I CHRONICLE OF MY LIFE AND HEALTH FROM BIRTH TO 100 YEARS,A WEDDING AND BEYOND.KRONIKA MOJEGO ŻYCIA OD NARODZIN DO 100 LAT,ŚLUBU I DALEJ
A CHRONICLE OF MY LIFE AND HEALTH FROM BIRTH TO 100
YEARS A WEDDING AND BEYOND
KRONIKA MOJEGO ŻYCIA OD NARODZIN
DO 100 LAT ŚLUBU I DALEJ
Dzień Dobry Państwu.Witam serdecznie z ukochanego miasta,Perły Uzdrowisk naszego Pięknego Kraju Krynicy-Zdroju.Teraz w Krynicy-Zdroju trwa kwarantanna i prawie nie ma gości z Polski oraz z zagranicy. Ale ja jestem pozytywnie nastawiony i wierzę,że naukowcy z Unii Europejskiej i Świata znajdą lek,który zwalczy tego wirusa z koroną i Krynica ponownie się otworzy na kuracjuszy oraz gości z Polski i Świata. Ja ze swojej strony nie upadam na duchu bo jestem pewien,że wszyscy w Krynicy wiedzą,że jestem twardzielem i nigdy się nie poddaję oraz potrafię wykorzystać nadmiar wolnego czasu dla tworzenia czegoś wielkiego. Dlatego pragnę opisać dla potomnych historię mojego bardzo ciekawego życia.Mam nadzieje,że może,ktoś skorzysta z moich doświadczeń życiowych i porad, które w tym opowiadaniu Państwu przekażę.Chcę Państwu przekazać,że to niezwykła opowieść o moim życiu ale i artystyczna mieszanka kronikarskich,bohaterskich spraw,zdrowotnych problemów które skracają nam życie i nie tylko oraz ciekawostek,które się wydarzyły w moim bardzo bogatym w wydarzenia historyczne życiu. A dokładnie moi drodzy czytelnicy kronikalna opowieść będzie trwała i trwała do końca mojego życia. Ostatni wpis będzie wtedy,kiedy ja zdecyduję,że czas na eutanazję. To nie żart proszę Państwa a realność naszego krótkiego życia na Planecie Ziemia.Ja jestem wielkim realistą i wiem dobrze,że przychodzi czas,kiedy my musimy zostawić ukochanych, kobietę, nasz dom, rodzinę, przyjaciół,Google w internecie i inne przyjemne sprawy i poznać inny świat-świat gwiazd. A więc Państwo już dobrze wiecie,że w tym blogu ja mam zamiar opisywać dużo ciekawych rzeczy, które się wydarzyły w moim życiu lub będą miały miejsce.Niech Państwo się przygotują na bardzo zimny prysznic bo mam zamiar opisywać nie tylko to co ludzie robią dobrze a i to co my czasami jak dzikusy robimy złego.Nie trzeba proszę Państwa daleko wracać do historii a możemy teraz w okresie pandemii Covid-19 zauważyć jak czasami dziwnie się zachowują ludzie,którzy nie przestrzegają żadnych przepisów narażając na śmierć siebie,swoje rodziny i innych. Z tego powodu z mojego punktu widzenia jako naukowca okrutna pandemia będzie trwała minimum rok albo dwa i uniesie do gwiazd żniwo ofiar seniorów i nie tylko minimum 3-4 mln. ludzi a skutki ekonomiczne będą fatalne dla ekonomii bo czeka na nas kryzys podobny a może i gorszy do tego z 30 lat XX stulecia. Obecnie mam 74 lata i planuję oraz pracuję nad tym,żeby dożyć do 100 lat i w stu lecie się ożenić.To też nie żart a moje wielkie marzenie bo chcę państwu udowodnić,że życie do 100 lat jest możliwe ale do tego finału dokładnie bardzo mało ludzi dożywa i tutaj wynika wielkie zapytanie dlaczego nie dożywamy do tego okresu i dłużej. Z tego powodu mam zamiar opisywać swoje życie od urodzenia aby zbadać w jakim okresie życia ja z różnych powodów osobistych lub społecznych miałem problemy,które miały wpływ na moje zdrowie i życie. Na postawie tego ja zrobiłem zmiany w stosunku do swojego odżywiania, zdrowia, psychologii, sportu i innych spraw,które mają wpływ na to,że my tracimy zdrowie i życie.Na początek opiszę Państwu okres mojego życia od narodzin do wieku 74 lata.Chcę wyznać Wam,że może ten okres życia nie będzie dokładnie jak kronika bo nie wszystko zostaje w pamięci dlatego okres od urodzin do obecnego stanu będzie mieszanką kroniki i domysłów. Dokładnie kronika mojego życie będzie,kiedy w opowieści zbliżę się do wieku 74 lata bo od tego okresu mam ochotę opisywać codziennie wydarzenia, które będą ciekawe dla mnie i dla Państwa.A będą to wydarzenia dotyczące zmiany ustrojów i systemów,najazd Ord Radzieckich i okupacja mojego kraju,głód i ubóstwo, prawne, polityczne, ekonomiczne, zdrowotne i inne życiowe ciekawostki. Urodziłem się w czasach bardzo przystojnego i mądrego Króla Michaja w tej części Mołdawii, która została okupowana przez radzieckie imperialistyczne mocarstwo po drugiej Wojnie Światowej. Byliśmy zamożną rodziną arystokratycznego pochodzenia Herbu SAS a dodatkowo ojciec był w wojsku Króla Michaja a to dla reżymu Radzieckiego było powodem,żeby zesłać mojego ojca na Syberię do pracy niewolniczej,gdzie nie wytrzymał tortur i zmarł w wieku 47 lat.. Nasza wielodzietna rodzina została bez majątku oraz środków utrzymania. To był najgorszy okres w życiu naszej rodziny bo ja moje siostry i bracia przeżywaliśmy ogromny głód oraz spartańskie warunki życia, bo okupacyjny reżym Radziecki dbał nie o ludzi a o produkcję nuklearnych uzbrojeń i konkurencję z USA,kto pierwszy będzie w kosmosie. Okrutny dyktator tego Imperialistycznego Mocarstwa J.Stalin po zwycięstwie nad reżymem A.Hitlera czuł się nietykalny i bezkarny bo w czasach spotkania przywódców w Jałcie bez żadnych trudów pozwolili Stalinowi okupować nie tylko mój kraj a i prawie połowę Europy.Z tego powodu władza Radziecka po okupacji mojego kraju zorganizowała podobnie jak w Rosji kołchozy i inne przymusowe zakłady,gdzie pracownicy za bardzo ciężką pracę dostawali mizerne głodowe środki na wyżywienie i utrzymanie.Po kolei na moich oczach umierali moi bracia i kochane siostrzyczki.Moje dzieciństwo było istnym piekłem.Zawsze byłem głodny bez normalnego ubrania i butów. Najgorsze się zaczęło,kiedy zmarł ojciec. Dobrze pamiętam ten okres to był 1953 rok była bardzo zimna wiosna, kiedy nagłe do nas przyszedł list z Syberii,gdzie był dokument z informacją,że ojciec zachorował na płuca i nie żyje i nic więcej.Całą prawdę o śmierci ojca dowiedzieliśmy się od naszego Dziadka Vasile,który był prawosławnym pastorem i przez swoje kanały otrzymał pełną informację. Cała rodzina była w wielkim smutku i żalu a my dzieci płakałyśmy i nie bardzo rozumieliśmy dlaczego nie ma naszego ojca. Matka była bardzo zrozpaczona i coś mówiła naszej cioci cichym głosem,że to jest na sumieniu mordercy J.Stalina,który zabija wszystkich,którzy nie zgadzają się z komunistycznym reżymem Radzieckim. Pamiętam jeszcze jedno wydarzenie tego okresu. Za kilka dni po śmierci ojca pojawiły się plotki,że zmarł dyktator i morderca J.Stalin. Ja byłem bardzo sprytnym chłopakiem i zobaczyłem,że u mamusi po tej wiadomości nastrój się poprawił. Ja zrozumiałem,że między śmiercią ojca i J.Stalina jest coś wspólnego i zapytałem,kto to jest J.Stalin. Moja mamusia zbliżyła się do mnie i cichutko powiedziała, że to ten,który jest winny śmierci naszego ojca. Na następny dzień 6 marca,kiedy informacja była podana w radio bardzo mnie zdziwił taki fakt,że dużo ludzi rosyjskiego pochodzenia wszędzie mówiło, że bez J.Stalina Ameryka napadnie na ZSRR i będzie nowa wojna. Ja byłem bardzo zdziwiony, że ludzie byli w żałobie z powodu śmierci mordercy,przez którego zmarł nasz ojciec.Ten fakt pokazuje jaka mocna była propaganda Radzieckiego Reżymu,gdzie codziennie zabijano dużo niewinnych ludzi tylko za to,że oni mieli inne poglądy a zwykli obywatele ufali,że to są zbawiciele. Taka była i jest realna prawda tego totalitarnego reżymu za którym i wtedy i teraz stoi Rosja, różnica w tym,że wtedy był dyktator i morderca J.Stalin a teraz dyktator,agresor i morderca W.Putin,którego tak samo popiera więcej jak 80% ludności Rosji. Ostatnio z rozkazu tego chorego dyktatora ludzie na referendum pozwolili mu przedłużyć przebywanie na stanowisku Prezydenta Rosji.Faktycznie ma kart blansz na cale życie. Ostatnie opozycjonista a.Nawalny,którego w 2020 roku próbowane otruć ujawnił wideo,gdzie pokazane,że dyktator Imperialistycznej Rosji ma majątek warty 20-30 ml. dolarów. Ja jako dr ekonomii i prawnik jestem przekonany,że nie wszystko bo kreatywny i fachowy szpieg wie jak, i gdzie ukrywać swoje inne majątki,którzy były skradziony na oczach u naiwnych obywateli Rosji. Ciekawe jest to,że w takim bogatym kraju świata,gdzie "CAR" setki ml dolarów zwykle ludzie żyją w ubóstwie i biedzie ale to wiele nie wpływa na psychologię tych ludzi bo taka ich natura i DNA.Obywatele tego kraju mają to w genach im tak się podoba bo bez cara oni nie potrafią żyć. Proszę Państwa opowiadam Wam o takich rzeczach dlatego,żebyście mogli sobie wyobrazić w jakiej sytuacji okazał się mój kraj i moja rodzina, kiedy nas okupowały ordy ze Związku Radzieckiego Mocarstwa, które mówiły o demokracji a realnie zabijali wszystkich,którzy byli przeciwni ich ideologii. Mówili,że wszystko dla ludzi a miliony ludzi umierało z głodu i chorób. Ludzie byli zabijani i więzieni tylko za to,że chcieli wiedzieć jaka jest prawdziwa informacja. Tak mojego wujka uwięzili na 15 lat tylko za to,że on miał radio i słuchał Głosu Ameryki. Dla sług J.Stalina to był powód oskarżyć go w zdradę Państwa. Takie było realne życie ludzi w warunkach tego totalitarnego okupacyjnego reżymu.Życie ludzi w ramach tego Radzieckiego Komunizmu nie miało żadnej wartości. Z tego powodu dla mnie, moich braci i siostrzyczek był najgorszy okres w życiu. Nasza Wielka Kobieta Hrabina Maria była zmuszona pracować po 12 godzin aby mieć możliwość utrzymać nas wszystkich. Ona pracowała w zakładzie,który produkował konfitury i czasami w zimie,kiedy sytuacja z odżywianiem była tragiczna była zmuszona do kradzieży aby dać swoim dzieciom coś do jedzenia. I tak dzieciństwo było pierwszym etapem w moim życiu, kiedy mój organizm i moje życie było narażone na utratę zdrowia. Naukowe badania pokazują,że akurat w okresie tego wieku organizm potrzebuje dobrego odżywiania i opieki. Z tego powodu stwierdzam,że zdrowie człowieka w dużej mierze zależy od tego jakie on ma warunki w dzieciństwie i młodym wieku a dalej w dojrzałym życiu zależy od tego jak my dbamy o swój organizm,.psychologię,regenerację, w całości jak my siebie kochamy,jaki mamy szacunek do swojego zdrowia. Ja na swoim przykładzie mogę Państwu stwierdzić,że z powodu złych warunków życia w małoletnim wieku mój organizm został narażony na różne problemy zdrowotne, które są związane z przewodem pokarmowym, układem kostnym oraz innymi funkcjami organizmu. Pamiętam dokładnie,że za cały dzień pracy moja matka dostawała 1 czarny chleb, który my nazywali "kirpić- cegła" bo miał taki kształt, kiedy ona wchodziła do domu to my dzieci rzucałyśmy się jak małe głodne pisklęta aby jak najszybciej dostać mały kawałek chleba,który dla nas był ratunkiem. To do dzisiaj zostało nie tylko w pamięci ale i jak wielki szacunek do daru od Boga jakim jest chleb. Powiem Państwu,że nigdy nie wyrzucam chleba ani innych produktów, kupuję w sklepie tyle ile potrzebuję. Bardzo się dziwie, kiedy widzę ile ludzie wyrzucają czasami produktów żywnościowych na śmietnik. Z tego powodu,że brakowało jedzenia oraz opału na ogrzewanie prawie cały czas my wszyscy chorowaliśmy na grypę i choroby przewodu pokarmowego. Najgorszy okres dla nas to był okres zimowy bo 70 lat temu w porównaniu z 2020 rokiem temperatura zimowa była dużo niższa i zimy były znacznie surowsze więc byliśmy zmuszeni cały czas być w domu bez jedzenia, ciepłego ubrania, zabawek oraz opieki. Z tego powodu zawsze czekaliśmy z utęsknieniem na wiosnę bo wtedy był ruch i swoboda oraz okazja do poszukiwania w ogrodach kołchozowych czegoś do jedzenia.Jak dzisiaj widzę przed oczami sad prezesa kołchozu, gdzie były drzewa czereśni, moreli, jabłoni i winogron, był miesiąc maj i czereśnie jeszcze były zielone a my już byli na drzewach i je zajadali, wtedy na taras wychodziła bardzo zadbana żona prezesa i głośno opowiadała nam,że to bardzo szkodliwe bo zachorujemy na biegunkę my tylko słuchaliśmy i szybko zajadaliśmy bo baliśmy się,że ochrona nas przegoni. Po takich owocowych ucztach zaczynały się okropne problemy układu pokarmowego i nie tylko. Teraz,kiedy ja mam 74 lata i jestem naukowcem mam możliwość zbadać,kiedy popełniałem błędy i pogarszałem swoje zdrowie. Wszystkie problemy zdrowotne,które miałem w małoletnim wieku one zostały na całe życie a teraz są bardzo groźne bo z wiekiem organizm i wszystkie organy tracą minimum 40 % swojej wydolności. Wszystkie organy naszego organizmu podobnie jak w samochodzie silnik i inne części mają ograniczony czas wydajności i wydolności i w zależności od tego jak my dbamy i pielęgnujemy swój samochód on nam posłuży krócej lub dłużej. Dzisiaj, kiedy jestem w dojrzałym wieku i mam wielkie życiowe doświadczenie oraz jestem naukowcem to mam możliwość na spokojnie analizować i zbadać jak my zaczynamy życie,wyrastamy i dojrzewamy do swojego ostatniego zwrotu do wielkiej natury oraz drogi wiecznej do gwiazd. A więc badamy dalej jakie okresy mojego życia oraz innych ludzi mają wpływ na utratę zdrowia i skracania naszego pięknego życia. Francuzi mają taki aforyzm "La vi est Belle Vive L'amour" dosłownie to oznacza życie jest piękne niech żyje miłość. Powiem Państwu swoje uczucia na ten temat,że bardzo kocham życie i codziennie smakuję smak życia, barw pięknej natury i uśmiech dobrych,miłych i kulturalnych ludzie. Miłość do dobrych ludzi i pięknej natury jest dla mnie motywacją dla wstawania codziennie o 5-6 rano aby przedłużyć granice dnia i się cieszyć porankiem,słońcem i uśmiechem mojej ukochanej. Jednak wracamy do mojego dzieciństwa. Z powodu tego,że reżym sowiecki nie miał sumienia dla ludzi okupowanego mojego kraju to połowę mojej rodziny w okresie 1944 roku straciło życie ale my mocni, którzy przeżyliśmy ten koszmar musieliśmy pokonując wielkie męki iść do przodu od głodu i chłodu do żłobka i szkoły i to był następny etap w życiu, kiedy ja straciłem dużo zdrowia. Miałem wielką motywacje do nauki i z tego powodu przed tym jak 1 września 1952 roku miałem iść do szkoły prawie całą noc nie spałem takie miałem marzenie i euforie o szkole jak o teatrze wiedzy,kultury i spotkania z bardzo ciekawymi dziewczynkami oraz chłopakami mojego wieku. To był wielki początek rozwoju mojej osobowości. Tak w dziecinnych zabawach,nauki pisania,czytania i śpiewania minął wrzesień i miesiące pięknej jesieni i nastał listopad i pierwsze mrozy i to był pierwszy szok dla mojej mamusi i nas dzieciaków bo nie mieliśmy butów i ciepłych ubrań. Szkoła się znajdowała w odległości jednego km od naszego domu na wzgórzu w przebudowanym na szkołę budynku cerkwi prawosławnej (kościoła) a w drugiej połówce była kuźnia i przy odgłosach z kuźni zaczynałem swoją edukacją w czasach totalitarnego radzieckiego reżymu. Od nastania chłodu od listopada zaczynały się kłopoty, bo chodziłem do szkoły boso i bez ciepłego ubrania. Pamiętam,że kiedy nauczycielka zobaczyła mnie tak marnie ubranego była w szoku i zabrała mnie do siebie żebym mógł się ogrzać. Pani profesorka miała wielką klasę i profil jak na swoje 78 lat ona była idealnym przykładem tej starej szkoły wykładowców Rumunii z kulturą a dodatkowo dostałem cukierki,które w tych czasach dla nas dzieci były wielkim luksusem z poleceniem abym szybko szedł do domu. Na następny dzień powiedziała mi żebym przyszedł do jej gabinetu i zrobiła mi bardzo cenny prezent dostałem prawdziwe buty ja ze szczęścia nie wiedziałem jak dziękować i rozpłakałem się To wydarzenie zostało w mojej pamięci na całe życie i było wielką motywacją do nauki i osiągnięcia dużych sukcesów w życiu. Od natury miąłem bardzo twardy charakter dla tego w szkole zawsze byłem przykładem dla innych. Od dzieciństwa i do obecnego wieku zawsze w moim życiu wielką pozytywną role odgrywały kobiety.Wpływ na ich zamiłowanie do mojej osoby miało kilka cech mojej osobowości. Po pierwsze byłem bardzo podobny z urody do ładnej dziewczynki. Zawsze pomagałem wszystkim oraz byłem grzeczny i miły. Zawsze jak lew broniłem moich koleżanek przed niegrzecznymi chłopcami. I tak to trwało do zakończenia szkoły podstawowej. Na zakończenie szkoły miało być pożegnalne przyjęcie. Ja z kolegą mieliśmy zadanie dostarczyć kaczkę.I tu zaczął się problem bo a ni ja a ni on nie mieliśmy w domu kaczek. Więc musieliśmy kreatywnie działać. Mój kolega nie miał żadnego planu więc musiałem uruchomić swoją artystyczną wyobraźnię i zaproponowałem, że mamy tylko jedną szansę iść nad rzekę w zarośla i tam spróbować złapać dziką kacze,których tam było bardzo dużo. Powiem Państwu,że to była ciężka sprawa bo dzikie kaczki były bardzo szybkie i sprytny i cały czas fruwały. Ja zaproponowałem znaleźć pudełko pod którym wyłożyłem pokruszone kawałki chleba. Pudełko było podparte patykiem z długim sznurem gdy jedna z pięknych kaczek weszła po chleb wtedy ja pociągnąłem za sznurek i pudełko przykryło naszą wymarzoną kaczkę a ja s kolegą błyskawicznie jak myśliwi rzuciliśmy się na pudełko pod którym trzepotała się nasza zdobyć. Złowioną kaczkę triumfalnie zanieśliśmy do szkoły,gdzie nasze młode kucharki zajęły się nią./ A my czuliśmy się bohaterami bo wykonaliśmy zadanie.Teraz będąc dojrzałym mam poczucie winy,że tak postąpiłem. Ale wtedy my wszyscy hucznie świętowali zakończenia pierwszego etapu nauki. Następnym etapem mojej edukacji była szkoła zawodowa w stolicy Mołdawii Kiszyniowie. Równocześnie w średniej szkole wieczorowej uczyłem się do matury. Po tym jak dostałem dyplom fachowca i świadectwo matury 2 lata pracowałem w zakładzie po produkcji instalacji budowlanych. To była bardzo ciężka i niebezpieczna praca ale miałem bardzo dobry zarobki. Już po jednemu miesiącu pracy kupiłem sobie dobry garnitur,buty,kapelusz firmowy i piękna muszkę. Mój fartowy i chypowy wygląd miał działanie na pięknych dam,który chętnie się umawiali na spacery po parku,zajadanie lody i całowanie do 1-2 nocy. To były czasy,kiedy ludzie w moim wieku 17 lat nic nie wiedzieli o wartościach życia i o obowiązkach a po prostu pracowali i się bawili do 5 rano a po godzinie snu w otwartym wagonie tramwaju śpieszyli do pracy. Tak w wesołych miłosnych spotkaniach i pocałunkach do rana nadszedł czas ostatnie hucznej zbiórki najlepszych przyjaciół i picie szampana a rano wyjazd do jednostki wojskowej. Z Odessy do jednostki wojskowej nas posadzili do zwykłych wagonów jak minimum po 100 osób i ponownie do rana pili czerwone wino i zajadały konserwami z ryb pod nazwą "kilka" przed porankiem wszyscy spali jeden na drugiego a rano 6.00 pociąg w wagonach,którego było jak minimum 1000 osób głośno podał sygnał,że przyjechały do wielkiego miasta blisko granicy z Polską Lwowa. Od razu była podana komenda oficerów,że wysiadamy z wagonów i się zbieramy na płac przed bardzo pięknym w stylu barokko Dworcem. Na płac nas podzielili po 100 człowiek i razem to było 10 kolon bardzo złe wychowanych u ubranych bandziorów a nie wojskowych i to był tylko początek tego znęcania nad nami. Ludzie w tym poranku listopada patrzyli na nas jak dzikusów i tak my na piechotę szli po staremu miastu Lwowa. Za 20 metrów od Dworca przed nami się otworzył bardzo piękny katolicki chram Jezusa i ja przed oczami widziałem jego męki i cierpienia i ja przedstawił sobie,że nas w wojsku radzieckim czeka coś podobne do tego co spotkało genialnego Jezusa-Christusa,który za nas cierpiał bo chciał nam pomóc. I tak po wole doszli my do wielkich koszar Lwowskiej jednostki wojskowej,która się znajdowała w 20 km od miasta i to była pierwsza próba na wytrwałość bo nic nas nie karmili i pić wody też nie dawali. Kiedy doszliśmy do tech okropnych koszar już było ciemno i bardzo zimno bo w listopadzie we Lwowie już zawsze temperatura spada do 2-3 stopni mrozu, a kiedy my wyjechali z Odessy było bardzo ciepło z tego powodu byliśmy bardzo złe ubrani. W koszarach byli ogromny pokoje każdy na 100 osób nic nam nie dali do jedzenia i my jak dzikie ludzi zajadali resztki swoich konserw nagłe zamknęli światło i podali wojskowa bardzo surową komendę spać. W nocy wszyscy chrapali i śpiewali jak wilki od tego chrapania mnie delikatnemu i wrażliwemu chłopakowi było bardzo ciężko zasnąć,mało tego coś się zacięło w moim chorym żołądku, ale byłem takim wykończonym,że wpadłem w śpiące jak martwy jednak mój sen trwał bardzo niedługo bo nagłe poczułem bardzo mocną ból żołądka,kiedy się obudziłem to cały byłem okropnych fikaliach i tedy ja tylko zrozumiałem,że ja się nie bardzo się nadaje do wojska. Rano przyszedł nasz dowódca i ja powiedziałem,że mam poważny problemy zdrowotny z żołądkiem, ale nic nie doradził i nie zaprowadził mi do lekarza. Od rana dostaliśmy bardzo niezdrowe śniadanie, a po tym na piechotę poszliśmy do ogromnej i brudnej żołnierskich łaźni,gdzie rzucały nam każdemu po małemu kawałku brudnego koloru mydła,które w języku rosyjskim się nazywało "chozajstwennym" to oznacza do prania. W łaźni było ciemno i bardzo śmierdziało trującym gazem.Za 15 minut była podana głośna informacja,że trzeba szybko się ubierać w wojskową ubranie, a dokładnie dali nam takie ruskie wysokie buty do kolan "sapogi" oraz koszuli i spodni oraz kurteczkę,która miała nazwę "buszłat" i zimową czapkę. Po tym jak my wróciły do koszar było powiedziane,że jesteśmy tutaj tymczasowo bo z tego miejsca nas rozdzielą po różnych wojskowym odziałam innych miast Ukrainy. Po tej informacji była głośna komenda,że wychodzimy na podwórko,gdzie my poznawały wojskową musztrę raz dwa,lewa noga oraz śpiewaj. Po tych okropnych mękach powiedzieli,że idziemy od razu na obiad. Ja byłem byłem w okropnym stanie nie tylko od tego,że w nocy miałem problemy z żołądkiem, a i z tego powodu,że buty,które dostałem natarli mi ogromny siniaki i bolało piekielnie, ale ja zrozumiałem,że jestem w wojsku, a w wojsku nie jest mile widziane,kiedy płaczą i robią grymasy i tak cierpiałem do wieczora. Nasza koszara była bardzo duża i policzona na 600 osób z przedziałami po 200 osób. W moim przedziału było dużo wybitnych sportowców i ja poznałem jednego z nich on miał imię Rostisław Gordeew, z którym my bardzo dobrze się poznali, ja jego nazywałem Rostik był bardzo wysoki i kulturalny, a dodatkowo wybitnym piłkarzem bo do wojska grał w futbol za drużynę miasta Lucka. Bardzo my się przyjaźnili i przykro było nam,że za dzień lub dwa nas rozdzielą. I tak i się stało za kilka dni on był odebrany do wojskowej drużyny SKA Lwów a ja się dostałem do jednostki czołgów jako fachowiec spawacz. W tej jednostce zostałem wyznaczony jako kierownik warsztatu do remontowania czołgów T-54. W odróżnieniu od innych żołnierzy ja miałem bardzo komfortnowe warunki bo miałem gabinet jako kierownik tego warsztatu oraz jako trener walk dżudo miałem kluczy od dużej sali sportowej,gdzie zawsze mógł mieć trochę ludzkiej prywatności. Radzieckie wojsko było bardzo surowe i głodne bo cały dzień mieli my dużo roboty, a jedzenie było gorzej jak dla psów. Wszystkie dania był sztucznym tłuszczą od,którego mój chory żołądek na niedotrawienie bardzo mocno mi dokuczał, ale ja nie robiłem awantury bo w wojsku takie rzeczy nie są tolerowany. I tak przeszło wprawie 3 lata,kiedy zostawało 2 miesiąca do zakończenia służby wojskowej byłem sportowych starcia po dżudo i w czasie walki dostałem uraz kolana. Kiedy mój dowódca zauważył,że w takim stanie i nie idę do warsztatu, to się wkurzył na mnie, obraził mi,że ja jestem symulant i napisał na mnie raport do pułkownika. Pułkownik zaprosił mnie do siebie popatrzył w jakim ja stanie zdrowotnym i zapytał o wszystkim co ze mną się stało. Po rozmowie od razu zostałem skierowanie do kliniki chirurgicznej i na następny dzień zostałem operowany na złamane kolana. Po operacji byłem w klinice 2 tygodnie na rehabilitacji. Woskowy szpital się znajdował za miastem,gdzie były działki wieśniaków i do nas na odwiedziny przychodziły bardzo piękny wieśniaczki w naszym wieku. Jedna z nich zaprosiła mi do siebie na wiejski nocleg do bardzo poetyczne schronu bo na dole była krowa,która zajadała bardzo pachnące świeże siano, a my byli z nią na dachu,gdzie było pełno tego aromatu siana i ust mojej damy. To była cudna noc bo my jak mały i głupi dzieci cały czas się całowały ale do niczego nie doszło, bo ja w sprawach seksu byłem za głupi. Ale w moim sercu zostały bardzo radosne wspomnienia o tej gwiazdeczkę i zapachu siana. Za dwa dni po tym zostałem wypisany z Wojskowego Szpitalu ale byłem na kulach i z tego powodu po przepisach wojskowych należało się mi urlop na 1 miesiąc i nie tylko bo po przepisach tych czasów jak ktoś miał urlop za dwa miesiąca przed demobilizacji z wojska to miał prawo nie wracać ale z warunkiem,że się dostanie na studia. I tutaj mnie się przydało porada mądrego Pana,który mi operował w wojsku, bo kiedy my się pożegnały to on powiedział, że po zakończeniu wojska powinien idź do uniwersytetu na studia prawnika. Jego porada była trafiona w dziesiątkę bo wpadła mi w serce. Kiedy ja przyjechałem do domu,to egzaminów zostawało 2 tygodnie i ja z wielkim natchnieniem i w dzień i w noc siedziałem i studiowałem wszystko co było potrzebne aby być dobrze przygotowany do spotkania z komisją. Zawsze na egzaminach w moich oczach było tyle chęci,że ja nie tylko marze ale i mam zdolności do fachu prawnika i nie tylko i to zostało na komisji zauważone. I tak ja zostałem przyjęty do Uniwersytetu stolicy Mołdawii Kiszyniowie na wydział prawa. Od pierwszego dnia już byłem inicjatorem sportowych oraz kulturalnych imprez, z tego powodu miałem wielkie powodzenie społeczne. Na zajęcia widnych profesorów chodziłem z wielkim interesom bo dla mnie to wszystko było nowe i ciekawe. Na zebraniu naszej grupy ja zaproponowałem zorganizować Klub Studencki pod nazwą "Ellada", gdzie my studenty bardzo gorąco mówili o politycznych, ekonomicznych oraz sztuki,kultury i literatury. To dla mnie była wielka szkoła nauki i reklamy swoich zdolności. Na drugim roku nauczania poznałem profesora,który był Dekanem fakultetu prawa w Odessie, i który jeden raz w tygodni przyjeżdżał do Uniwersytetu Kiszyniowa i czytał nam lekcji na temat kryminalistyki. W jeden z dni na zajęciach w przerwie ja miałem siłę duchu,żeby się zbliżyć do niego i zapytać czy może być możliwość się przenieść z Kiszyniowa do Odessy bo ja bardzo chcę się zajmować nauką, a Odessa miała wielki autorytet jak ośrodka naukowego. Z tego jak on zemną rozmawiał ja zrozumiałem,że mam szanse i po zakończeniu drugiego roku zebrałem wszystkie potrzebny papiery i wyjechałem do naukowej, pięknej,kulturalnej i morskiej Odessy. Przyjechałem do Odessy,gdzie bez problemów został przyjęty na 3 rok nauczania. Z moje strony to była wielka awantura,bo nie miałem nic pieniądza,mieszkania i inne potrzebny rzeczy. Ale marzenie się zajmować nauką był na tyle wielkie,że to zrobił był przygotowany moralnie,że będę miał wielkie problemy na początku. Kiedy przyjechałem do był miesiąc sierpień do początku nauki zostawali 10 dni i ja miałem czas na rozwiązanie swoich problemów życiowych. Jestem kreatywny i nigdy nie poddaje się, a szukam wszystkie możliwości dla realizacji swojego celu. Miałem dyplom fachowca w sprawach spawania, a to bardzo potrzebująca praca i ja poszedłem do warsztatu uniwersytetu i powiedziałem,że jestem studentem i potrzebuje prace spawacza, po sprawdzeniu mojego dyplomu zostałem przyjęty do pracy. Za dwa tygodnie przed rozpoczęciem zajęć dostałem awans z pracy i i znalazłem sobie mieszkanie u jednego Pana z mojej pracy za nie dużą sumę pieniądza 15 rubli miesięcznie. On był dobrym człowiekiem, ale miał chroniczna chorobę alkoholiczną i jak był w transie kajfu to to całą noc śpiewał i krzyczał. I tak się zaciął mój trzeczy rok nauczania na fakultecie prawa Odeskiego Uniwersytetu im. Miecznikowa na te czasy to był znany uniwersytet wysokiej rangi bo pracowały bardzo dużo wybitnych profesorów. I tak ja po bohatersku zaczynał nowy rok pracy i nauczania. Było bardzo ciężko bo do 14.00 ja byłem na lekcjach, a po 14.00 od razu szedłem do pracy,gdzie już na mnie wszyscy czekały, bo bez spawacza a ni rusz. W takim tempie popracowałem 2 miesiąca i już były ranie mrozy a mój Pan nie miał ogrzewania bo dostawał grzewcza adrenalinę od wódki. I wtedy ja zdecydowałem,że czas działać kreatywnie i poprawić swoje warunki mieszkaniowe bo za dwa miesiąca ja już miałem wielkie doświadczenia jak działać. Nasz warsztat był pod kierownictwom bardzo miłego Pana,który był Prorektorem po sprawach gospodarskich Uniwersytetu i on czasami robił nam wizyty kontroli. W jeden dzień kiedy on wszedł do nas nabrałem bohaterskiego duchu i poprosiłem go możliwości wizyty do jego gabinetu on chętnie podał mi termin spotkania. Byłem już na trzecim roku nauczania prawa i z tego powodu wiedziałem jaka siłę ma dobry list kiedy się zwracasz do urzędu. Opisałem wszystkie moje sprawy życiowe, przedstawiłem papiery jakie mam dochody, i że nie mam ni żadnej pomocy ze strony matki,która miała mizerne dochody i dużo dzieci. Pan Prorektor już wiedział,że ja pracuje w jego warsztacie i był ze mną bardzo miły bo podpisał dokument i powiedział się zgłosić do kierownika akademiku. I tak do dwóch miesiącach słuchania śpiewu mojego Pana,gdzie ja mieszkałem dostałem miejsce w akademiku,który był w odległości 50 metrów od Uniwersytetu. To dla mnie było wielkim wydarzeniem,bo nie tylko dostałem miejsce w akademiku a i zameldowanie w Odessie, a to na te czasy był cud bo Odessa była zamkniętym miastem. Dostałem miejsce na parterze w bardzo dużym pokoju podobno jak w koszarach wojskowych bo w pokoju było 50 osób bez łazienki i tualety. Ale ja byłem na 7 niebie bo kosztowało mi tylko 3 rubli a dodatkowo w akademiku było dużo pięknych studentek. Taka akcja kreatywna pozwoliła mi normalnie się zajmować nauczaniem i po obiedzie zarabiać na swoje utrzymanie. Moje starania naukowe i w prace bardzo szybko zostały zauważone jak wykładowcami tak i studentami. Bo zostałem wybrany na stanowisko kierownika studenckiej Rady Naukowej na Uniwersytecie dodatkowo Prezydentem Klubu Aktualnych Problem Naukowych,Politycznych oraz ekonomicznych. Faktyczni już za jeden rok był wszędzie uznawany i mile widziany. Kilka znanych profesorów. się angażowały pomagać mi w badaniu problem przestępności wśród młodzieży i na podstawie tych badań napisałem książkę,która otworzyła przed mną karierę naukową bo kiedy byłem na 5 roku już miałem 3 propozycji na różne naukowe kierunki dla napisania doktorskiej pracy. I choć proponowani mi bardzo wysokie posady pracy w sądach i prokuraturze ja śmiało wybrałem zupełnie inny kierunek,które ni miał nic spólnego z prawą, kierunek ekonomii. Wybrałem to z powodu tego,że nie można być dobrym fachowcem bez podstaw ekonomii. I tak ja zostałem naukowym aspirantem w dziedzinie ekonomii politycznej.Ten przedmiot był na podstawach dwóch nauk ekonomii oraz politologii i to dawało możliwości na zajęciach ze studentami dyskutować i rozmawiać na różne tematy co dawało i mi wielką satysfakcje oraz moim studentom. W tym czasie poznałem bardzo piękną kobietę, zakochałem się i na kolanach poprosiłem o rękę i my się pobrały, miała imię Ludmiła (ludziom miła) po polsku. Za rok stało się wielkie historyczne wydarzenie bo nie tylko się urodziła nasza ukochana córeczka Julia oraz obroniłem doktorat na temat ( Granic wynagrodzenia pracy). Po obronie doktorskiej pracy dostałem propozycje zajęcia posadę docenta oraz kierownika Rady Naukowej Akademii podwyższenia kwalifikacji pracowników morskiego transportu. Z kilka lat w Związku Radzieckim się zaciął wielki polityczny i ekonomiczny kryzys związany z wojną w Afganistanie i oraz wydarzeniami w Polsce i Wschodnich Niemczech i Radziecki Imperialistyczny Reżym padł. W związku z tym wszystkie okupowany na siłę republiki tego 'Mocarstwa Zła" ogłosili niepodległość. Z jednej strony to było bardzo pozytywne bo my stały wolny,ale radość trwała nie długo bo były komuniści już pod pod hasłem kapitalizmu rozkradli wszystkie bogactwa narodu i w Odessie i całej Ukrainie się zaciął wielki kryzys ekonomiczny i polityczny. 5 procentów byłych komunistów mieli 95 % majątku Ukrainy. Ekonomia była w ruinach a moja Akademia została sprzedana z młotka i ja zostałem bez pracy. I wtedy zdecydowałem zrealizować moją życiową marzenie uciec na Zachód. Kryzys w Państwie się przełożył i na kryzys w mojej rodzinie bo my z żoną przestały drug druga rozumieć i my się zdecydowały się rozwieść. Po rozwodzie kupiłem wycieczkę do Francji i kiedy wracałem z Francji przez Polskę zdecydowałem na zawsze zostać w wolnym Europejskim Kraju jakim wtedy została Polska,gdzie nowa władza Solidarności ogłosiła,że ma za ceł wejście do Unii Europejskiej. Wtedy w Polsce było gorzej jak na Ukrainie, ale była nadzieja,że Polska w krótkim czasie zostanie w gronie Państw Europy. Przyjechałem do Warszawy znalazłem mieszkanie na Żoliborzu i założyłem firme pod nazwą "Princesse du Bale". Kupowałem na początku kosmetyki z firmy "Bell" i "Vipera" i miałem dobry zarobek. Mieszkałem na ulice Mickiewicza 14 i to było bardzo wygodne miejsce bo 5 metrach miałem wszystkie tramwaje i autobusy, a bazar,gdzie ja miałem stoisko sie znajdował w 500 metrów od mojego domu. Do mojego stoiska zawsze przychodziło bardzo dużo kobiet, bo wiedzieli,że u mnie można było nie tylko kupić bardzo tanie kosmetyki, a i pogadać na różne tematy. Czasami pracowałem przy dużej hurtownie,która była za mostem Gdańskim i pamiętam dobrze,że bardzo przystojny Pan, który miał imię Ryszard i był prezesem tej hurtowni oraz zamawiał mi perfumy z Rosji. Mam przed moimi oczami bardzo dużo ludzie,którzy mi wtedy pomagały i się uśmiechały z powodu mojego akcentu. Jeden raz w zimny dzień do mojego stoiska podeszła bardzo piękna kobieta w wieku i podała mi bardzo ciepłą kurteczkę i powiedziała,że muszę dbać o sobie. Ten gest tej kobiety z Żoliborza zostanie w moim sercu do końca mojego życia. Dodatkowo na Żoliborzu miałem dobrego przyjaciela,który był kierownikiem Hotelu Wojskowego Pan pułkownik Rusak. Czasami popijaliśmy my wieczorami po kieliszku wódki lub koniaku i ja się poskarżył,że mam żołądek chory i alkohol mi szkodzi on w odpowiedzi powiedział,że może mi pomóc,bo ma przyjaciela w Krynice - Zdroju i chętnie pomoże mi dostać skierowania na sanatoryjne leczenie. Ja powiedziałem,że jestem bardzo zainteresowany i za kilka dni wyjechałem z Warszawy do Krynicy - Zdroju. Kiedy dojechaliśmy autobusem do Krynicy była już głęboka noc i na przystanku,gdzie było oświetlono i wielki nadpis "Hawana" kierowca krzyknął Krynica - Hawana i ja zrozumiałem,że to i jest Perła Uzdrowisk Polski bajeczna Krynica. Wyszedłem było bardzo ciemno, a dodatkowo zimno bo to był marzec miesiąc. Ja zrozumiałem,że bez wiedzy miasta w nocy jest bardzo ryzykowne szukać ten Hotel Wojskowy bo to były 90 lata i można było się narazić na złodziej i zostanie bez rzeczy i pieniądza. Naprzeciw Hawany zauważyłem samochód marki Fiat z nadpisem taksi i poszedłem do kierowca i powiedziałem,że szukam Sanatorium Wojskowy on odpowiedział siadaj Pan jedziemy. Za kilka minut dojechaliśmy i ja stał szukać,gdzie jest wejście do budynku, gdzie było bardzo ciemno i ni żadnej duszy ludzkiej, jednak za kilka minut się pojawił ochroniarz i ja pokazał mu swoje dokumenty i skierowanie na leczenie. Za kilka minut przyszła kobieta,która powiedziała,żeby ja poszedł za nią po drodze zapytała z kąt ja mam taki śpiewający akcent ja jej odpowiedziałem,że przyjechałem do Polski z Odessy,ona była bardzo zdziwiona,że ja wyjechałem z Odessy,gdzie jest morze i bardzo ciepło. Ja odpowiedziałem,że po matce jestem polakiem z rodu Smonickich i mam europejskie geny wolności i demokracji. Dostałem od kluczy od osobnego pokoju i uśmiech, a dodatkowo informacje,że jutro o 10.00 mam wizytę do lekarza,gdzie ja dostanie skierowanie na kuracji oraz jaką mam dietę. Byłem bardzo szczęśliwy,że już jestem w pokoju i mam bardzo wygodne łóżko i wpadłem w głęboki sen ale z marzeniem,że rano się obudzę o 6.00 i pospaceruje po porannej Krynice. Kiedy rano wyszedłem z hotelu Krynica była pusta i smakował górskie powietrze oraz cuda Krynicy bo za sto metrów był wielki budynek pod nazwą "Patria" byłem zachwycony ale wtedy ja nic nie wiedziałem o historii tego budynku, a teraz wiem dobrze,że to jedyny dom w Polsce wybitnego gwiazdora i patriota Polski 30 lat Jana Kiepury,którzy przed II Wojną Światową wyjechał do USA. Kiedy doszedłem do Deptaku już było dosyć jasno i ja z zachwytem patrzyłem góry i lasy,który byli ze wszystkich stron. Szybko wróciłem do swojego pokoju i po prysznic szybko poszedłem do kawiarni,gdzie już było dużo dojrzałych kobiet i menów. Po śniadaniu poszedłem na wizytę do lekarza i dostałem kartę leczenia,gdzie miałem zaznaczone bardzo dużo kuracji wodnych oraz borowinę. I tak ja zostałem kuracjuszem w pięknej i teatralnej Krynice,gdzie codziennie piłem nie tylko wodę Zuber z Janem ale i smakowałem czar pięknych kobiet. Oraz poznałem Pana,który dzierżawił Hotel pod nazwą "Czerwony Dwór". I tak w kuracjach wodnych i borowinowych trwał dzień za dniem. Przed zakończeniem turnusu zdecydowałem, że z powodu swojego zdrowia oraz czarów Krynicy warto sie wyprowadzić z Warszawy do Krynicy, gdzie miałem do wyboru i koloru pięknych klientek na moje kosmetyki, bo w tedy Krynica była bardzo lubiana i odwiedzana bo nasz NFZ wtedy był dla ludzi i zawsze można było dostać skierowanie na leczenie. Przed wyjazdem byłem już zdecydowany,że wrócę na stałe zamieszkanie i z tego powodu znalazłem sobie niedrogie mieszkanie na Deptaku w hotelu Wisła. Więc ja się zakochał w Krynice i zdecydowałem zostać Kryniczaninem. Po przyjazdu do Warszawy w dobrym nastroju i z butelką dobrej wódki poszedłem do mojego przyjaciela Pana pułkownika i opowiedziałem mu o wszystkich moich sprawach zdrowotnych i życiowych. Bardzo się cieszył,że miał możliwość mi pomóc,żeby nie tylko się ozdrowić a i poznać Krynice i pokochać.Za kilka dni zlikwidowałem stoisko w Warszawie oraz z mieszkania i z dobrym zapasem kosmetyków na biznes wyjechałem do Krynicy. Po wielkich trudach,żeby dostać zezwolenie na otwarcie stoiska w Pijalnie Głównej ja triumfował nie tylko dary wód Krynicy ale i dobry zyski bo za moim stoiskiem zawsze było dużo pięknych kobiet,którzy smakowały mój śpiewający akcent Polsko - Odesski. Tak wielkimi trudami pracowałem nad swoim renome,żeby zostać znany i lubiany. Dodatkowo się angażowałem w społeczny sprawy Krynicy bo zostałem wybrany na kierownika Fundacji "Slawpol". W hotelu,gdzie ja mieszkałem zawsze w czasach Festiwalu im. Jana Kiepury mieszkał Wielki Maestro i Dyrektor tego festiwalu Bogusław Kaczyński. On Mieszkał na drugim piętrze,gdzie ja miałem pokój i czasami my się spotykały na korytarzu i tak mnie udało się zapoznać z Maestro bo mieliśmy bardzo dużo spólnego bo on był nie tylko Dyrektorem tego Festiwalu im.Jana Kiepury ale i wielkim teoretykiem historii muzyki i sztuki, a ja pracowałem kiedyś w Odessie w Konserwatorium Muzyczny im. Antoniny Niezdanowej i to było powodom naszych ciekawych spotkań i rozmów. Z tych rozmów urosły moje owocne działania w zaangażowania w sprawy Europejskiego Festiwalu im.Jana Kiepury. W jeden z dni,kiedy zajadaliśmy z Maestro pyszne kremówki powiedziałem mu,że chcę zorganizować Konkurs Piękności dla Gwiazd tego europejskiego wydarzenia. Maestro był zachwycony moim pomysłem i ja stał działać. Znalazłem sponsorów na koronę dla królowej oraz nagród. Sponsorem został znany biznesmen z Krynicy Antoniew, a nagrody zafundowała kosmetyczna firma światowej sławy Colway,która produkuje kolagen naturalny na upiększenie i odmłodzenie. Dodatkowo bardzo wielki interes do sponsorowania mieli miejscowy malarze. Pierwsza Królową Festiwalu im.Jana Kiepury została super Gwiazda Polskiej i Europejskiej operetki Grażyna Brodzińska,która była bardzo zachwycona i nawet powiedziała ciekawy aforyzm "Mam coś dla Historii". O tym,że ona została Królową Festiwalu było dużo informacji w gazetach, internecie i telewizji.W tym samym czasie miałem zaprojektowany dodatkowy konkurs nagrody Statuetki im.Jana Kiepury. Pierwszym laureatem tej nagrody został Wielki Maestro Bogusław Kaczyński. Jestem przekonany,że w muzeum już nieżyjącego Maestro Statuetka zajmuje odpowiednie miejsce i wszyscy odwiedzający są zachwyceni. Po tych wydarzeniach pomyślałem,że warto założyć konkurs piękności dla gwiazd w internecie. Po noc w poszukiwaniu nazwy tego konkursu zdecydowałem,że to będzie "Queen Stars Facebook". Pierwszą Królową tego konkursu została Natalia Wodianowa modelka światowej sławy z Rosji. Obecnie w 2020 roku korona po prawu została włożona na głowę nie tylko bardzo pięknej kobiety z Dubaj Sashka Kalafiorowa ale i mistrzyni polotów bo jest pilotem aeroportu z mekki turystycznej Dubaju. Jak,ktoś z gwiazd Facebook ma ochotę to zapraszam do udziału w QUEEN STARS FACEBOOK 2021. Wręczenie korony jest zaplanowane na 31.12. 2021 o god.23.30. I tak przeszło dużo lat jak ja zostałem sławny oraz dostałem honorowe obywatelstwo od Prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego. Obecnie mam 75 lat już nie pracuje ale prowadze konkursy piękności oraz piszę swój historyczny pamiętnik pod nazwą ( SPOJRZENIE NAUKOWCA NA NAJWIĘKSZE WYDARZENIA NA PRZEŁOMIE XX I XXI STULECIA ORAZ INNE CIEKAWOSTKI). Proszę Państwa się nie martwić bo to nie koniec mojej kronikalnej opowieści o moich bojowych sprawach, bo jam mam zamiar zapracować na to,żeby dożyć do stu lat i w sto lat się ożenić. Moja opowieść trwa dalej. Dzisiaj mamy 26 styczeń 2021 roku i ja jestem zmotywowany do pisania dalej o wszystkich ciekawych wydarzeniach. Obecnie godzina 13.30, a za oknem prószy bajeczny biały śnieg. Z internetu dzisiaj się dowiedziałem, je mamy postępy w pandemii i jest radosny spadek na zachorowań Cowid - 19. A pisze o tym z powodu,że mam wielki interes bo bardzo marzę aby sie zaszrzczepić i móc wyjechać w odwiedziny do Odessy, gdzie ludzie zawsze bawią i się świętują i w dzień i w noc oraz mieszka moja ukochana Córeczka i trzy gwiazdeczki moje wnuczki.Jestem przekonany,że tak i się stanie i ja nie tylko pojadę do Odessy ale i mam nadzieje,że w całą się zmieni nasz piękny świat. Pandemia pokazała wszystkie strony niedoskonałości,które są ramach Planety Ziemie oraz dla każdego narodu osobno. Pandemia pokazała,że ONZ jak organ,który ma kierować Planetom Ziemie nie jest przygotowany do tego i prawnie i materialnie i z tego powodu wyszło tak jak zawsze w życiu,że górą się okazały bogaty kraje oraz Imperialistyczny Mocarstwa, a ONZ w tej globalnej sytuacji wystąpił w roli mediatora, a nie centra,który kieruje i ratuje wszystkich nie zależy finansowych możliwości. realnie wyszło tak,że bogaty Państwa i mocarstwa już mają szczepionki i ratują swoich obywateli, a Państwa,które tylko się rozwijają i nie mają finansowych środków są na marginesie. Taki stosunek do do biednych Państw nie ratuje sytuacji z Covid - 19 bo w warunkach globalnej migracji ludzi wirus zacznie mutować i ponownie Planeta Ziemie będzie na kolanach. A teraz w związku z tym,że Planeta Ziemie obecnie jest zagrożona mam wielkie wizjonerskie natchnienie opisać dla ŚWIATA jaką ja mam wizje rozwoju naszej cywilizacji. Pierwszą sprawą,którą my na Planecie Ziemie powinny zmienić to Urząd ONZ, który obecnie jest marionetkom w rękach Imperialistycznych Mocarstw,którzy mają zbroje jądrową i cały czas zagrażają wojną nuklearną. Do takich mocarstw należę Rosja,Chiny i inne agresywne Państwa. Z tego powodu stwierdzam,że do tej pory jak ONZ się nie zmienię Planeta Ziemie jest bardzo zagrożona. My wszyscy na Ziemie musimy zrozumieć,że nastał czas,kiedy świat powinien być kierowany z jednego centru (CKPZ). Centrum koordynacji Planetą Ziemie,która ma wszystkie funkcji prawne rządzenia,finansowania i karne. CKPZ powinien podzielić świat na 5 strefy. Pierwsza strefo to tereny na Planecie Ziemie,gdzie są dobre warunki dla zamieszkania ludzi. Druga strefa to tereny,gdzie są dobry warunki do pracy i produkcji wszystkiego co potrzebują wszyscy obywateli kuli ziemskiej.Trzecią strefa powinna być strefa wypoczynku i ozdrowienia. Czwartą strefą powinna być strefa naukowa,gdzie wybitni naukowce zajmują się badaniami podniesienia wydajności produkcji agrarnej, nowych technologii oraz kosmicznych program,który dadzą nam możliwość nie tylko wykorzystać surowce a i się przygotować do przesiedlenia.kiedy nadejdzie czas zagłady naszej Planety Ziemie. Mamy ostatnią strefę, jestem przekonany,że wszyscy czytelnicy odczuwają,że to będzie strefa dla ludzie,które nie przestrzegają prawo i przepisy i sądem zostały ukarane i powinny być izolowane od normalnych stref. z Tego powodu ja stwierdzam,że jak my na Planecie Ziemie chcemy przeżyć to nie mamy wyboru musimy się zmienić i ratować Ziemie oraz siebie. To co ja piszę to nie jest żart oraz nikogo nie chce straszyć ja jako naukowiec podaje Wam swoja wizje rozwoju świata w XXI i XXII stuleciu. Kataklizmy,który my mamy na Ziemie obecnie to tylko początek i jak my nic nie zmienimy to Planeta Ziemie w XXV stuleciu będzie miała problemy,które będą nieodwracalne bo ziemi z powodu klimatycznych problem oraz utraty magnetycznego pola może zmienić swoją orbitę krążenia w stosunku do Słońca i wtedy już będzie katastrofa wszystkiego. Jednak ja jestem optymista i wierze,że Wielkie Mocarstwa takie jak USA,Chiny,Rosja,Wielka Brytania,Francja, Germania, Japonia, India zachcą ratować siebie a to oznacza,że nie maja wyboru powinny uratować i innych. Po tym jak ONZ się zmieni na CKPZ się zacznie wielki rozwój nowych technologi. I co Państwo wiedzą na początku 2021 roku stał się nieziemski cud w mocnej konkurencji z wielkim bojownikiem USA D.Trampem wybory wygrał przystojny i kreatywny Men Joe Biden, który swoim przedwyborczym programie akurat miał zaplanowane. 20 stycznia 2021 Prezydent USA,który miał nową wizje reformowania świata przyjął przysięgę i od tego dnia się zaciął nowy okres reformowania naszej Planety Ziemie. Po wielkich debatach w ONZ wszyscy się zgodziły się,że czas na wielkie zmiany aby ratować naszą Planecie Ziemie. Nowy Prezydent USA udowodnił wszystkim,że nie mamy innego sposobu ratowania siebie i innych. Genialny plan nowego Prezydenta o reformacji skorumpowanego ONZ,który już wyczerpał swoje możliwości kierowania Planetą Ziemie na CKPZ (Centrum Koordynacji Planetom Ziemie) wszystkim bardzo się podobał nie tylko z powodu tego,że miał pełną władze nad wszystkimi Narodami i Państwami, a i z powodu tego,że wszyscy zrozumieli,że jak nie zaakceptują zmiany i nie zaczniemy po nowemu żyć i myśleć to po prostu zginiemy dokładnie tak jak jest opisane w biblijnych przekazaniach o Wielkim Potopie oraz Sodomie i Gomorze. Pierwszy krok był zrobiony w sprawie zwalczania wirusa Cowvid - 19, który zebrał żniwo wprawie 200 ml chorych oraz kilka ml zmarłych. CKPZ od pierwszego dnia przyjęła ustawy,która została obowiązkowa dla wszystkich obywateli Ziemi. Naukowa strefa Planety Ziemie w szybkim tempie stała produkować szczepionki w setki mlr sztuk. W związku z przepisami CKPZ pierwszymi zostały uratowany seniory,lekarzy i urzędnicy. W ciągu dwóch miesięcy pierwsza kolej została zakończona i to od razu znacznie zmniejszyło ilość przypadków śmiertelnych. Ja też wszedłem do tej pierwszej grupy i 22 stycznia zostałem zarejestrowany i czekam na termin szczepienia,który jest zaplanowany na 23 lutego 2021 roku w Szpital Wojskowy w Krynice- Zdroju. Następnie planowo zostały zaszczepiony wszyscy obywateli Planety Ziemie. Takim sposobem od swojego początku CKPZ udowodniło swoją wartość i potrzebę dla wszystkich obywateli Planety Ziemie. Jakby na Planecie Ziemie nie byłoby CKPZ to w większości państw takich Kontynentów jak Afryka, Łacińska Ameryka, India oraz biednych państw Europy śmiertelność mogłaby osiągnąć 10-15 % całej populacji. Po tym jak błyskawicznie udało się poradzić z groźną epidemią ranking CKPZ szybko wzrosła i Rząd CKPZ zaczął realizować inne programy,które potrzebowały szybkiego realizowania. To problem,który był związany z klimatem. Wszystkim było wiadomo,że do zorganizowania CKPZ wielkie mocarstwa takie jak Chiny,USA,Rosja, India i inne kraje nie przestrzegały przepisy ochrony natury i z tego powodu atmosfera Kuli Ziemskiej została pokryta bardzo trującym gazem dwutlenkiem węgla,który nie tylko zatruł powietrze i brakowało tlenu ale i ociepliło klimat co spowodowało bardzo niebezpieczny kataklizmy,huragany, i wulkaniczny wybuchy co było zagrożeniem dla całe cywilizacji. Parlament CKPZ w turbo tempie przyjął nowe ustawy,które szybko poprawiły sytuacje bo było zakazano wykorzystanie węgla do ogrzewania a wykorzystana energia słońca oraz ekologicznych wiatraków. Sytuacja od razu się poprawiła i znacznie się zmniejszyła liczba zachorowań na płuca oraz raka. Temperatura na biegunach naszej ziem wróciła do normy i niema zagrożenia podtopienia takich kontynentów jak Australia,Ameryka,Europa i inne. Nowy prezydent USA oraz Prezydent CKPZ przyjęły ustawy,który złagodziły stosunki Chinami i Rosją i świat stał bezpieczny od agresji. W związku z tym środki finansowe,które wcześniej były, wyrzucane w błota na uzbrojenia zostały wykorzystany na rozwój kosmicznych technologi,który pozwolili budować statki kosmiczne dla polotu na inne planety wszechświata. CKPZ miało zaplanowane możliwość przesiedlenie na inne planety. Na reszcie starania strefy badania kosmosu przyniosły pozytywne owoce bo udało się wysadzić kosmiczny pojazd na ranie wiadomą planetę pod nazwą Helios. Ekipa pojazdu miała wszystko aby zbadać nową planetę i zdecydować w jakim miejscu założyć miasto i kosmotron dla nowych karawanów z Ziemie. Było zdecydowano,że nowe miasto na Helios będzie miała nazwę, na cześć pierwszego Prezydenta CKPZ Biden.Po miesiącu bohatery z Planety Ziemie odzyskały tereny, gdzie był tlen i woda, i które się nadawały na przesiedlenie i zamieszkanie. Ale to nie wszystko,bo na nowej planecie okazało się dużo potrzebnych i rzadkich na ziemie metali i surowców. Po tym jak z Planety Ziemie doszły nowy karawany z naukowcami oraz z kosmiczną technikę naukowcy stali szukać istoty żywe bo mieli dowody,że to jest możliwe. Naukowcy były na dobrą drogę bo wiadomo,że woda i tlen zawsze powodują życie różnych organizmów.Tylko sprawa była w tym,że na nową kosmiczną Planecie Helios,która miała inny kształt niż nasze Ziemie nie wszędzie były dobre warunki na zamieszkanie bo było za mało tlenu oraz brakowało wody. Z tego powodu naukowcy wiedzieli dokładnie,że z powodu kwadratowego kształtu coś podobno kubika - rubika,który nie jest okrągły jak nasze Ziemie to na tej planety życie może być nie wszędzie, a tylko tam, gdzie się obraca w stronie Słońca. Po wybudowanie centrum naukowego była zorganizowana grupa wywiadowcza,która była uzbrojona technologiami dla wyszukiwania cywilizacji planety Helios. Ja też jako wielki bojownik się zgłosił do tej bardzo ryzykownej misji bo nie było wiadomo co my spotkamy na swojej drodze pokojowe cywilizacji lub agresywne i będziemy straceni. Mieliśmy dużo różnych aparatów cyfrowej technologii,który cały czas podawały nam sygnały na wielkiej odległości o wszystkich elektronnych oraz tehnotronnych instalacjach technicznych. To była mordercza naukowa wyprawa, bo po drodze nie mieli my ni żadnych skazówek. Po wielkiej naradzie było zdecydowane,że dla grupy będzie postój na dzień dla wypoczynku, a w tym czasie kilka ochotników będą szukali dalej.Dla swojej ochrony mieli z sobą laserowy pistolety oraz laserowy binokli z działaniem na wielkiej odległości. Po dwóch dniach poszukiwań był zauważony aparat,który ruszał bardzo dziwnym sposobem, to padał w dół,to mocno krążył lub się podnosił na wysokie czerwone chmury. Kierownik grupy zdecydował,że w danej sytuacji trzeba zrobić postój i być przygotowany do nie wiadomych istot z Planety Helios.Po kilku godzinach przed nami zakrążył aparat,który bardzo po wole się obniżał jakby badały co my robimy i ci niema dla nich zagrożenia. Lądowanie tego dziwnego statku było na tyle spokojne i ciche,że my nic nie mogli zrozumieć na jakiej zasadzie on zasilony. Ze statku wyszła jedna osoba i drzwi szybko się zamknęli. Istota,która się zbliżała była niewysokiego wzrostu oraz miała wprawie czerwony kolor twarzy za 20 metrów stała i zrobiła powitanie gestem ukłonu ciała w moją stronę, a następnie coś zostawiła i ponownie zrobiła pokojowy gest ukłonem ciała i ponownie wróciła do statku. W związku z tym,że nie mogli my odczytywać to co było zostawione posłańcami Planety Helios było zdecydowano nie tracić więcej czasu na poszukiwanie istot tej planety, a szybko wrócić do naszego dowódcy ekspedycji,gdzie wszyscy czekały z wielkim zmartwieniem o nasze życie na nieznanej planecie. Wszyscy były bardzo zaniepokojeni bo na nowej planecie czas miał inne wymiary bo się okazało, że wyprawa ekspedycji na ziemskie wymiary trwała nie 10 dni a sto. Po powitaniu i narady kierownictwa ziemskiej wyprawy było zdecydowano,że jeden z kosmicznych pojazdów wraca na Ziemie aby poinformować CKPZ o wszystkich wydarzeniach na Planecie Helios oraz zbadania tej informacji,która była dostarczona od ludności tej planety. W tym czasie ziemska ekspedycja na nowej planecie budowała Kosmotron dla nowych pojazdów z Ziemie. W tym czasie wybitni programiści hakery odczytywały trony,który były dostarczony od posłańca z Planety Helios. Po tym jak dokładnie było skanowani i wyczytano cała informacja o nowej planecie, to się okazało,że to są istotę pokojowe, i że mają informacje o życiu na Ziemie bo nie raz na swoich ogromnych okrągłych statkach nas odwiedzane ale nie wiedzieli dokładnie o naszych zamiarach oraz bali się narazić na kosmiczne choroby. Jednak po uzgodnieniu wszystkich zasad bezpieczeństw są zainteresowany na pokojowy kontakty. To dla CKPZ była informacja bardzo wielkiej wartości bo to otwierało możliwości realizacji problem ekonomicznych,politycznych oraz ratowania ludności w związku z możliwymi zmianami klimatu na Planecie Ziemie. W związku z tym Parlament CKPZ przygotował międzyplanetarną ustawę nowej wyprawy na Planecie Helios dla rozmów z Prezydentem i Parlamentem Heliosa. Ja zostałem zaproszony na posiedzeniu Parlamentu aby z moich ust się doznać o sytuacji na Planecie Helios w związku z tym,że ja był świadkiem kontaktu z przedstawicielem nowej Planety Helios. W tym czasie do nowej planety były odprawiony nowy karawany z technologiami dla zbudowania międzyplanetarnego kosmotronu oraz miasta,który mógłby być bazą dla dostaw z Ziemi ludzi oraz potrzebny spożywczy,materiały, konstrukcji.i inne dla funkcjonowania wyprawy. W tym czasie w ramkach CKPZ problem z kontaktów na Planecie Helios miało wielki rozgłoś, bo do tej pory wszystkie wyprawy na Księżyc, Mars i inne planety nie mieli kontaktów z innymi cywilizacjami. To był początek nowej ery w rozwoju międzyplanetarnych stosunkach. Bardzo dużo było zainteresowanie ze strony firm,które się zajmują wydobywaniem surowców oraz turystycznych bo się okazało,że takie zainteresowanie było już dużo lat wcześniej, kiedy Ilon Mask ogłosił,że ma program dostawy turystów na Księżyc. Dużo firm oraz prywatnych osób zainwestowało w proponowany podróży. Takie zainteresowanie Planetą Helios wymagało od Prezydenta CKPZ,Parlamentu oraz Rządu nowych i szybkich działań dyplomatycznych aby związać stały kontakt międzyplanetarny z nową planetą i mieć gwarancje dobre pokojowe relacje. Z informacji,która była odczytana technotronnego laseru było wiadomo,że na Helios dużo wiedza o nas bo nie raz odwiedzały Ziemie statkami na zasadzie laserowej technologie oraz wiedzieli,że na Planecie Ziemie cały czas trwają wojny i z tego powodu bali się agresywnych wojen w kosmosie oraz na Planecie Helios. Taka informacja dawała szanse CKPZ na nawiązywanie kontaktów bo zmiany na Planecie Ziemie po reorganizacji ONZ na nowy organ CKPZ Planeta Ziemie już się kieruje nowymi wartościami pokojowymi bo w ustawie tej organizacji jest zapisane,że wojny są zakazane, a bron została zlikwidowana. Na Psiedzenie Parlamentu CKPZ było zdecydowane przygotowanie parlamentarnej delegacji dla podpisanie międzyplanetarnej ugody o wymianach rządowymi instytucjami oraz turystami. Po zakończeniu pracy nad pakietem dokumentów przeszli do debaty,kto może być delegowany na kierownika tej rządowej wyprawy oraz podpisania ugody współprace w takich dziedzinach jak nauka,turystyka,technologie oraz medycyna, W związku z tym,że moja osoba miała pierwszy kontakt z istotą nowej planety było zdecydowane,że pozytywny efekt będzie jak ja będę prowadził rozmowy oraz podpisze wszystkie umowy. I tak ja zostałem wybrany na bardzo poważną misje międzyplanetarną to dla mnie był wielki zaszczyt ale i wielka odpowiedzialność oraz ryzyk ale jestem bojownikiem i nigdy się nie poddaje, a dodatkowo miałem wielką ochotę poznać ta istotę z Planety Helios,która miała imię Heliz. Przed naukowcami i konstruktorami kosmotronnych technologii stała problema budowania statków nowej generacji technotronnolaserowych technologij,który mieli prędkość 10 razy większe jak prędkość światła. Po zbudowaniu takiego statku oraz wielkich ćwiczeniami na trenażerach ja i cała ekipa była gotowa do wielkie wyprawy na podpisanie pierwszych międzyplanetarnych ugod w sprawach turystycznych oraz technicznych. Dla Planecie Ziemie dzień wyprawy było wielkim wydarzeniem bo podpisanie ugody prawnej dawało możliwości rozwoju nowych technologi oraz dodatkowych możliwości przesiedlenia w wypadku kataklizmów na Ziemie. Po lądowaniu na Planecie Helios były nawiązane kontakty z cywilizacją Heliosa i uzgodnione spotkanie dla podpisania umów o współpracy. W tym czasie osiedleńcy już mieli zbudowaną mocną infrastrukturę i to dawało możliwości dla zaproszenia delegacji z Planety Helios. Laserowy tehnotrony weszli na podany program video z przedstawicielami rządu Planety Helios. Był uzgodniony dzień i czas spotkania i całe miasto oraz ja jako kierownik rozmów czekały z wielkim poczuciem radości oraz niepokojenia o możliwości agresywnych działań. W uzgodniony czas na nasz kosmotron się pojawił statek formy kubika - rubika,który był wielki ale nie wydawał ni żadnego hałasu. Po otwarciu jedną z kwadratowych stron tego statku się pojawiła moja stara znajoma i 4 osoby męskiego kształtu.Po powitaniu przez program,który był przygotowany z Ziemie za pomocą tłumacza były dyskutowany problemy kosmicznych technologij współpraca w branże turystycznej co było wysłuchane i akceptowane z wielkim zainteresowaniem. Po rozmowach mieliśmy dodatkowy kontakt na małym przyjęciu i towarzyskich rozmowach. Czarująca Helios wyznała,że jest jedyną córką władcy Planety Helios oraz,że jest wolna i zapytała czy ja jestem kawalerem. Ja z wielkim biciem serca powiedziałem jej, że jestem wolny, i że obiecałem wszystkim,że się ożenię w 2045 roku,kiedy będę miał sto lat. ona nagłe zmieniła kolor twarzy i zapytała czy może przyjechać z odwiedzinami na Planetu Zienie,kiedy to się stanie. Ja byłem bardzo przyjemnie zaintrygowany i zainteresowany i dodałem,że mam od naszego Parlamentu zaproszenia na odwiedziny naszej Planety Ziemie. Princessa Heliz zapytała kim jest narzeczona ja odpowiedziałem,że będę czekał w tym dniu na tą,która mi pokocha i zrobię znak powitania ręką z kwiatkiem w moją stronię. Po takich miłosnych komplementach i gorących uczuciach Princessa Heliz się pożegnała i delegacja Planety Helios szybko się oddaliła i kwadratowy statek jak błyskawica się ruszył z powrotem. Moja misja na Planecie Helios została zakończona i po rozmowach z Prezydentem CKPZ było dano zgodę na zwrot do Ziemie. Po lądowaniu tehnotrona na Ziemie było bardzo gorące powitanie, bo to był wielki sukces,że Planeta Ziemie nawiązała kontakt z kosmiczną cywilizacją i zostały podpisany bardzo cenny umowy o rozwoju międzyplanetarnego turystycznego biznesu,oraz wymianę doświadczenia w branże budowania kosmicznych statków oraz energetycznych system ekologicznych. Podpisane umowy z przedstawicielem Planety Helios były bardzo dobrze ocenione Parlamentem i Rządem CKPZ i ja zostałem nagrodzony Orderem Złotego Orła. Kiedy ja wróciłem z kosmiczne wyprawy na Planecie Ziemie już był rok 2044 rok i ja byłem w bardzo przystojnym wieku bo świętowałem 99 lecie i zostawało jeden rok do 100 lecia i mojego ślubu. Powiem Państwu z kąt daka data i pomysł na ślub. Kiedyś było to dawnym dawno zapytali mi piękny kobiety,kiedy ja mam zamiar się ożenić ja byłem bardzo przyjemnie zaskoczony i powiedział to pierwsze co mikałem na języku,że się ożenię w wieku sto lat i nawet podałem datę rok i miejsce ślubu, a dokładnie 23 grudzień 2025 rok o 12.00 w Pijalnie Głównej w Krynice - Zdroju,gdzie ja wtedy mieszkałem. I tak żart został u wszystkich w pamięci i marzą być świadkami tego wielkiego wydarzenia. Jednak żart miał i mały sekret bo powiedziałem,że wybranka ma być w tym dniu i konkurować z innymi kandydatkami, a ja podam gest tej,która zostanie wybrana i wtedy będzie ślub. I tak w wielkich przygotowaniach do ślubu przeszedł szybko ostatni 2045 rok i nastał dzień moich urodzin oraz ślubu. Z moją osobistą pomocą w Krynice - Zdroju po zwrocie z Planety Helios był zbudowany kosmotron oraz hotele orbitalne,który mógł przyjmować lądowanie kosmicznych statków z turystami z innych planet. W mediach na Planecie Ziemie oraz na innych planetach była rozesłana reklama tego wielkiego wydarzenia. I tak nastał dzień 23 grudnia 2045 roku na Krynickim Deptaku tłumy publiczności z Planety Ziemie oraz Wszechświata gra orkiestra zdrojowa, wszyscy gości z Plenety Ziemie oraz innych planet są spotykany oklaskami i brawami. Równo o 12 godzinie wszyscy gości oraz kandydatki na młoda panną się zebrali w Pijalnie Głównej. Na scenie pojawia się operowa śpiewczka,która śpiewa o wielkiej miłości oraz zaprasza dr Vasyla Stratulat - Smolnicki i ogłasza o jego urodzinach stulecia oraz ślubu. Po powitaniu urodzinowych zaprasza kandydatek na wybrankę dla wybitnego i zasłużonego mena,który pragnie o miłości i szczęściu. Po kolej na scenie wychodzą piękny kobiety z Ziemie oraz innych Planet. Wielki Men z Planety Ziemie ma do wyboru i koloru ale on nie zwraca uwagę ni na żadną z nich bo on szuka tylko jedną ta która będzie trzymała jeden kwiatek koloru Planety Helios. Nagłe na zdziwieni wszystkich gości i kandydatek otwiera się dach Pijalni Głównej i statek podobny na orla złotego staje przed maestro oraz publicznością a ze statku przed publicznością wychodzi kobieta niesamowitej urody i koloru twarzy,która trzyma w rękach czerwony kwiatek i się dołącza do kandydatek. Serce wielkiego Maestro Planety Ziemie mocno śpiewało miłością i on w wielkiej euforii miłości i szczęścia jak meteor się pojawił przed nią i na kolanach powiedział głośno,że ją kocha i prosi o ją ręki i serca na dobre i na złe na całe życie. W tym czasie orkiestra zagrała marsz Mendelsona i nowobrańcy się wymienili obrączkami oraz mocnymi pocałunkami. W tym czasie się otworzyli drzwi statku kosmicznego z Planety Helios nowożeńcy poniosły swoją miłość do gwiazd i Planety Helios. I tak moje drodzy czytelnicy ja dożył do stu lat i w sto lat znalazłem swoje szczęście i to nie koniec mojego życia, a tylko początek nowego życia w pomiarach kosmicznych bo mam przed sobą dużo spraw do załatwienia. A co jest bardzo ważne,że ja nie jestem sam a z ukochaną kobietą, z która my razem podróżujemy na inne planety wszechświata i szukamy nowe kontakty aby pomóc naszym rodakom na Ziemie mieć więcej przyjaciół i żyć w pokoju i bez kataklizm.Taki jest szczęśliwy koniec tej bajki miłości bo bez miłości,życie niema sensu i na Ziemie i na innych planetach wszechświata. Ja naprawdę mam zamiar się ożenić w sto lat i zapraszam wszystkich kandydatek chętnych konkurować i zostać żona prawdziwego Mena,który całe swoje życie pragnie o miłości i chce być kochany.
Komentarze
Prześlij komentarz