniu w Moskwie wielkiego zwycięstwa zostało niezrealizowane bo wstąpił do Moskwy, która była pusta, zniszczona i spalona, a surowa zima już nastała. Brak było zaopatrzenia z Europy dla wojska Napoleona w warunkach zimowych bo oddziały Kutuzowa dobrze zorganizowane i uzbrojone cały czas napadały i utrudniały dostarczenie zaopatrzenia dla wojska. To miało fatalne skutki dla moralnego ducha wojska. Oficerowie i żołnierze zajmowali się morderstwami i pijaństwem. W takiej sytuacji Napoleon zrozumiał, że wojna jest przegrana i na początku zaproponował Aleksandrowi zawarcie pokojowego traktatu. wiadomo,że Car Rosji nie miał żadnego interesu aby zawrzeć traktat, bo wygrana była na jego stronie i odmówił Napoleonowi. W takie sytuacji Napoleonowi zostawało albo razem z wojskiem umrzeć w spalonej i zimnej Moskwie albo wrócić z powrotem do Francji. Z mojego punktu widzenia Napoleon był w patowej sytuacji bo i pierwsze i drugie rozwiązanie było fatalne. Okazało się, że aura powodzenia i triumfu odeszła od wielkiego mistrza. Jakby Napoleon został z wojskiem w Moskwie to też nie miał wielkich możliwości przeżyć bez prowiantu do wiosny. Dlatego zdecydował w warunkach zimowych o powrocie do Francji. Zdemoralizowana i głodna armia Napoleona ruszyła z powrotem do swojego kraju. Armia wracała po Smoleńskiej drodze, która wcześniej była raz zniszczona i rozkradziona. Więc teraz w surowych warunkach zimowych nie mieli nic do jedzenia. W takich warunkach sprawdziło się powiedzenie Marszałka M.Kutuzowa, który przed najazdem Napoleona powiedział "będą zjadali swoje konie i siebie", i tak się stało bo głodni i zamarznięci oficerowie i żołnierze wojska Napoleona zabijali swoich i zjadali, a Napoleon w takiej sytuacji zostawił swoje wojsko i uciekł do Paryża, a tłum niezorganizowanych i głodnych żołnierzy albo dostali się do niewoli albo byli zabici przez wojska M.Kutuzowa.Tak niefortunnie skończyła się wojenna awantura Napoleona i jego wojska w Rosji. Rosyjskie odziały bez trudu i oporu w 1914 roku okupowali Francję i wstąpili w bogaty i zadbany Paryż. Żołnierze armii Cara Aleksandra dostali prawo na rozkradanie i gwałcenie. Od dzikich Rosjan, który zostali gospodarzami Francji i Paryża zostali pamiątki Most pod nazwą Aleksandr i synonim "bistro" od rosyjskiego "bystro", a po polsku szybko. W związku z klęską Napoleon został pozbawiony władzy i zesłany na wyspę Elba jednak zachował tytuł cesarza i panowanie nad wyspą Elba. Na tron Francji został powołany brat Ludwika VI - Ludwik VIII. A ambitny i upokorzony Napoleon wygnany na Elbę bardzo fachowo przez swoich szpiegów śledził polityczną sytuacje i nastroje w swoim kraju, gdzie szerzyły się obawy przed powrotem burbońskiego absolutyzmu. Napoleon wykorzystał swoje wpływy oraz swoich dawnych przyjaciół i fanów i w przekonaniu, że znajdzie wielkie poparcie społeczeństwa zdecydował się na bardzo ryzykowną i brawurową akcje, która weszła w historie jak " Sto dni Napoleona". Podstawą do tej ostatniej awantury dyktatora posłużyło to, że Król Francji Ludwik XVIII nie wypłacił mu obiecanych w umowie 2 mln.franków, a cesarz Austrii Fryderyk zabrał żonę i syna. Dodatkowo Napoleon przez swoich szpiegów i wiernych mu ludzi wiedział, że ma wielką popularność wśród francuzów i jest ich idolem więc ruszył do Paryża. Paryskie gazety cały czas opisywały jego ruch w stronę Paryża z takim tytułem "potwór korsykański wyładował w zatoce Juan" i inne. Po drodze do Paryża, kiedy Napoleon zbliżał się do Grenoble, te same gazety donosiły: "Ludożerca idzie na Grenoble". Parę dni później: "Uzurpator wkroczył do Grenoble". Kiedy w Lyonie odbierał defiladę dywizji sformowanej specjalnie po to, by go zatrzymać, nagłówki brzmiały:"Bonaparte zajął Lyon". A kiedy Napoleon był już pod murami stolicy, prasa pisała: "Jego cesarska Mość oczekiwany jest jutro w swoim wiernym Paryżu". Po drodze do niego dołączały się tłumy wiernych mu wojskowych oddziałów i tak z ogromną eskortą wojskową ponownie wrócił do Paryża jako Dyktator Cesarz. I tak Napoleon w ciągu 19 dni bez jednego strzału doszedł do Paryża. Kiedy on doszedł na Pola Elizejskie przy Bramie Triumfalnej witał jego gorąco cały Paryż. W Paryżu do niego przechodziły kolejne garnizony. Na służbę wracali wybitni dawni towarzysze broni tacy jak marszałek Ney, który natychmiast rozkazał dowódcom pułków zebrać wojsko i krzyknął "Niech żyję cesarz !" W tej wybuchowej sytuacji burbonowie uciekli obawiając się o swoje życie. Władza była oddana ulubieńcowi publiczności Napoleonowi-Bonaparte. Jednak Taki wielki triumf dyktatora bardzo zaniepokoił państwa aliantów. Zaniepokojenie aliantów było na tyle wielkim i stresowym, że musieli w szybkim tempie zebrać posiedzenie aliantów i wielkie wojsko. Była sformowana wielka koalicja potęg Europy i mocarstwa Rosji. Do dyspozycji przeciwników Napoleona było więcej jak mln. dobrze uzbrojonych i przygotowany do walk żołnierzy. Napoleon miał za mało czasu i możliwości ekonomicznych i administracyjnych żeby zabrać parytet aliantom. On bardzo dobrze rozumiał, że nie może zebrać wystarczająco dużej armii, by stanąć do walki z taką dużą koalicją. Postanowił więc zrobić to, co zawsze w podobnych sytuacjach: błyskawicznie zaatakować ich w różnych miejscach, gdzie oni mieli słabe pozycje i nie byli skoncentrowani w dużej ilości. Dlatego najpierw zaatakował siły brytyjskie i pruskie w Belgii, co pozwoliło na przejęcie ważnych szlaków komunikacyjnych i być może na wyizolowanie głównego wroga Anglii, bez której koalicja może nie przetrwać. Takim sposobem Napoleon chciał działać i ponownie podbić całą Europę. W tym celu powołał pod broń kolejne roczniki. Łącznie jemu udało się zmobilizować wprawie mln. żołnierzy. Jednak Napoleon miał poważny problem, który polegał na tym, że większość z tych żołnierzy bardzo słabo było przygotowanych do poważnych bojowych starć. Anglia, Rosja i inni wrogowie mieli bardzo dużo czasu na przygotowanie tej akcji wojskowej i więcej resursów finansowych. Ambitny Napoleon zdecydował się na walkę mając 97 tys.ludzi, 274 armat i gwardię, prawie 20 tys. szabel i bagnetów w rękach najlepszych żołnierzy w Europie 12 czerwca 1815 roku wyruszył na bitwę w kierunku Belgii. Alianci pod dowództwem Arthura Wellsley, książę Wellington był rówieśnikiem Napoleona i miał bardzo dobrą szkołę bojową w różnych starciach wojennych. Car Rosji Aleksander przed bitwą z Napoleonem powiedział księciu Wiellingtonowi: "Od pana zależy ponownie zbawienie świata od zwariowanego dyktatora Napoleona. Swoje wojsko w Belgii Wellington ustawił tak, by nie dać się odciąć od linii dostaw morskich. Książę był przekonany, że Napoleon uderzy od Lens i Lille. Taka była jego strategia i taktyka. Jednak o swoich planach działań nie poinformował nikogo ze sztabu pruskiego i to była pomyłka, która miała niefortunny wpływ na przebieg starcia z Napoleonem. Na czele pruskiego sztabu stał August von Gneisenau. Jego sztabowcy przewidywali, że Napoleon może zaatakować ze strony Sambra i Moza i dlatego zajęli pozycje wzdłuż rzek tych miast. Dowodzona przed feldmarszałka Bluchera armia pruska liczyła prawie 117 tys. ludzi i miała 350 armat, żołnierze byli bardzo dobrze przygotowani do walki. 14 czerwca 1815 roku żołnierze Napoleona, wzmocnieni i podbudowani obecnością cesarza w swoich szeregach o świcie rozpoczęli swoją ostatnią wojnę. Odziały Napoleona bez wielkich strat zajęli teren między wojskiem prusaków i anglików. I to był bardzo dobry początek bo siły aliantów zostały osłabione. Następnego dnia marszałek Ney dostał rozkaz Napoleona o zdobyciu strategicznego terenu na trasie do miasta Quatre Bras przy drodze do Brukselii. Uderzenie to miało na celu odrzucenie Anglików. Tymczasem Bonaparte z wojskiem skierował się w stronę miasta Ligny, aby mocno uderzyć Bluchera. Pomiędzy Neyem a Napoleonom znalazł się korpus generała d'Erlona, który z powodu braku właściwego rozkazu nie zdążył na żadną bitwę i to bardzo mocno przyczyniło się do tego,że Ney nie uzyskał wielkiej przewagi nad Anglikami. Z kolei Napoleonowi też nie udało się pokonać wojska Bluchera wyraźnie bo nie zadał mu ostatecznego śmiertelnego ciosu i to 2 dni później pod Waterloo miało fatalne skutki bo właśnie odziały pruskiego feldmarszałka Bluchera w ogromnej mierze przesądzą o wyniku bitwy. Po tym nie bardzo wyraźnym zwycięstwie Napoleon potrzebował czas na analiz tej bitwy.Z tego powodu przed walką pod Waterloo zdecydował zrobić dla żołnierz swojej armii dzień odpoczynku. Z mojego punktu widzenia Napoleon nie był bardzo zadowolony zwycięstwem w związku z tym, że wojska aliantów choć i przegrali walkę ale nie mieli wielkich strat w ilości żołnierzy i armat. Więc oni przegrali, ale są przygotowane do następnej wałki. Drugim powodem zmartwienia Napoleona było to że w czasie walki były wielkie problemy z logistyką i dostarczaniem rozkazów na czas podobno jak z działaniami korpusu generała d'Erlona. Jakby on na czas dostał rozkaz działania, to wygrana Napoleona osłabiłaby bardzo mocno wojskowy potencjał aliantów. Z tego powodu Napoleon przed walką pod Waterloo miał wielkie zmartwienia, a może i stres. Mało tego w dzień walki zrobiło się wielkie załamanie pogody, bo padało jak z cebra. 18 czerwca 1815 roku zaciela się historyczna wałka wielkiego mistrza wojny Napoleona pod Waterloo. Po ironii losu przed walką Bonapartego chwycił mocny ból żołądka i musiał opuścić miejsce bitwy zostawiwszy na zastępstwie generała Nay, kiedy Napoleon wrócił na miejsce wałki był przestraszony, bo wojsko było w wielkim zamieszaniu i nic nie można było zrozumieć co się dzieje na linii walki. Mało tego ziemia na polu bitwy była bardzo mokra i gliniasta co utrudniało skuteczne działania armat Napoleona, armatnie kule, które spadały w mokre podłoże nie wybuchały i nie raniły masowo przeciwnika. To wszystko razem przyczyniło się do wielkiej przegranej słynnego wodza, którego tym razem opuściło szczęście. I tak awantura dyktatora skończyła się wielką porażką. Dużo lat po tej bitwie matki i ojcowie opłakiwały swoich dzieci i wnuków, które zginęły z powodu chorych ambicji tego zwariowanego geniusza wojny i zabijania. Jednak proszę Państwa warto wrócić do początku tej bitwy aby zbadać wszystkie okoliczności tego historycznego wydarzenia. Po pierwszej bitwie, którą Napoleon wygrał z minimalną przewagą alianci wycofali się w kierunku Brukseli pod wioskę Waterloo. Przed kolejną bitwą Napoleon dał swojej armii dzień odpoczynku i tylko wybrane oddziały jazdy ściągały anglików. Jednak załamanie pogody i rozmokły po ulewach teren zaszkodzili kawalerii Napoleona pokonać do końca wojsko Wellingtona, który był bardzo wybitnym i doświadczonym dowódcą. I tak Wellingtonowi i prusakom udało się bez wielkich strat wycofać się w kierunku Brukseli i wioski Waterloo. Po wypoczynku i analizie pierwszej bitwy na następny dzień Napoleon połączywszy z wojskiem generała Neya ruszył w stronę Brukseli do bitwy, która odbyła się pod wioską Waterloo. Książę Wellington zatrzymał swoje wojsko 22 km. od miasta Mont-Saint-Jean na południe od wsi Waterloo. On wybrał pozycję bardzo trudną do zdobycia dla przeciwnika. Z informacji, którą otrzymał z pruskiego sztabu mógł liczyć na 40 tys. fachowych żołnierzy. Więc mając w przybliżeniu 70-75 tys. żołnierzy 17 czerwca 1815 roku wieczorem zbliżyli się z wojskiem Napoleona. Następnego dnia 18 czerwca rano na bardzo mokrym terenie do bitwy wyszło 73 tys. Francuzów na czele ze swoim wielkim gwiazdorem Napoleonem.Przed początkiem natarcia Napoleon stanął przed wojskiem które wiwatowało na jego cześć "bravo", wtedy pokazał się ostatni raz w życiu ze słowami Vive La Victouar Vive La France przed swoim wojskiem. Entuzjazm żołnierzy był tak samo wielki, jak kiedyś pod Austerlitz. Jednak w mózgu Napoleon był strach i stres bo przy mokrym i gliniastym gruncie efektywność jego głównej broni armat zmniejszały się do 50%, a drugim powodem do zmartwienia było to, że on czekał na posiłki korpusu Grouchy'ego liczącego 35 tys. bojowników i to mogło mieć decydujące znaczenie dla wygrania bitwy pod Waterloo. Ale nie miał wyboru bo wróg już był na polu bitwy i pół godziny później wydał rozkaz rozpoczęcia historycznej bitwy. Natarcie na wojsko Księcia Willingtona rozpoczął silny ostrzał artyleryjski. Po ostrzale, który nie miał wielkiego sukcesu bo kule armat padały na niewygodny bardzo mokry grunt i efekt był minimalny. W związku z tym atak Marszałka Ney spotkał bardzo mocny opór ze strony wojska Wellingtona, które nie ucierpiało mocno od artylerii Napoleona. Po dwugodzinnej bitwie Napoleon dostrzegł zbliżające się z kierunku północno-wschodniego kolumny wojska i był przekonany, że do gry wchodzi jego odwód: korpus marszałka Grouchy'ego, który ścigał prusaków. Rzeczywistość była zupełnie inna. Na pole bitwy wracał feldmarszałek Blucher, który podstępem wyprowadził w pole francuskiego marszałka. Nie była to dobra wiadomość dla Napoleona, ale on ciągle liczył na to, że wojska Grouchy'ego pojawią się i za chwilę również wejdzie do akcji aby razem zadać Wiellingtonowi ostateczny cios, zanim Blucher do niego dołączy i wtedy bitwa byłaby wygrana. W tym czasie generał Ney nacierał dalej, ale przełomu nie było. W ścisłym szyku bojowym ruszyły kolejne jednostki,cztery dywizje korpusu d'Elrona. Anglicy powitali zwarte kolumny francuskie ogniem artylerii i kilkakrotnie przechodzili do kontrataku. Do boju szły kolejne francuskie dywizje, ale bez skutku. Straty armii Napoleona rosły. Tymczasem Lord Uxbridge bardzo kreatywnie zdecydował wysłać walczącej w ciężkich warunkach piechocie na pomoc dwie brygady ciężkiej jazdy. Szarża miała zadanie odeprzeć francuskich kirasjerów od farmy La Haye Sainte, która była bardzo ważnym punktem oporu francuzów, a w razie powodzenia miała być kontynuowana przeciw francuskiej piechocie walczącej ze Szkotami. Konnica szkocka błyskawicznie wykonała zadanie, a wojsko Napoleona zostało jak minimum na 50% osłabione. Widząc taką sytuacje na linie walki Napoleon pośpieszył osobiście na wzgórze koło fermy Belle -Alliance i skierował tam kilka tysięcy kirasjerów gen. Milhau i Szkoci zostali odparci, a ich straty sięgnęły wprawie 50% stanów wejściowych. Jednak w wyniku tego ataku Szkotów korpus d'Elrona został bardzo osłabiony. Tymczasem pojawiły się problemy na lewym skrzydle armii angielskiej, gdzie był mocny opór. Wobec tego Napoleon zdecydował zmienić plan i obrał głównym celem prawe skrzydło i centrum armii angielskiej. O godzinie 15.30 stojącą na lewym skrzydle dywizja d'Elrona z wielkim trudem zdobyła farmę La Haye Sainte. Lecz siły tego korpusu ucierpieli mocno, i były niezdolne do rozwinięcia dalszych efektownych działań. W takiej sytuacji Napoleon z decydował oddać Neyowi 40 szwadronów konnicy generałów Madania Ilhau i Lefebvre-Desnouettesa z poleceniem zadania mocnego ciosu prawemu skrzydłu Anglików pomiędzy La Haye-Sainte a zamkiem Hougoumont. Zamek z wielkim trudem udało się zdobyć, lecz Anglicy, choć padali setkami, nie ustąpili ze swoich głównych pozycji. Podczas tego słynnego ataku konnica francuska dostała się mocno pod ogniem artylerii i piechoty angielskiej. Ale francuska armia była bardzo zmotywowana i zorganizowana i przygotowana do dalszych działań. Według pamiętnika Wellingtona był moment, kiedy on w stresie myślał, że wszystko jest stracone, a w jego sztabie nie tylko tak myślano, ale i mówiono o tym głośno. Książę jednak utrzymywał spokój i wydawał zdecydowane rozkazy działania oddziałom wojskowym do czasu przybycia posiłków. Więc wysłał do boju w pole ostatnie rezerwy zaufanych bojowników. Genialny Napoleon szybko zorientował się w sytuacji przeciwnika i ruszył do boju 37 szwadronów ciężkiej kawalerii Kellermana. Anglicy w panice zaczeli powoli się cofać. Cesarz był przekonany, że to czas na kolej głównej rezerwy gwardii i wydał rozkaz Starej Gwardii do boju z krzykiem Vive La France. Wielki Maestro i Bóg wojny był przekonany, że jest blisko zwycięstwa i osobiście prowadził ten historyczny atak. Po 400 metrach, kiedy był pewien,że zwycięstwo jest bliskie dowództwo przekazał marszałkowi Nejowi, który miał za zadanie zakończenie tej bitwy triumfem. Jednak los historii w jednej chwili zmienił się, bo do walki nagle i nieoczekiwanie włączył się przybyły z wielkim i wypoczętym wojskiem feldmarszałek Blucher w ilości 30 tys.żołnierzy. Ale atak gwardii nadał trwał, bo Napoleon był pewien, że w ślad za Blucherem idzie Grouchy i nakazał walczyć dalej. Ambitny Napoleon ciągłe wierzył i liczył na marszałka, lecz Grouchy z posiłkami nie nadchodził i wybitna gwardia Napoleona nie wytrzymała i zaczęła w panice się cofać. I tak wybitni bojownicy i gwardia Napoleona, która była na krok od zwycięstwa masowo w wielkiej panice zaczęła się wycofać. W tej sytuacji Wellington zdecydował się na atak po całej linii frontu. Wojsko Napoleona w wielkie panikę uciekało. Tylko gwardia Napoleona honorowo zachowywała spokój i bojowy porządek. W tym czasie przed nimi pojawił się angielski pułkownik Halkett i z wielkim szacunkiem do francuzów zawołał:"Waleczni Francuzi wy honorowo walczyliście, a teraz poddajcie się!". Dowódca gwardii Napoleona gen. Pirre Cambronne odpowiedział krótkim przekleństwem:"Merde!" Dosłowne tłumaczenie tego słowa oznacza "gówno", ale w historii to weszło jak "gwardia umiera, ale się nie poddaje". Ten bojownik za chwilę został ciężko ranny, a resztki gwardii Napoleona zostały wystrzelane ogniem artylerii. Na wielkim placu boju pozostało 25 tys. zabitych i rannych francuzów oraz 22 tys.żołnierzy anty napoleońskiej koalicji. A wielki mistrz wojny i zabijania jak zawsze konno otoczony przez gwardie zmierzał do Francji ścigany przez oddziały aliantów. Zmęczeni Prusacy i Anglicy zrezygnowali z pościgu, a eskortowali Napoleona polscy szwoleżerowie gwardii. To dźwięki polskich trąbek sygnałowych były ostatnimi, jakie słychać było pod Waterloo, kiedy w ciągłych szarżach osłaniali odwrót cesarza. I tak Wielki Maestro sztuk wojny i zabijania dotarł bezpiecznie do Paryża, a 22 czerwca kreatywnie podpisał akt abdykacji, a tydzień później opuścił miasto i udał się na wybrzeże aby płynąć do Ameryki, jednak nie było to możliwe bo został schwytany i zesłany na wyspę św.Heleny na południowym Atlantyku. Na wyspie był bardzo mocno strzeżony aby ponownie nie uciekł. Na wspaniałej wyspie miał bardzo dobre warunki zdrowotne, dużo kochanek i dobrą kuchnię. Dobre warunki życiowe zmotywowały geniusza wojny do pisania swojego pamiętnika o wszystkich swoich bohaterskich i nie bardzo bohaterskich sprawach, oszustwach,intrygach i wszystkich wojskowych bitwach, nie zapomniał napisać o Polsce, polskich kobietach i okrutnych dzikich Rosjanach, którzy jego pokonali i ośmieszyli. Zmarł w 1821 roku w wieku 51 lat. Jego pogromca z pod Waterloo książę Wellington, rówieśnik żył długo i szczęśliwie, owiany chwałą zmarł w 1852 roku. Książę w swoim pamiętniku napisał " Napoleon był warty tyle ile 50 tys. żołnierzy".Z mojego punktu widzenia Napoleon w czasach, kiedy wrócił do Paryża z wyspy Elba powinien zmienić swój agresywny i bojowy styl, a wielki talent wykorzystać na to żeby kreatywnie zaproponować europejczykom i całemu światu nową wizję rozwoju Europy nie na zasadach wojen, a na pojednaniu, rozwoju ekonomii, demokracji, socjalnych programów i wspólnego bezpieczeństwa.
NAPOLEONA-BONAPARTE
Witam Państwa serdecznie. Dzisiaj mam wielkie natchnienie zacząć pisać o genialnym człowieku, który wszedł jak burza na arenę polityczną końca XVIII i początku XIX stulecia. Dla mnie jako naukowca Napoleon-Bonaparte stworzył początek reform ustroju Europy oraz rozwoju nauk wojennych, polityki i dyplomacji, matematyki, ekonomii, filozofii oraz innych. Już za życia jego osoba była wyśpiewywana w legendach. Bardzo dużo ludzi wtedy i teraz mówią o nim jako o bohaterze i geniuszu, a nawet porównują go z Aleksandrem Macedońskim i Karolem Wielkim. Z natury Napoleon-Bonaparte miał bardzo ambitne i kreatywne zdolności jak i wszyscy ludzie na Korsyce, gdzie urodził się 15 sierpnia 1769 roku. Jego ojciec szlachetnego pochodzenia korsykański adwokat Carlo Maria Buonaparte zauważył, że syn ma wielkie zdolności w matematyce i jest bardzo bojowy, a w zabawach z dziećmi zawsze był górą i nigdy się nie poddawał. W związku z tym zdecydował w wieku 10 lat oddać syna do szkoły wojskowej w Brienne. I to był strzał w dziesiątku bo to była wielka i historyczna jego pasja.W szkole zyskał opinie przystojniaka i gbura bo, kiedy wszyscy bawili się on czytał książki o historii wojennych walk, geografii,matematyki, dyplomacji, ekonomii i polityki. Poznał i przeczytał wszystko co się dało dostać w wojskowej bibliotece w sprawach historii Grecji i Imperium Rzymskim. Znał na pamięć historie walk wielkich wodzów takich jak Aleksander Macedoński, Cezar, Karol Wielki i inni. Po zakończeniu tej szkoły, kreatywny ojciec zrozumiał, że dla takich zdolności jak u syna musi być przedłużenie kształcenia nauk wojennych i celowo oddał go do kontynuowania nauki wojennej w akademii I'Cole Militaire w Paryżu. To była słynna oficerska szkoła, gdzie wykładali wybitny profesorowie i specjaliści wojennych nauk i sztuk walk. Po skończeniu tej szkoły w wieku 15 lat dostał dyplom z wyróżnieniem i stopień porucznika, co na te czasy było wielkim wydarzeniem. W tym okresie zmarł jego ojciec i wielka rodzina została bez żadnych środków do życia i wtedy młody oficer z wielką troską o los matki,braci i sióstr w 1785 roku wstąpił do wojska w stopniu podporucznika i wyjechał do pułku stacjonującego na południu Francji, w mieście Valence. To był bardzo ciężki okres w życiu młodego oficera. Faktycznie w wieku 16 lat on utrzymał swoją wielką rodzinę składającą się z 7 osób. Większą część swojej pensji wysyłał matce, a sam utrzymał się na bardzo skromnym poziomie jak na oficera wojskowego. Jego koledzy z wojska, a większość to byli dzieci bogatych ludzi, bawili się restauracjach z kobietami i smakowali życie. Napoleon siedział w swoim skromnym pokoju i czytał naukowe książki o matematycznych wykładach, szukał i badał nowe metody projektowania artylerii. W 1791 roku dostał przeniesienie służbowe na Korsykę bliżej rodziny. Kiedy w kwietniu 1792 roku na Korsyce rozgorzała się walka pomiędzy duchowieństwem stojącym za separacją Korsyki od Francji Bonaparte zdecydował wydać rozkaz swoim oddziałom strzelać do zbuntowanych i niebezpiecznych dla Francji tłumów. Duchowne osoby oskarżyli Napoleona i w wyniku tego został odwołany do Paryża, gdzie musiał udowodnić, że działał w interesach Francji, że zbuntowany lud Korsyki działał w interesach zwolenników separatyzmu. W 1793 roku w związku z tym że separatyści razem z Anglikami zajęli Korsykę Napoleon musiał w bardzo skomplikowanych warunkach wyprowadzić całą rodzinę z wyspy na terytorium Francji, a ich dom i majątek został spalony i zniszczony. W tym czasie we Francji na południu wybuchło powstanie przeciw rewolucyjnym władzom, wtedy Napoleon pierwszy raz pokazał swoje wielkie talenty jako dowódca. Oddziały Napoleona w ciężkich walkach przy pomocy armat jego projektu zwyciężyły, a buntownicy zostali zabici. To był pierwszy wielki triumf młodego geniusza wojny. Za to zwycięstwo został wyróżniony i mianowany do stopnia generała brygady. Napoleon stał nacjonalnym bohaterem. Wszystkie gazety Francji i Europy nadrukowali informacje,że młody Napoleon w 24 lata został generałem brygady. On został lubiany i miłe widziany nie tylko w Paryżu, a i w całej Francji. Dodatkowo przed Napoleonom otworzyły się wszystkie salony arystokratycznego Paryża. Kiedy zakochany Napoleon na kolanach prosił o rękę i serce hrabiny Józefiny to nie dostał kosza. I tak spełniło się jego kolejne marzenie. Dwa dni później objął dowództwo nad wojskami francuskimi walczącymi z Austriakami na terytorium północnej Italii. W latach 1796-1797 odnosił tam wielkie sukcesy militarne, pokonał Austriaków i narzucił im pokój w Campo Forino w 1797 roku. Tego samego roku otrzymał naczelne dowództwo nad armią włoską. Kampania włoska otworzyła szereg jego zwycięskich wojen, który faktycznie zrobili z niego władcę Francji i Europy. Ale tego Napoleonowi było za mało on marzył zadać śmiertelny cios historycznemu wrogowi Francji, Anglii, która na te czasy była największą kolonialną potęgą wojskową i morską. Z tego powodu Napoleon zaplanował wielką wyprawę na bogaty Egipt. w 1789 roku Napoleon błyskawicznie zajął Kair. Tymczasem Francja pod nieobecność Napoleona nie radziła sobie z problemami politycznymi i ekonomicznymi. Władcy Dyrektoriatu zostali mocno skompromitowani i taka polityczna i ekonomiczna sytuacja była na rękę Napoleonowi i sprzyjała jego planom. Zaufani ludzie z Paryża donosili mu o sytuacji i radzili mu wykorzystać taki moment na wzmocnienie swojej władzy. W 1799 roku Napoleon potajemnie wraca do Paryża i z pomocą wiernych jemu ludzi zmusił Dyrektoriat do przyznania mu prawa zostania dowódcą wojskowym Paryża. To dawało Napoleonowi możliwość objęcia pełnej władzy i manipulacji w stosunku do Izby Parlamentu. Przy pomocy dyplomacji i siły wojska sterroryzował obie izby parlamentu i zmusił je do przekazania władzy trzem konsulom. Takim sposobem on odebrał władzę parlamentowi i oddał 3 konsulom. Taki schemat umożliwił Napoleonowi zostać absolutnym władcą, jako dożywotni konsul z absolutną władzą ogromnym profesjonalnym wojskiem i podbitymi państwami. Faktycznie on został nie tylko władcą Francji, a całej Europy. Tak geniusz wojny i politycznych intryg został Dyktatorem w ciągu 15 lat. To dla Francji, Europy i Świata był okres wielkich zmian politycznych,ekonomicznych i prawnych. Napoleon zdecydował zmienić Konstytucję, która była zastarzała i hamowała rozwój kapitalizmu. Po wielkich kreatywnych zmianach VIII Konstytucji w 1799 roku Napoleon scentralizował administracyjny system, zmienił podatkowe przepisy dla ułatwienia rozwoju biznesu, bankowego systemu oraz pozwolił na powrót emigrantom z kolonii, wprowadził w życie Kodeks Administracyjny (Kodeks Napoleoński w 1807), który był oparty na podstawie trzech filarów (wolność, równość i braterstwo), zawarł pokój z kościołem (konkordat 1802 r.), a w bitwie pod Marengo w 1800 r. złamał opór Austrii oraz zawarł honorowy pokój z Anglią w 1802 r. Takie polityczne,ekonomiczne, dyplomatyczne, demokratyczne i prawne zmiany oraz wiele podbojów militarnych podnieśli autorytet Napoleona do kultu zbawiciela świata. Napoleon zdecydował kreatywnie wykorzystać wygodną sytuację dla wzmocnienia swojej władzy osobistej i w międzynarodowych sprawach. W 1804 r.dyplomatycznymi działaniami zmusił papieża Piusa VII, żeby on zgodził się na koronacje go na cesarza Francji na podstawie plebiscytu 3,5 mln. głosów obywateli Francji. Również mądry Napoleon przybrał sobie na swoje życzenie tytuł Króla Włoch. Taka wielka mono władza Napoleona bardzo zaniepokoiła europejskie potęgi oraz militarnego monstra Rosję. Anglia, Holandia,Austria i inne kraje zdecydowali zorganizować militarną koalicję aby znieść hegemonię Napoleona na kontynuację swoich działań militarnych. Koalicja była zorganizowana nie bardzo fachowo bo wojska aliantów miały słabsze uzbrojenie i nie mieli takiego bojowego doświadczenia i motywacji jak wojsko i gwardia Napoleona. W dwóch bitwach (pod Ulm i Austerlitz) armia Napoleona zniszczyła definitywnie ogromne wojsko Austrii i Rosjan. Po zakończeniu zwycięskiej bitwy Napoleon z szacunku do swoich przeciwników osobiście obejrzał pole bitwy usłyszał jęk i zobaczył rannego rosyjskiego oficera, który mocno trzymał na piersi sztandar wojskowy i był ciężko ranny, z szacunkiem do wroga kazał zanieść go do lekarza. Na następny dzień wszystkie gazety świata opisywały szlachetny czyn wielkiego dyktatora. Dla Austrii i Rosji to była bardzo poniżająca porażka. Car Rosji Aleksander i Cesarz Austrii byli zmuszeni do podpisania poniżającego dla nich traktatu pokojowego. Rosja i Austria poniosły wielkie straty materialne i moralne, a Napoleon został bohaterem Europy. Potęgi Europy Wielka Brytania i Rosja zostały upokorzone ale nie miały zamiaru poddać się małemu-wielkiemu imperatorowi. W 1806 roku stworzył Związek Reński, do którego przystąpili książęta niemieccy. Następnie pokonał Prusy pod Jeną i Auerstedtem, zajął Berlin i wkroczył do Polski. Prusy musiały się wyrzec połowy terytorium. Za zgodą cara Rosji Napoleon utworzył Księstwo Warszawskie. W celu zgniecenia głównego wroga, Anglii, ogłosił Napoleon blokadę kontynentalną. Jednak blokada rodziła sprzeciw wobec dominacji Francji. Napoleon przystąpił do działań wojennych w Hiszpanii i Portugalii aby te kraje podporządkować systemowi blokady i rządom francuskim. Gdy Napoleon zmusił w 1807 r. króla hiszpańskiego do abdykacji i osadził na tronie swojego brata Józefa wybuchło powstanie, które poparte mocno przez Anglię zakończyło się klęską Francuzów. W 1809 roku Austria zachęcona klęską Francuzów rozpoczęła nową wojnę atakując miedzy innymi Księstwo Warszawskie. Napoleon razem z Poniatowskim obronili Księstwo oraz zajęli część zaboru austriackiego. Austria została ponownie pokonana i zmuszona do kolejnych ustępstw. Dodatkowo cesarz Franciszek musiał wydać swoją córkę Marię Luizę za Napoleona, który rozwiódł się ze swoją bezdzietną żoną Józefiną. Chcąc przeprowadzić izolacje Anglii, Napoleon w 1810 roku zaatakował Holandię i Niemcy północne. W tym okresie wszystkie działania Bonaparte były skoncentrowane na podboju wielkiej Rosji bo chciał zmusić Cara Aleksandra do podpisania pokojowego traktatu.Napoleon miał ogromne fachowe wojsko, finansowe środki i ekonomiczny potencjał podbitych państw oraz euforie dyktatora wojny, że jest lepszy jak Car Aleksander. Dodatkowo Rosja zerwała tymczasowy pakt pokojowy. Z tego powodu i swoich osobistych ambicji dyktatorskich Napoleon zdecydował, że jest w stanie podbić jedną z potęg świata. Z mojego punktu widzenia Napoleon nie bardzo zdawał sobie sprawę jaka była Rosja tych czasów. Moskwa, którą on chciał podbić była od granic Europy w odległości więcej jak 1000 km., bez dróg, sklepów i luksusów i to nie będzie zabawna wycieczka, a bardzo niebezpieczna i fatalna wyprawa. Jednak Napoleon nie słuchał swoich doradców i w 1812 roku Armia Bonaparte z wielkim entuzjazmem i motywacją materialnych interesów ruszyła na podbój tego bogatego, surowego i tajemniczego kraju. Napoleon obiecał swoim legionistom i gwardii,że jak podbiją Rosję to dostaną prawo rozkradania skarbów Moskwy i Petersburga. Car Rosji Aleksander na osobistym spotkaniu z Napoleonom przed wojną i w listach dyplomatycznych nie raz powtarzał, że to będzie miało bardzo złe skutki i zaszkodzi Napoleonowi i Francji oraz całej Europie bo zlikwiduje się balans sił. Dodatkowo szpiegi Napoleona i dyplomaci też nie radzili mu zacząć wojny z takim wielkim i surowym krajem jakim była Rosja. Jednak ambicje Napoleona o podboju tego kraju były niezmienne bo był przekonany, że da radę. I to była jego wielka historyczna pomyłka. Na te czasy imperialistyczna Rosja miała ogromne terytorium i wielkie ludzkie i materialne rezerwy, a dodatkowo bardzo surowe warunki pogodowe i słabą infrastrukturę dróg. Jestem przekonany, że jakby Napoleon dobrze zbadał możliwości logistyki i zaopatrzenia swojego ogromnego wojska na wielkim i odległym terenie Rosji to nie zdecydowałby się na tą wyprawę. Car Rosji miał wtenczas bardzo wybitnych dowódców z wielkim doświadczeniem bojowym, wojsko ilościowo większe jak Napoleon i bardzo mocne zaplecze produkcyjne dla utrzymania wojska. W 1812 roku Napoleon przekroczył granicę Rosji od strony Księstwa Warszawskiego. Na początku Wojsko Napoleona nie miało wielkiego i poważnego oporu. Pierwszy poważny opór wojsko Napoleona spotkało Pod Smoleńskiem.Tak było zaplanowane przez Cara Aleksandra i Głównego dowódcę M. Kutuzowa. Z punktu widzenia Napoleona walka była wygrana błyskawicznie, a ze strony Cara Aleksandra to było zwycięstwo bo Kutuzowi udało się mocno osłabić wojskowy potencjał Francuzów. Kutuzow celowo zdecydował odejść w głębi Rosji. Po drodze były zniszczone wszystkie zapasy prowiantu i cała infrastruktura. Tak Armia Rosji odchodziła dalej do Borodina, gdzie też celowo wojsko z małymi stratami odeszło do Moskwy, a po drodze ponownie zostawili bardzo dobrze zorganizowane odziały, które miały za zadanie osłabienie wojskowego potencjału wojska Napoleona.Takimi metodami dowódca Rosjan M.Kutuzow mocno osłabił duch wojska Napoleona Tak z wielkimi stratami Napoleon doszedł do Moskwy i teatralnie czekał na klucze od władz Moskwy o poddaniu.Jednak Car Rosji Aleksander przechytrzył Napoleona bo zniszczył wszystkie zapasy prowiantu oraz wszystko spalił i z wielkim wojskiem odszedł dalej za Moskwą i czekał żeby Napoleon wykrwawił się. I tak marzenie Napoleona o świętowaniu w Moskwie wielkiego zwycięstwa zostało niezrealizowane bo wstąpił do Moskwy, która była pusta, zniszczona i spalona, a surowa zima już nastała. Brak było zaopatrzenia z Europy dla wojska Napoleona w warunkach zimowych bo oddziały Kutuzowa dobrze zorganizowane i uzbrojone cały czas napadały i utrudniały dostarczenie zaopatrzenia dla wojska. To miało fatalne skutki dla moralnego ducha wojska. Oficerowie i żołnierze zajmowali się morderstwami i pijaństwem. W takiej sytuacji Napoleon zrozumiał, że wojna jest przegrana i na początku zaproponował Aleksandrowi zawarcie pokojowego traktatu. wiadomo,że Car Rosji nie miał żadnego interesu aby zawrzeć traktat, bo wygrana była na jego stronie i odmówił Napoleonowi. W takie sytuacji Napoleonowi zostawało albo razem z wojskiem umrzeć w spalonej i zimnej Moskwie albo wrócić z powrotem do Francji. Z mojego punktu widzenia Napoleon był w patowej sytuacji bo i pierwsze i drugie rozwiązanie było fatalne. Okazało się, że aura powodzenia i triumfu odeszła od wielkiego mistrza. Jakby Napoleon został z wojskiem w Moskwie to też nie miał wielkich możliwości przeżyć bez prowiantu do wiosny. Dlatego zdecydował w warunkach zimowych o powrocie do Francji. Zdemoralizowana i głodna armia Napoleona ruszyła z powrotem do swojego kraju. Armia wracała po Smoleńskiej drodze, która wcześniej była raz zniszczona i rozkradziona. Więc teraz w surowych warunkach zimowych nie mieli nic do jedzenia. W takich warunkach sprawdziło się powiedzenie Marszałka M.Kutuzowa, który przed najazdem Napoleona powiedział "będą zjadali swoje konie i siebie", i tak się stało bo głodni i zamarznięci oficerowie i żołnierze wojska Napoleona zabijali swoich i zjadali, a Napoleon w takiej sytuacji zostawił swoje wojsko i uciekł do Paryża, a tłum niezorganizowanych i głodnych żołnierzy albo dostali się do niewoli albo byli zabici przez wojska M.Kutuzowa.Tak niefortunnie skończyła się wojenna awantura Napoleona i jego wojska w Rosji. Rosyjskie odziały bez trudu i oporu w 1914 roku okupowali Francję i wstąpili w bogaty i zadbany Paryż. Żołnierze armii Cara Aleksandra dostali prawo na rozkradanie i gwałcenie. Od dzikich Rosjan, który zostali gospodarzami Francji i Paryża zostali pamiątki Most pod nazwą Aleksandr i synonim "bistro" od rosyjskiego "bystro", a po polsku szybko. W związku z klęską Napoleon został pozbawiony władzy i zesłany na wyspę Elba jednak zachował tytuł cesarza i panowanie nad wyspą Elba. Na tron Francji został powołany brat Ludwika VI - Ludwik VIII. A ambitny i upokorzony Napoleon wygnany na Elbę bardzo fachowo przez swoich szpiegów śledził polityczną sytuacje i nastroje w swoim kraju, gdzie szerzyły się obawy przed powrotem burbońskiego absolutyzmu. Napoleon wykorzystał swoje wpływy oraz swoich dawnych przyjaciół i fanów i w przekonaniu, że znajdzie wielkie poparcie społeczeństwa zdecydował się na bardzo ryzykowną i brawurową akcje, która weszła w historie jak " Sto dni Napoleona". Podstawą do tej ostatniej awantury dyktatora posłużyło to, że Król Francji Ludwik XVIII nie wypłacił mu obiecanych w umowie 2 mln.franków, a cesarz Austrii Fryderyk zabrał żonę i syna. Dodatkowo Napoleon przez swoich szpiegów i wiernych mu ludzi wiedział, że ma wielką popularność wśród francuzów i jest ich idolem więc ruszył do Paryża. Paryskie gazety cały czas opisywały jego ruch w stronę Paryża z takim tytułem "potwór korsykański wyładował w zatoce Juan" i inne. Po drodze do Paryża, kiedy Napoleon zbliżał się do Grenoble, te same gazety donosiły: "Ludożerca idzie na Grenoble". Parę dni później: "Uzurpator wkroczył do Grenoble". Kiedy w Lyonie odbierał defiladę dywizji sformowanej specjalnie po to, by go zatrzymać, nagłówki brzmiały:"Bonaparte zajął Lyon". A kiedy Napoleon był już pod murami stolicy, prasa pisała: "Jego cesarska Mość oczekiwany jest jutro w swoim wiernym Paryżu". Po drodze do niego dołączały się tłumy wiernych mu wojskowych oddziałów i tak z ogromną eskortą wojskową ponownie wrócił do Paryża jako Dyktator Cesarz. I tak Napoleon w ciągu 19 dni bez jednego strzału doszedł do Paryża. Kiedy on doszedł na Pola Elizejskie przy Bramie Triumfalnej witał jego gorąco cały Paryż. W Paryżu do niego przechodziły kolejne garnizony. Na służbę wracali wybitni dawni towarzysze broni tacy jak marszałek Ney, który natychmiast rozkazał dowódcom pułków zebrać wojsko i krzyknął "Niech żyję cesarz !" W tej wybuchowej sytuacji burbonowie uciekli obawiając się o swoje życie. Władza była oddana ulubieńcowi publiczności Napoleonowi-Bonaparte. Jednak Taki wielki triumf dyktatora bardzo zaniepokoił państwa aliantów. Zaniepokojenie aliantów było na tyle wielkim i stresowym, że musieli w szybkim tempie zebrać posiedzenie aliantów i wielkie wojsko. Była sformowana wielka koalicja potęg Europy i mocarstwa Rosji. Do dyspozycji przeciwników Napoleona było więcej jak mln. dobrze uzbrojonych i przygotowany do walk żołnierzy. Napoleon miał za mało czasu i możliwości ekonomicznych i administracyjnych żeby zabrać parytet aliantom. On bardzo dobrze rozumiał, że nie może zebrać wystarczająco dużej armii, by stanąć do walki z taką dużą koalicją. Postanowił więc zrobić to, co zawsze w podobnych sytuacjach: błyskawicznie zaatakować ich w różnych miejscach, gdzie oni mieli słabe pozycje i nie byli skoncentrowani w dużej ilości. Dlatego najpierw zaatakował siły brytyjskie i pruskie w Belgii, co pozwoliło na przejęcie ważnych szlaków komunikacyjnych i być może na wyizolowanie głównego wroga Anglii, bez której koalicja może nie przetrwać. Takim sposobem Napoleon chciał działać i ponownie podbić całą Europę. W tym celu powołał pod broń kolejne roczniki. Łącznie jemu udało się zmobilizować wprawie mln. żołnierzy. Jednak Napoleon miał poważny problem, który polegał na tym, że większość z tych żołnierzy bardzo słabo było przygotowanych do poważnych bojowych starć. Anglia, Rosja i inni wrogowie mieli bardzo dużo czasu na przygotowanie tej akcji wojskowej i więcej resursów finansowych. Ambitny Napoleon zdecydował się na walkę mając 97 tys.ludzi, 274 armat i gwardię, prawie 20 tys. szabel i bagnetów w rękach najlepszych żołnierzy w Europie 12 czerwca 1815 roku wyruszył na bitwę w kierunku Belgii. Alianci pod dowództwem Arthura Wellsley, książę Wellington był rówieśnikiem Napoleona i miał bardzo dobrą szkołę bojową w różnych starciach wojennych. Car Rosji Aleksander przed bitwą z Napoleonem powiedział księciu Wiellingtonowi: "Od pana zależy ponownie zbawienie świata od zwariowanego dyktatora Napoleona. Swoje wojsko w Belgii Wellington ustawił tak, by nie dać się odciąć od linii dostaw morskich. Książę był przekonany, że Napoleon uderzy od Lens i Lille. Taka była jego strategia i taktyka. Jednak o swoich planach działań nie poinformował nikogo ze sztabu pruskiego i to była pomyłka, która miała niefortunny wpływ na przebieg starcia z Napoleonem. Na czele pruskiego sztabu stał August von Gneisenau. Jego sztabowcy przewidywali, że Napoleon może zaatakować ze strony Sambra i Moza i dlatego zajęli pozycje wzdłuż rzek tych miast. Dowodzona przed feldmarszałka Bluchera armia pruska liczyła prawie 117 tys. ludzi i miała 350 armat, żołnierze byli bardzo dobrze przygotowani do walki. 14 czerwca 1815 roku żołnierze Napoleona, wzmocnieni i podbudowani obecnością cesarza w swoich szeregach o świcie rozpoczęli swoją ostatnią wojnę. Odziały Napoleona bez wielkich strat zajęli teren między wojskiem prusaków i anglików. I to był bardzo dobry początek bo siły aliantów zostały osłabione. Następnego dnia marszałek Ney dostał rozkaz Napoleona o zdobyciu strategicznego terenu na trasie do miasta Quatre Bras przy drodze do Brukselii. Uderzenie to miało na celu odrzucenie Anglików. Tymczasem Bonaparte z wojskiem skierował się w stronę miasta Ligny, aby mocno uderzyć Bluchera. Pomiędzy Neyem a Napoleonom znalazł się korpus generała d'Erlona, który z powodu braku właściwego rozkazu nie zdążył na żadną bitwę i to bardzo mocno przyczyniło się do tego,że Ney nie uzyskał wielkiej przewagi nad Anglikami. Z kolei Napoleonowi też nie udało się pokonać wojska Bluchera wyraźnie bo nie zadał mu ostatecznego śmiertelnego ciosu i to 2 dni później pod Waterloo miało fatalne skutki bo właśnie odziały pruskiego feldmarszałka Bluchera w ogromnej mierze przesądzą o wyniku bitwy. Po tym nie bardzo wyraźnym zwycięstwie Napoleon potrzebował czas na analiz tej bitwy.Z tego powodu przed walką pod Waterloo zdecydował zrobić dla żołnierz swojej armii dzień odpoczynku. Z mojego punktu widzenia Napoleon nie był bardzo zadowolony zwycięstwem w związku z tym, że wojska aliantów choć i przegrali walkę ale nie mieli wielkich strat w ilości żołnierzy i armat. Więc oni przegrali, ale są przygotowane do następnej wałki. Drugim powodem zmartwienia Napoleona było to że w czasie walki były wielkie problemy z logistyką i dostarczaniem rozkazów na czas podobno jak z działaniami korpusu generała d'Erlona. Jakby on na czas dostał rozkaz działania, to wygrana Napoleona osłabiłaby bardzo mocno wojskowy potencjał aliantów. Z tego powodu Napoleon przed walką pod Waterloo miał wielkie zmartwienia, a może i stres. Mało tego w dzień walki zrobiło się wielkie załamanie pogody, bo padało jak z cebra. 18 czerwca 1815 roku zaciela się historyczna wałka wielkiego mistrza wojny Napoleona pod Waterloo. Po ironii losu przed walką Bonapartego chwycił mocny ból żołądka i musiał opuścić miejsce bitwy zostawiwszy na zastępstwie generała Nay, kiedy Napoleon wrócił na miejsce wałki był przestraszony, bo wojsko było w wielkim zamieszaniu i nic nie można było zrozumieć co się dzieje na linii walki. Mało tego ziemia na polu bitwy była bardzo mokra i gliniasta co utrudniało skuteczne działania armat Napoleona, armatnie kule, które spadały w mokre podłoże nie wybuchały i nie raniły masowo przeciwnika. To wszystko razem przyczyniło się do wielkiej przegranej słynnego wodza, którego tym razem opuściło szczęście. I tak awantura dyktatora skończyła się wielką porażką. Dużo lat po tej bitwie matki i ojcowie opłakiwały swoich dzieci i wnuków, które zginęły z powodu chorych ambicji tego zwariowanego geniusza wojny i zabijania. Jednak proszę Państwa warto wrócić do początku tej bitwy aby zbadać wszystkie okoliczności tego historycznego wydarzenia. Po pierwszej bitwie, którą Napoleon wygrał z minimalną przewagą alianci wycofali się w kierunku Brukseli pod wioskę Waterloo. Przed kolejną bitwą Napoleon dał swojej armii dzień odpoczynku i tylko wybrane oddziały jazdy ściągały anglików. Jednak załamanie pogody i rozmokły po ulewach teren zaszkodzili kawalerii Napoleona pokonać do końca wojsko Wellingtona, który był bardzo wybitnym i doświadczonym dowódcą. I tak Wellingtonowi i prusakom udało się bez wielkich strat wycofać się w kierunku Brukseli i wioski Waterloo. Po wypoczynku i analizie pierwszej bitwy na następny dzień Napoleon połączywszy z wojskiem generała Neya ruszył w stronę Brukseli do bitwy, która odbyła się pod wioską Waterloo. Książę Wellington zatrzymał swoje wojsko 22 km. od miasta Mont-Saint-Jean na południe od wsi Waterloo. On wybrał pozycję bardzo trudną do zdobycia dla przeciwnika. Z informacji, którą otrzymał z pruskiego sztabu mógł liczyć na 40 tys. fachowych żołnierzy. Więc mając w przybliżeniu 70-75 tys. żołnierzy 17 czerwca 1815 roku wieczorem zbliżyli się z wojskiem Napoleona. Następnego dnia 18 czerwca rano na bardzo mokrym terenie do bitwy wyszło 73 tys. Francuzów na czele ze swoim wielkim gwiazdorem Napoleonem.Przed początkiem natarcia Napoleon stanął przed wojskiem które wiwatowało na jego cześć "bravo", wtedy pokazał się ostatni raz w życiu ze słowami Vive La Victouar Vive La France przed swoim wojskiem. Entuzjazm żołnierzy był tak samo wielki, jak kiedyś pod Austerlitz. Jednak w mózgu Napoleon był strach i stres bo przy mokrym i gliniastym gruncie efektywność jego głównej broni armat zmniejszały się do 50%, a drugim powodem do zmartwienia było to, że on czekał na posiłki korpusu Grouchy'ego liczącego 35 tys. bojowników i to mogło mieć decydujące znaczenie dla wygrania bitwy pod Waterloo. Ale nie miał wyboru bo wróg już był na polu bitwy i pół godziny później wydał rozkaz rozpoczęcia historycznej bitwy. Natarcie na wojsko Księcia Willingtona rozpoczął silny ostrzał artyleryjski. Po ostrzale, który nie miał wielkiego sukcesu bo kule armat padały na niewygodny bardzo mokry grunt i efekt był minimalny. W związku z tym atak Marszałka Ney spotkał bardzo mocny opór ze strony wojska Wellingtona, które nie ucierpiało mocno od artylerii Napoleona. Po dwugodzinnej bitwie Napoleon dostrzegł zbliżające się z kierunku północno-wschodniego kolumny wojska i był przekonany, że do gry wchodzi jego odwód: korpus marszałka Grouchy'ego, który ścigał prusaków. Rzeczywistość była zupełnie inna. Na pole bitwy wracał feldmarszałek Blucher, który podstępem wyprowadził w pole francuskiego marszałka. Nie była to dobra wiadomość dla Napoleona, ale on ciągle liczył na to, że wojska Grouchy'ego pojawią się i za chwilę również wejdzie do akcji aby razem zadać Wiellingtonowi ostateczny cios, zanim Blucher do niego dołączy i wtedy bitwa byłaby wygrana. W tym czasie generał Ney nacierał dalej, ale przełomu nie było. W ścisłym szyku bojowym ruszyły kolejne jednostki,cztery dywizje korpusu d'Elrona. Anglicy powitali zwarte kolumny francuskie ogniem artylerii i kilkakrotnie przechodzili do kontrataku. Do boju szły kolejne francuskie dywizje, ale bez skutku. Straty armii Napoleona rosły. Tymczasem Lord Uxbridge bardzo kreatywnie zdecydował wysłać walczącej w ciężkich warunkach piechocie na pomoc dwie brygady ciężkiej jazdy. Szarża miała zadanie odeprzeć francuskich kirasjerów od farmy La Haye Sainte, która była bardzo ważnym punktem oporu francuzów, a w razie powodzenia miała być kontynuowana przeciw francuskiej piechocie walczącej ze Szkotami. Konnica szkocka błyskawicznie wykonała zadanie, a wojsko Napoleona zostało jak minimum na 50% osłabione. Widząc taką sytuacje na linie walki Napoleon pośpieszył osobiście na wzgórze koło fermy Belle -Alliance i skierował tam kilka tysięcy kirasjerów gen. Milhau i Szkoci zostali odparci, a ich straty sięgnęły wprawie 50% stanów wejściowych. Jednak w wyniku tego ataku Szkotów korpus d'Elrona został bardzo osłabiony. Tymczasem pojawiły się problemy na lewym skrzydle armii angielskiej, gdzie był mocny opór. Wobec tego Napoleon zdecydował zmienić plan i obrał głównym celem prawe skrzydło i centrum armii angielskiej. O godzinie 15.30 stojącą na lewym skrzydle dywizja d'Elrona z wielkim trudem zdobyła farmę La Haye Sainte. Lecz siły tego korpusu ucierpieli mocno, i były niezdolne do rozwinięcia dalszych efektownych działań. W takiej sytuacji Napoleon z decydował oddać Neyowi 40 szwadronów konnicy generałów Madania Ilhau i Lefebvre-Desnouettesa z poleceniem zadania mocnego ciosu prawemu skrzydłu Anglików pomiędzy La Haye-Sainte a zamkiem Hougoumont. Zamek z wielkim trudem udało się zdobyć, lecz Anglicy, choć padali setkami, nie ustąpili ze swoich głównych pozycji. Podczas tego słynnego ataku konnica francuska dostała się mocno pod ogniem artylerii i piechoty angielskiej. Ale francuska armia była bardzo zmotywowana i zorganizowana i przygotowana do dalszych działań. Według pamiętnika Wellingtona był moment, kiedy on w stresie myślał, że wszystko jest stracone, a w jego sztabie nie tylko tak myślano, ale i mówiono o tym głośno. Książę jednak utrzymywał spokój i wydawał zdecydowane rozkazy działania oddziałom wojskowym do czasu przybycia posiłków. Więc wysłał do boju w pole ostatnie rezerwy zaufanych bojowników. Genialny Napoleon szybko zorientował się w sytuacji przeciwnika i ruszył do boju 37 szwadronów ciężkiej kawalerii Kellermana. Anglicy w panice zaczeli powoli się cofać. Cesarz był przekonany, że to czas na kolej głównej rezerwy gwardii i wydał rozkaz Starej Gwardii do boju z krzykiem Vive La France. Wielki Maestro i Bóg wojny był przekonany, że jest blisko zwycięstwa i osobiście prowadził ten historyczny atak. Po 400 metrach, kiedy był pewien,że zwycięstwo jest bliskie dowództwo przekazał marszałkowi Nejowi, który miał za zadanie zakończenie tej bitwy triumfem. Jednak los historii w jednej chwili zmienił się, bo do walki nagle i nieoczekiwanie włączył się przybyły z wielkim i wypoczętym wojskiem feldmarszałek Blucher w ilości 30 tys.żołnierzy. Ale atak gwardii nadał trwał, bo Napoleon był pewien, że w ślad za Blucherem idzie Grouchy i nakazał walczyć dalej. Ambitny Napoleon ciągłe wierzył i liczył na marszałka, lecz Grouchy z posiłkami nie nadchodził i wybitna gwardia Napoleona nie wytrzymała i zaczęła w panice się cofać. I tak wybitni bojownicy i gwardia Napoleona, która była na krok od zwycięstwa masowo w wielkiej panice zaczęła się wycofać. W tej sytuacji Wellington zdecydował się na atak po całej linii frontu. Wojsko Napoleona w wielkie panikę uciekało. Tylko gwardia Napoleona honorowo zachowywała spokój i bojowy porządek. W tym czasie przed nimi pojawił się angielski pułkownik Halkett i z wielkim szacunkiem do francuzów zawołał:"Waleczni Francuzi wy honorowo walczyliście, a teraz poddajcie się!". Dowódca gwardii Napoleona gen. Pirre Cambronne odpowiedział krótkim przekleństwem:"Merde!" Dosłowne tłumaczenie tego słowa oznacza "gówno", ale w historii to weszło jak "gwardia umiera, ale się nie poddaje". Ten bojownik za chwilę został ciężko ranny, a resztki gwardii Napoleona zostały wystrzelane ogniem artylerii. Na wielkim placu boju pozostało 25 tys. zabitych i rannych francuzów oraz 22 tys.żołnierzy anty napoleońskiej koalicji. A wielki mistrz wojny i zabijania jak zawsze konno otoczony przez gwardie zmierzał do Francji ścigany przez oddziały aliantów. Zmęczeni Prusacy i Anglicy zrezygnowali z pościgu, a eskortowali Napoleona polscy szwoleżerowie gwardii. To dźwięki polskich trąbek sygnałowych były ostatnimi, jakie słychać było pod Waterloo, kiedy w ciągłych szarżach osłaniali odwrót cesarza. I tak Wielki Maestro sztuk wojny i zabijania dotarł bezpiecznie do Paryża, a 22 czerwca kreatywnie podpisał akt abdykacji, a tydzień później opuścił miasto i udał się na wybrzeże aby płynąć do Ameryki, jednak nie było to możliwe bo został schwytany i zesłany na wyspę św.Heleny na południowym Atlantyku. Na wyspie był bardzo mocno strzeżony aby ponownie nie uciekł. Na wspaniałej wyspie miał bardzo dobre warunki zdrowotne, dużo kochanek i dobrą kuchnię. Dobre warunki życiowe zmotywowały geniusza wojny do pisania swojego pamiętnika o wszystkich swoich bohaterskich i nie bardzo bohaterskich sprawach, oszustwach,intrygach i wszystkich wojskowych bitwach, nie zapomniał napisać o Polsce, polskich kobietach i okrutnych dzikich Rosjanach, którzy jego pokonali i ośmieszyli. Zmarł w 1821 roku w wieku 51 lat. Jego pogromca z pod Waterloo książę Wellington, rówieśnik żył długo i szczęśliwie, owiany chwałą zmarł w 1852 roku. Książę w swoim pamiętniku napisał " Napoleon był warty tyle ile 50 tys. żołnierzy".Z mojego punktu widzenia Napoleon w czasach, kiedy wrócił do Paryża z wyspy Elba powinien zmienić swój agresywny i bojowy styl, a wielki talent wykorzystać na to żeby kreatywnie zaproponować europejczykom i całemu światu nową wizję rozwoju Europy nie na zasadach wojen, a na pojednaniu, rozwoju ekonomii, demokracji, socjalnych programów i wspólnego bezpieczeństwa.
Witam Państwa Serdecznie z Polski. Chcę Wam powiedzieć,że dzisiaj udało mi się zakończyć opowieść o Wielkim Człowieku Napoleone-Bonaparte i jestem bardzo zadowolony bo ekskurs w historie Francji to wielka przyjemność. Przykro mi z tego powodu, że Napoleonowi nie udało się wyjść z ram agresywnego rządzenia i działania. Choć był blisko zrozumienia, że Europa i Świat potrzebowali zjednoczenia i nowej wizji rozwoju politycznego i na podstawie pojednania interesów osiągnięcia wielkiego ekonomicznego wzrostu i dobrobytu ludzi. Z tego powodu przegrał ostatnią walkę i został zesłany na wyspę, gdzie zmarł w średnim wieku w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Wielka sława to żart.
OdpowiedzUsuńGood Morning. Greetings from Poland. The story of Napoleonie is over. I invite you to read. I am naiting for you opinions. Thank you.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to opowiadanie. Bardzo ciekawie napisane z dużą ilością szczegółów. Mało kto podejmuje się takich trudnych tematów a dobrze wiedzieć coś więcej na temat sławnych ludzi. To nie pierwsze opowiadanie Pana o sławnych osobowościach z różnych epok. Przeczytałam wszystkie i polecam innym. Ciekawa jestem jaki będzie kolejny temat. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa.
OdpowiedzUsuń