MAESTRO ALEKSANDR USIK I EGO BENIFIS NA BOKSERSKIM RINGU Z A.JOSHUA

 

                                     MAESTRO ALEKSANDR USIK I JEGO BENEFIS

                                           NA BOKSERSKIM RINGU Z A.JOSHUA

                                                                             





                             MAESTRO ALEKSANDR USIK I JEGO  BENEFIS

                                        NA BOKSERSKIM RINGU Z A.JOSHUA


Witam Państwa serdecznie z Królewskiego Miasta Krakowa. Mam 75 lat, a  za dwa miesiąca będę miał 76. Kiedyś dużo lat temu kiedy miałem 10 lat bardzo mi się podobał boks i chodziłem do klubu sportowego w małym miasteczku pod nazwą Kalarasz. Bardzo dobrze pamiętam trenera bo się zachował nie jak trener z klasą, a jako bandziora. Kiedy pokazywał jakie są sekrety boksu to bił nas małych dzieciaków i po głowie i po twarzy. Wprawie wszyscy moje znajomi mieli krwawe oczy i nie raz odwiedzały euforie nokautu. Dla mojego charakteru to była bardzo dobra szkoła,żeby zrozumieć,że świat jest pełny świrów i trzeba zawsze być mądrym i kreatywnym. Z tego powodu w wieku 15 lat wyjechałem z mojego rodzinnego miasteczka do stolicy Mołdawii Kiszyniowa,gdzie wstąpiłem do 3 - ch letniej szkoły zawodowej i ponownie się angażował bojowym boksem. Jednak nie miałem wielkiego szczęścia bo ponownie trafiłem na trenera,który był bardzo wybitnym ale miał złe maniery, bo jak tylko widział,że ja coś robiłem nie tak jak on tego chciał,to swoją ogromną stopom nóg robił mnie i innym bardzo brzydkie rzeczy od których zostawały siniaki. Ja byłem bardzo wrażliwym chłopakiem na takie zachowanie trenera i z tego powodu przestał się zajmować takim sportem,żeby samemu nie zostać takim jak moje trenerzy. Powiem Państwu,że to nie były stracone lata bo ja na całe życie zawsze mogłem za siebie i innych się zrewanżować mocnym uderzeniem lewym i prawym prostym. Teraz w swoje 75 codziennie trenuje na podwórku i zawsze jestem w stanie siebie obronić. Chyba ze strony Państwa wynika zapytanie dla czego ja zrobiłem taki artystyczny wstęp przeciw chodzi o walkę A.Usika i A.Joshua.Takim sposobem chcę Państwu udowodnić,że dużo lat się zajmowałem boksem i dużo wiem na ten temat. Moja ukochana kobieta mówię,że to bardzo dziki rodzaj udowodnienia swojej siły i głupoty. Ja jestem innego zdania bo natura męska jest inna jak u kobiet i my oglądając walki bokserski mamy wielką adrenalinę i nie tylko bo jak jest sytuacja,gdzie my powinny udowodnić swoją męskość,żeby obronić swoją ukochaną, to mocny uderzenia menu nie zaszkodzą, a nagrodą będzie wielka miłość ukochanej. Ja nie raz miałem okazja robić takie cuda bokserskie  i zawsze dostawałem bardzo słodkie kiss kiss kiss i nie tylko. Wiem,że za dużo gadam i Państwo czekają na moje spojrzenie jako naukowca i sportowca na bokserskim starci w Londynie Ukraińca Aleksandra Usika i pogromca wszystkich autorytetów  anglika A.Joshua. Powiem Wam,że cały czas jestem na topie i dobrze znam zdolności wszystkich wielkich mistrzów w historii amatorskiego i profesjonalnego boksu takich bojowników jak Mochameda Aliego,który na ringu był jak artysta i tańczył jak baletnica, nieustraszonego jak leopard  M.Tajsona i od początku XXI stulecia  niepokonanego dr Vitalia Kliczko, który po wielkich sportowych legendarnych spraw został bohaterem na Majdanie za wolność w Kijowie w 2014 roku, a następnie został wybrany na Mera Kijowa. Warto podkreślić,że jego miejsce  po odejściu niepokonanym zajął brat Wladimir Kliczko,który dostojnie prezentował swój kraj Ukrainę i swojego starszego brata Vitalia Kliczko. Jego dominacja na ringu jak niepokonanego była do historycznego starcia z A.Djoszua,który pokazał całemu światu,że ma lewy prawy jak młotek, a dodatkowo on był młodsze Wladimira Kliczko. Walka A.Joszua i Wladimira Kliczko była wyznana jako przykład dla młodych jak trzeba się zachować na ringu do ostatniej minuty starcia. Po tej walce Wladimir Kliczko zdecydował zawiesić swoje marzenia i odszedł na sportową emeryturę, A.Joszua po tej walce został królem,który dyktował modę siłowego boksu i zdążył do swojej kolekcji dodać wszystkie światowe pasy WBO WBA  IBF i IBA.Po takiemu triumfu wprawie cały rok smakował swoją wygraną,a 2018 roku zdecydował się spotkać na ringu w Londynie stadionu Wembley z wybitny rosyjskim bokserem Aleksandrem Powietkinem,który ma sylwetkę i uderzenia jak zwariowany tygrys. Do tego starcia rosyjski bojownik z 34 walk miał tylko jedną przegraną. Rosjanin w czasach amatorskich był mistrzem olimpijskim i miał tak samo jak A.Joszua bardzo potężny uderzenia lewy prawy i prawym sierpowym. Oglądałem tom walkę od pierwszych sekund,bo oczekiwałem,że A.Powietkin pokarzę swoją klasę i rosyjską wytrwałość. Jednak tego się nie stało bo od początku starcia A.Joszua był górą i całkowicie dominował na ringu. Siódma runda da zmęczonego i bardzo pobitego A.Powietkina okazałaś ostatniej bo po potężnym uderzeniu sędzia ogłosił zwycięstwo A.Joszua technicznym nokautem. Po takich wielkich bohaterskich sprawach A.Joszua był zdecydowany,że już więcej niema dostojnych przeciwników i bez wielkiej powagi się przygotowywał do następnej walki z Meksykaninem Andym Ruizem. Z mojego punktu widzenia nikt przed walką poważnie nie stawił na A.Ruiza, da i sam A.Joszua liczył na to że szybko wywalę A.Ruiza na deski i będzie oklaskiwany publicznością. Ale naprawdę wszystko się okazało nie takie proste A.Ruiz miał wielkie ambicji i był bardzo dobrze przygotowany do boju z niepokonanym A.Joszua. Grubas A.Ruiz od pierwszej minuty jak bury niedźwiedź ruszył do boju i wszyscy w nowojorskiej chale Madison Square poczuli,że to dla A.Joszura nie będzie jak zawsze wesoła zabawa, a będzie bójka z krwią. Na wszystkie wypady A.Joszua A.Ruiz odpowiadał gradem morderczych ciosów. A.Joszua się starał ale to nie robiło ni żadnego wyrażenia na A.Ruiza bo jego szczęka nie dawała ni żadnych objaw stresu i zawału na deski. A.Joszua był w wielkim szoku i nie wiedział,że z takim przeciwnikiem powinna być inna taktyka boju techniczna i inteligentna, a nie siłowa bójka i jak rezultat siódma runda okazałaś dla A.Joszua ostatniej bo A.Ruiz jak zwariowany byk na rodeo ruszył całym ciałem i gradem morderczych  uderzeni po korpusu,twarzy i głowie A.Joszua był w wielkim stresie, a jego nogi ledwo się ruszały po ringu i to był czas grubasa Ruiza,którego już ni żadna siła nie mogła utrzymać od euforii,że ma w kieszeni wszystkie psy A.Joszua spadł na deski i już nie był w stanie się bronić. W tej sytuacji sędzia na ringu nie miał wyboru musiał uratować życie biednemu A.Joszua i podał sygnał końca tej walki. A.Joszua nie rozumiał dokładnie co się dzieje, sędzia ogłosił,że A.Ruiz wygrał u A.Joszua przez techniczny nokaut. Nasz szczęśliwy grubas A.Ruiz biegał po ringi i skakał od euforii wygranej u faworyta wszystkich rankingów jednak zapomniał,że po umowie A.Joszua się należy prawo na rewanż. A.Joszua miał w zapasie na przygotowanie do rewanżu 6 miesięcy i on zdecydował,że czas na poważną pracę aby drugi raz nie zostać rzucony na deski i w tedy jego kariera będzie pod znakom zapytania. Z tego powodu nie miał wielkiego wyboru, a musiał się wziąć do roboty, a nie zajmować się amurami i popijać piwkom bo na wagę były wszystkie jego pasy. Z drugie strony nasz kochany grubas z Meksyki A.Ruiz smakował swoją wygraną w barach i na dansingach z pięknymi kobietami i to na dobre jemu ni wyszło bo 7 grudnia 2019 roku na ringu w Arabii Saudyjskiej  już nie miał sił,nastroju i szczęścia i wszystkie jego starania ponownie wywalić A.Joshua na deski byli marnymi.We wszystkich rundach podniecony A.Joszua był górą i z uśmiechem zadawał mocne uderzenia w szerokie piersi i ogromną twarz A.Ruiza. Biedny A.Ruiz tym razem nie miał nic do powiedzeni i tym razem już A.Joszua skakał i latał po ringu jak gladiator. W nagrodę wszyscy sędziowie wyznali jemu zwycięstwo, a dodatkowo dostał z powrotem swoje stracone pasy mistrza świata. Po tej udanej walce A.Joshua psychologicznie doszedł do siebie i  ponownie królował i marzył o nowych zwycięstwach. Cały rok się trenował i czekał na walkę z obowiązkowym pretendentem Kubratem Pulewem do obrony było na stawiony trzy pasy IBF,WBA oraz WBO. Walka odbyła się 12 grudnia 2020 roku. w Wemblej Arene w Londyne. Kubrat Pulew nie miał zamiar się poddać i wałczył bardzo dostojnie do 9 rundy,kiedy po mocnych uderzeniach A.Joszua był już w takich tarapatach,że sędzia na ringu zdecydował uratować jemu życie i podał sygnał przerwania wałki na korzyść A.Joszua,który bardzo euforycznie triumfował,że obronił wszystkie swoje pasy ponownie.  






                                                                     











                                                                                   




      

Komentarze

  1. Witam Państwa i wszystkich moich fanów do czytania moich historycznych blogów. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa i czekam na Państwa opinie. dr Vasyl Stratulat - Smolnicki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz